Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Każdy rodzic wie, jak głośno potrafi krzyczeć rozzłoszczone dziecko, które nie dostaje tego, co chce. Takie sytuacje zdarzają się nie tylko w domach, lecz także w miejscach publicznych, np. sklepach lub restauracjach, co dla rodziców bywa szczególnie stresujące i kłopotliwe. Uspokojenie dziecka, które wpada w furię, nie zawsze jest prostym zadaniem. Tym bardziej że niektórzy rodzice zrobią dosłownie wszystko, żeby ich dziecko przestało płakać, krzyczeć czy rzucać się po podłodze. 39-letnia Laura Amies, była niania, uważa, że to bardzo zły pomysł. Co prawda pozwala zażegnać rodzicom bieżący kłopot, ale kładzie podwaliny pod kolejne problemy.
Całą sytuację Laura, która na TikToku funkcjonuje jako nannyamies, wyjaśnia na przykładzie iPada. Dziecko chce na nim coś obejrzeć lub w coś pograć, a rodzice nie chcą mu dać urządzenia. Dziecko wpada w szał, a jego zachowanie można podzielić na kilka faz. Maluch rozpoczyna tzw. fazę negocjacji, podczas której prosi o iPada, wyjaśnia, że bardzo go potrzebuje etc. Kiedy to nie pomaga, pojawia się faza - eskalacji. Dziecko wpada w złość, zaczyna krzyczeć, płakać.
Krzyk, agresja, rzucanie przedmiotami - typowy napad złości
- wyjaśnia niania. I w tym momencie większość rodziców się poddaje i zgadza się na to, na co początkowo nie chciała przystać. Dziecko dostaje iPada, zapada cisza i spokój.
Ponieważ rodzice często ustępują dziecku, które wpada w szał, nie dochodzi do kolejnej fazy - uspokojenia. Rodzice powinni malca uspokoić emocjonalnie, np. przez przytulenie. Teraz należy dziecku dać czas na zaakceptowanie faktu, że nie dostanie tego, co chce - w tym przypadku iPada. Następnie pojawia się kolejna faza - oderwania. Dziecko porzuca zamiar skorzystania z urządzenia, zajmuje się czymś innym.
To bardzo trudne, niewiele osób pozwala swojemu dziecku przejść do fazy oderwania
- uważa niania.
Ale jest to bardzo ważne, ponieważ pozwala im rozwinąć cierpliwość, odporność, tolerancję i zrozumienie
-.dodaje.