Po krótkiej przerwie do Polski wróciły groźne burze i afrykańskie upały. Temperatura miejscami przekracza 35 st. C i nie ma regionu, który nie byłby zagrożony nawałnicami. Panujące upały dają się we znaki wszystkim, także dzieciom. W dni, gdy skwar leje się z nieba, rodzice powinni szczególnie zadbać o dobre samopoczucie i bezpieczeństwo swoich pociech. Maluchy często zapominają o przyjmowaniu dużych ilości płynów, nie dbają o nakrycie głowy, nie przewidują zagrożeń, jakie niosą ze sobą upały, a co za tym idzie wszystko w rękach rodziców.
Aby uświadomić opiekunkom, z czym mamy do czynienia, aktywiści z Akcji Ratunkowej dla Krakowa przeprowadzili pomiary temperatury w zabetonowanych przestrzeniach miejskich, które są często odwiedzane przez mieszkańców. Eksperyment pokazał, jak bardzo w trakcie upałów nagrzewają się place zabaw czy przystanki komunikacji miejskiej.
Działacze 11 lipca opublikowali na Instagramie wynikami pomiarów. Ustalili, że niektóre miejsca w Krakowie nagrzały się nawet do 60 stopni Celsjusza. Tak było, chociażby w przypadku placu zabaw w parku Krowoderskim. W innych lokalizacjach również odnotowano bardzo wysoką temperaturę. "Jeśli chcecie poczuć prawdziwy żar tropików, polecamy wizytę choćby na przystankach wzdłuż niedawno otwartej linii na Górkę Narodową" - napisali aktywiści.