Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Ewakuacja miała miejsce wczoraj, czyli 2 lutego. Przed południem ratownicy z Rejonowej Stacji Ratunkowej w Piwnicznej, otrzymali zadanie ewakuowania uczestników obozu sportowego, którzy przebywali w schronisku na Przehybie w Beskidzie Sądeckim.
W efekcie obfitych opadów śniegu w nocy połamało się kilka drzew rosnących wzdłuż drogi prowadzącej z Gabonia na Przehybę. Gałęzie drzew uszkodziły linię energetyczną i telefoniczną. Organizatorzy obozu sportowego zdecydowali, że trzeba zabrać stamtąd ich podopiecznych. Na Facebooku, na profilu Grupy Krynickiej GOPR czytamy:
Po nocnych obfitych opadach mokrego śniegu, kilka drzew wzdłuż drogi prowadzącej z Gabonia na Przehybę połamało się uszkadzając linię energetyczna i telefoniczną. W związku z pogarszającymi się warunkami w górach (obfite opady śniegu, nieprzetarte szlaki, licznie połamane drzewa) organizatorzy podjęli decyzje o ewakuacji uczestników.
Ratownicy ewakuowali 14 dzieci. Facebook/Grupa Krynicka GOPR/screen
Ratownicy mieli trudne zadanie, bo dojazd do schroniska, w którym przebywały dzieci był zatarasowany przewróconymi drzewami.
Dojazd do schroniska zatarasowany był powalonymi drzewami. Ratownicy GK GOPR razem z pracownikami firmy Tauron (naprawiającymi linię energetyczną) przy pomocy pił spalinowych usunęli drzewa
- czytamy na Facebooku.
Ewakuacja przebiegła sprawnie i młodzi sportowcy bezpiecznie dotarli do domów:
Wszystkie dzieci całe i zdrowe zostały zwiezione do Gabonie skąd odebrali je rodzice
- pochwalili się w mediach społecznościowych ratownicy i opublikowali kilka zdjęć z wydarzenia.