Czwartek 12 listopada 1987 okazał się dniem przełomowym nie tylko dla pewnej rodziny, ale także dla białostockich lekarzy. To właśnie wtedy na świat przyszła Magdalena, pierwsze dziecko w Polsce, które urodziło się dzięki zapłodnieniu metodą in vitro. Był to ogromny sukces i szansa na zmianę dla wielu par i małżeństw borykających się z niepłodnością. Zanim jednak zapładnianie pozaustrojowe stało się praktyką dość powszechną, prof. Marian Szamatowicz musiał wykonać wiele pracy, by innowacyjną metodę wprowadzić także w Polsce. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Pierwsze dziecko z in vitro w Polsce. Najpierw dwa lata nauki i przygotowań
Profesor Marian Szamatowicz, ówczesny dyrektor Instytutu Położnictwa i Chorób Kobiecych w Białymstoku, a także szef zespołu lekarskiego, któremu udało się przeprowadzić pierwsze zapłodnienie in vitro w Polsce, po raz pierwszy zetknął się z tą metodą w trakcie sympozjum w szwedzkim mieście Goeteborg w 1985 roku. To właśnie tam zobaczył jej przebieg na własne oczy, choć przełom nastąpił dopiero dwa lata później. Wcześniej zapłodnienie pozaustrojowe dla niektórych lekarzy pozostawało wielką niewiadomą, a kolejne badania odsłaniały coraz więcej prawdy o jej skuteczności.
W 1987 roku, podczas pobytu we Francji, dr Jerzy Radwan poznał inną, przełomową metodę pobierania komórek jajowych. Pobierano je przez pęcherz moczowy, a potem przez pochwę. Wiedza ta znacząco wpłynęła na rozwój metody in vitro, a zespół białostockich lekarzy, w skład którego wchodzili:
- prof. Szamatowicz,
- prof. Sławomir Wołczyński,
- prof. Waldemar Kuczyński,
- prof. Jerzy Radwan,
- prof. Marek Kulikowski,
- dr Euzebiusz Sola,
miał pole i odpowiednią wiedzę, by udoskonalać poznane już metody. Tego samego roku doszło do udanego zapłodnienia pozaustrojowego, a już w listopadzie 1987 urodziła się Magdalena Kołodziej, pierwsze dziecko z in vitro w Polsce.
Pierwsze dziecko z in vitro na świecie pojawiło się niemal dekadę wcześniej
Choć przyjście na świat Magdaleny było ogromnym przełomem w Polsce i na zawsze pozostało dumą zespołu lekarzy z Białegostoku, to pierwsze udane zapłodnienie in vitro na świecie wydarzyło się 9 lat wcześniej, w 1978 roku. Dokładnie 25 lipca na świat przyszła Louise Joy Brown. Co ciekawe, dziewczynka doczekała się również rodzeństwa, podobnie jak ona, poczętego metodą pozaustrojową.
Innym przełomem okazały się narodziny Zoe Leyland, 28 marca 1984 roku. Dlaczego? Otóż był to pierwszy przypadek udanego zapłodnienia in vitro z wykorzystaniem zarodka... zamrożonego. Umożliwiło to skuteczną kriokonserwację i stało się szansą na wielodzietną rodzinę, bez konieczności zachodzenia w ciąże wielopłodową. Z kolei nadmiar zarodków można było dzięki temu przekazać innej parze, która nie mogła użyć własnych komórek rozrodczych.
