Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Ewa Błaszczyk w krótkim czasie przeżyła bardzo traumatyczne chwile. W 2000 roku odszedł jej ukochany mąż Jacek Janczarski, który zasłabł podczas przyjęcia u znajomych i trafił do szpitala. Kilka miesięcy później jedna z jej córek straciła przytomność i zapadła w śpiączkę w wyniku zakrztuszenia się tabletką. Błaszczyk przewartościowała całe swoje życie i rozpoczęła działalność charytatywną, by pomagać dzieciom takim jak jej pociecha. W 2002 roku wraz z księdzem Wojciechem Drozdowiczem założyła fundację "Akogo?", która pomaga dzieciom wymagającym rehabilitacji po ciężkich urazach neurologicznych. Niestety, córka Błaszczyk wciąż się nie wybudziła. Jej matka nie poddaje się i wciąż o nią walczy.
Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Ewą Błaszczyk, który znajduje się tutaj.
Ewa Błaszczyk nie traci nadziei i wciąż stara się walczyć o zdrowie ukochanego dziecka. Ostatnio w rozmowie z Newserią Lifestyle zdradziła, jak aktualnie czuje się córka Aleksandra. Podczas wywiadu opowiedziała o tym, że kilka lat temu wszczepiono dziewczynie stymulator mózgu. Choć początkowo jej stan się nie poprawił, to teraz nastąpiła znaczna zmiana.
Tutaj jest jednak bardzo duża odległość czasowa od urazu, mimo to w czynnościowym rezonansie magnetycznym widać, że na przykład odzywają się płaty czołowe, a więc coś się poprawia, nie psuje
- wyjaśniła Błaszczyk, dodając, że wciąż liczy na rozwój medycyny i nowe metody leczenia, które pozwolą jej córce odzyskać sprawność:
Gdyby się okazało, że coś możemy odbudować w tych neuronach, to by była wielka sprawa. Dzieje się w tej nauce, więc może coś się pojawi.
Ewa Błaszczyk w Olsztynie PRZEMYSŁAW SKRZYDŁO