Chłopczyk poszedł z babcią do parku i nagle spuchła mu rączka. Słowa lekarza ją zaskoczyły

Ugryzienie? Poparzenie niebezpieczną substancją chemiczną? Czy może silna reakcja alergiczna? Babcia chłopca, z którym wybrała się do parku, nie miała pojęcia, co mogło wywołać ból ręki jej wnuka, zaczerwienienie i obrzęk. Kobieta postanowiła zgłosić się czym prędzej do lekarza. Postawiona diagnoza okazała się być dla niej szokująca.

Wiosna to okres, kiedy przyroda budzi się do życia. Ciepłe i słoneczne dni zachęcają do spacerów i aktywności na świeżym powietrzu. Toteż coraz więcej osób zażywa spacerów, zabierając ze sobą dzieci, aby i one mogły obcować na łonie natury. Jednak niektóre wycieczki okazują się dość niebezpieczne. Boleśnie przekonał się o tym pewien chłopiec, którego babcia zabrała do parku. Ich wizyta skończyła się interwencją medyczną.

Zobacz wideo Autoscarum 2023. Motocykliści robią dużo hałasu ku uciesze wszystkich

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Bąble, zaczerwienienie i piekący ból - na tę roślinę trzeba uważać

Jak podaje portal wp.pl, jedna z czytelniczek wybrała się wraz ze swoim wnukiem do parku. Jednak nie takiego spodziewała się zakończenia. Okazało się, że potrzebna będzie interwencja medyczna lekarza, który stwierdził "poparzenie środkami chemicznymi". Co stało się w jednym z warszawskich parków?

Pani Grażyna napisała, że była 5 maja z wnukiem w parku Skaryszewskim w Warszawie. Chłopiec biegał z psem po trawie, wywracał się. Wieczorem, w domu zaczął się skarżyć na swędzenie dłoni. Jak opisuje kobieta, dziecku spuchła rączka. Pani Grażyna zrobiła okład, podała leki odczulające i poszła z wnukiem do lekarza. Ten stwierdził "poparzenie chemiczne"

- czytamy w relacji opublikowanej na portalu wp.pl.

"Piszę, aby poinformować innych o zagrożeniu" - dodała babcia chłopca we wpisie w mediach społecznościowych, na który powołuje się portal wp.pl.

Owe "poparzenie", jak sugerowali użytkownicy internetu, mogło być reakcją na kontakt chłopca z rośliną, która obecnie kwitnie i jest bardzo niebezpieczna. Chodzi oczywiście o barszcz Sosnowskiego. Jest to roślina, którą można spotkać przede wszystkim na łąkach i polach uprawnych, a także wzdłuż brzegów rzek, jezior, potoków, w ogrodach, parkach i lasach. "Przebywanie w bliskości barszczu stanowi duże zagrożenie dla zdrowia człowieka" - ostrzega Główny Inspektorat Sanitarny.

Osoby, które wędrując po polach i lasach, spotkają ową roślinę, powinni zachować szczególną ostrożność. Najniebezpieczniejsze są tu łodygi i liście. Znajdują się na nich włoski, które produkują toksyczną substancję.

Warto też wiedzieć, że oprócz oparzeń mogą pojawić się podrażnienia dróg oddechowych, nudności, wymioty, bóle głowy, zapalenie spojówek. Należy też pamiętać, że silne oparzenia mogą okazać się śmiertelne

- pisaliśmy w jednym z naszych artykułów.

Więcej o: