Anna Lewandowska pochwaliła się nowym zdjęciem Klary. "Mój przedszkolak"

Anna Lewandowska pokazała na swoim profilu na Instagramie urocze zdjęcie Klary, która pozuje z plecakiem. 4-latka to prawdziwy przedszkolak.

Anna Lewandowska i Robert Lewandowski to jedna z najbardziej lubianych i rozpoznawalnych par polskiego show-biznesu. Fani nazywają ich tzw. power couple. W małżeństwie są już ponad 8 lat. Dowodem ich miłości są dwie córeczki - Klara i Laura. 

Zobacz wideo Klara ogląda Roberta Lewandowskiego w telewizji. Reakcja na tatę rozbrajająca, ale jeszcze lepsza gdy zobaczyła Wojciecha Szczęsnego

Anna Lewandowska pokazała urocze zdjęcie Klary

Anna Lewandowska z mężem i dziećmi aktualnie przebywa na upragnionych wakacjach na słonecznej Majorce. Sportowa para chętnie relacjonuje rodzinny wypad w mediach społecznościowych. Wczoraj żona Roberta Lewandowskiego pokazała na swoim profilu na Instagramie filmik, na którym starsza córka robi profesjonalną sesję zdjęciową swojemu tacie.

Dziś "Lewa" opublikowała uroczy kadr, na którym Klara pozuje w całej okazałości. Zazwyczaj na zdjęciach starsza córka stoi tyłem i nie widać jej twarzy. Teraz szczęśliwa mama pokazała nieco więcej, niż zwykle. Czy już niedługo Lewandowscy zdecydują, aby nie ukrywać twarzy córek

Mój przedszkolak 

- napisała.

Klara LewandowskaKlara Lewandowska fot. annalewandowskahpba/Instargram

 

Anna Lewandowska opowiada o porodzie Klary i Laury

Anna Lewandowska chroni wizerunek swoich córek - na publikowanych zdjęciach nie pokazuje ich twarzy. Chętnie jednak opowiedziała o tym, jak wyglądały jej porody. Twierdzi, że obydwa były całkiem inne, lecz same w sobie wyjątkowe. Naturalny poród zawdzięcza swojej aktywności fizycznej. Klarę rodziła 24 godziny, a Laurę zaledwie 30 minut.

Po tym, jak urodziłam Klarcię, podszedł do mnie ordynator i powiedział, że gdyby nie aktywność fizyczna, nie urodziłabym naturalnie. To był dla mnie ogromny komplement. Był przecież taki moment, że lekarze zastanawiali się już nad cesarskim cięciem. (...) Drugi poród odbył się bez komplikacji i też zawdzięczam to aktywności fizycznej.

Ania mówi, że nawet nie podano jej znieczulenia, a Robert zdążył na ostatnie 10 minut.

To było dla mnie niesamowite - jedna kobieta, a dwa tak skrajnie różne porody

- opowiada Lewandowska.

Moje serce jest teraz dla dwojga! Na razie Laura potrzebuje bardzo dużo mojej uwagi, a karmię ją piersią. Klara cieszy się, że ma rodzeństwo, mówi, że bardzo kocha siostrzyczkę. Natomiast bardzo dbamy o to, aby Klara miała jak najwięcej naszego czasu i naszej uwagi

- zapewnia trenerka.

 
Więcej o: