Dziecko zjadło warzywo i doznało ciężkich oparzeń od słońca. Tego nie wolno dawać maluchom w upał

O tym niebezpiecznym i zdawałoby się niewinnym procederze, przestrzega innych rodziców, jedna z mam. Co się stało? Okazuje się, że w czasie rodzinnego spotkania przy grillu, siedmiomiesięczna dziewczynka otrzymała zdrową przekąskę, która niestety okazała się być bardzo niebezpieczną w skutkach. I nie chodzi tu wcale o zachłyśniecie się, czy zadławienie. Doszło do ciężkich oparzeń od słońca, a wszystkiemu winien sok z selera naciowego.

Jedna z mam na przykładzie historii swojej córki, postanowiła ostrzec innych rodziców przed niebezpiecznym połączeniem soku z owoców cytrusowych, słońca i skóry. Okazuje się, że te trzy składniki połączone razem tworzą tzw. "margarita burn", które jest poważnym i ciężkim oparzeniem słonecznym. W upalne dni lepiej unikać takich połączeń.

Zobacz wideo Ile trzeba nałożyć kremu z SPF, by ochronić się przed słońcem?

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

"Margarita burn", czyli kiedy lepiej unikać słońca i cytrusów

Pewna mama z Kanady, jak donosi australijski portal honey.nine.com.au, podała swojemu dziecku do pogryzienia seler naciowy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo w końcu to naprawdę zdrowa przekąska, jednak potem wydarzyło się coś straszliwego. Jej córka doznała poważnych oparzeń skóry.

Naszej córce wyrzynał się drugi ząbek, więc daliśmy jej kawałek selera do żucia, aby pomóc ukoić dziąsła. Była na słońcu przez 20 do 30 minut. Spływający sok z selera został oczywiście wytarty z jej twarzy, w następnie wieczorem dziecko zostało wykąpane

- opowiedziała Reanna Bendzak, której słowa cytuje portal honey.nine.com.au.

Z samego ranka Renne i jej męża obudził przeraźliwy płacz ich dziecka. Okazało się, że dziewczynka na twarzy, głównie w okolicy ust, miała bąble sugerujące oparzenie słoneczne. Doszło do tzw. fitofotodermatozy, czyli nietypowego zjawiska, za które odpowiada sok z cytrusów w połączeniu z promieniami słonecznymi.

Owoce cytrusowe, skóra i słońce to bardzo niedobrane połączenie. Ich sok w kontakcie ze skórą i promieniami ultrafioletowymi może prowadzić do poważnych poparzeń skóry, a nawet blizn

- czytamy na portalu zdrowie.radiozet.pl.

To nietypowe zjawisko nazywane jest bardzo często "margarita burn" i nie tylko stanowi poważne zagrożenie dla małych dzieci, ale także osób dorosłych. Reanna opublikowała na swoim FB zdjęcia córeczki i jej blizn, które nadal ciężko goją się po kontakcie soku z selera naciowego i słońca.

"Goi się dobrze, ale czeka nas teraz długa droga leczenia przebarwień i blizn" - napisała w swoim poście Bendzak. Tym samym kobieta ostrzega również innych rodziców, aby baczniej zwracali uwagę na to, jakie przekąski i napoje spożywają ich dzieci w słońcu. Przyjrzeć się tu należy przede wszystkim owocom cytrusowym, gdyż to ich połączenie ze skórą wystawioną na działanie promieni słonecznych, jest najbardziej niebezpieczne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.