Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Rok szkolny 2022/2023 zakończy się oficjalnie w piątek, 23 czerwca, a do tego momentu uczniowie mają obowiązek uczęszczać na zajęcia. Niestety wywiązuje się z tego tylko część dzieci i młodzieży. Wielu uczniów korzystając z faktu, że oceny są już oficjalnie wystawione, przestaje chodzić do szkoły. To bardzo nie podoba się nauczycielom, którzy nadal prowadzą normalne zajęcia, na których wciąż sprawdzają obecność.
Użytkownik TikToka o nicku mateo dead city era WILL SEE HARRY & AM opublikował post ze słowami swojej matematyczki, którą oburza fakt, że uczniowie przed końcem roku po prostu wagarują. Nauczycielka postanowiła zmotywować uczniów, informując, że do końca rok będzie przerabiany normalny materiał, z którego we wrześniu będzie sprawdzian. Stąd osoby, których nie będzie na zajęciach, mają obowiązek samodzielnie nadrobić lekcje. Co więcej, matematyczka zapowiedziała też, że skontaktuje się z wychowawcą klasy w sprawie ocen z zachowania. Autor postu aktualnie kończy trzecią klasę liceum i jest zdumiony postawą nauczycielki, podobnie jak część internautów. Jednak mimo to większość użytkowników popiera nauczycielkę, uważającą, że rok szkolny wciąż trwa i nie można samowolnie opuszczać lekcji.
Choć zajęcia po wystawieniu ocen są zwykle luźniejsze, to uczniowie wciąż mają obowiązek na nie uczęszczać. Użytkownicy Twittera w większości zgadzają się z nauczycielką, która w tym czasie prowadzi normalne lekcje i chce wyciągnąć konsekwencje od wagarowiczów. "Dlaczego kpina? Nie ma was na lekcjach, które cały czas są prowadzone, to sami realizujcie tematy i nadrabiajcie", "Jaka kpina? Nie chodzisz, to nadrabiasz tematy. To, że jest czerwiec, nie znaczy, że się wakacje zaczęły", "Niby kpina, ale wiem z doświadczenia, że ci, którzy przestają chodzić na początku czerwca, mają najwięcej do powiedzenia we wrześniu, bo materiał poleciał, a oni zostali w tyle. Poza tym wagarowanie chyba powinno wpływać na zachowanie nie?", "Ale tak naprawdę nauczycielka ma racje, program jest naprawdę obszerny, czasu jest mało, a nauczyciele są z tego rozliczani. W pracy tez przestaniecie przychodzić 2 tygodnie przed planowanym urlopem?", "Ale rok szkolny się jeszcze nie skończył, robaczku" - pisali internauci, którzy rozumieją oburzenie nauczycielki.