Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Pierwsze komunie święte wzbudzają sporo emocji. Rodzice starają się, aby dzień, w którym ich dzieci przyjmą do swojego serca Jezusa, był dla nich nie tylko wyjątkowy, ale także pełen atrakcji. Nic dziwnego, że komunie zmieniają się w wesela. Nasi czytelnicy są zażenowani sytuacjami, które opisujemy w naszych artykułach. Dmuchane zamki, personalizowana biżuteria, strojne stuknie czy piniaty z twarzą Jezusa to tylko nieliczne z atrakcji oferowanych dla najmłodszych. Z relacji naszych czytelników wynika, że to taka typowa polska mentalność. Największe kontrowersje budzi fakt, ile dać na komunię.
Takie cyrki to tylko w Polsce. Czy to komunia, czy wesele, to obojętnie ile dasz i tak będzie za mało. Takie czasy. Ludzka pazerność nie ma granic. Zamiast się cieszyć, że dziecko pojedna się z Bogiem, bądź wchodzi na nową drogę życia, to jest całkiem odwrotnie. Kasa rządzi światem. Nie ma już tradycji. Ludzie zgubili gdzieś swój honor i inne wartości.
Pamiętajcie, że to co dziecko dostanie na komunię, to nie jest najważniejsze.
Na komuniach jest wyścig. Jak w teleturnieju o kasę, kto da więcej.
W tych czasach panuje zasada zastaw się, a postaw się.
Do czego to wszystko zmierza? Załamać się można. Pieniądz rządzi człowiekiem
Pieniądze to nie wszystko, ale parafia przytuli wszystko. Ważne, żeby proboszczowi się podobało
- czytamy w komentarzach.
Jedna z naszych czytelniczek postanowiła podzielić się refleksją dotyczącą czasów, kiedy sama przystępowała do pierwszej komunii świętej. Zdradziła, że była przedostatnim rocznikiem, który szedł do komunii w sukienkach kupowanych na własną rękę. Nie do końca rozumie sens dzisiejszych uroczystości, na których
Nie było takich cudów jak welon, czy makijaż. Sukienki były różne. Jedna mniej strojna, drugą bardziej, ale nie do przesady. Ja do dziś rzadko kiedy mam makijaż, a mam ponad 30 lat
- zapewniła kobieta.
Pierwsza komunia święta jest bardzo ważnym wydarzeniem w życiu każdego katolika. Jeśli wierzy się w Jezusa Chrystusa i wyznaje jego wartości, to przystąpienie do komunii jest nie tylko symbolem. To ogromna radość, bo przyjmuje się do swojego serca Pana Jezusa pod postacią Eucharystii. Obecność taka dokonuje się podczas Mszy świętej, w trakcie transsubstancjacji, czyli przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Katechizm Kościoła Katolickiego (1324) naucza, że:
Eucharystia jest "źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego" ''Inne zaś sakramenty, tak jak wszystkie kościelne posługi i dzieła apostolstwa, wiążą się ze świętą Eucharystią i do niej zmierzają. W Najświętszej bowiem Eucharystii zawiera się całe duchowe dobro Kościoła, a mianowicie sam Chrystus, nasza Pascha''.
Oczywiście w sensie świeckim nikt nie może nikogo przymusić do takiego aktu. Z punktu widzenia zasad wiary katolickiej jedynym sakramentem, który jest niezbędny do zbawienia, jest Chrzest. Przyjmuje się, że dziecko może być dopuszczone do I komunii wtedy, gdy zna podstawowe prawdy wiary i jest w stanie z szacunkiem przyjąć Eucharystię, odróżniając Ciało i Krew Chrystusa od chleba i wina (Kodeks Prawa Kanonicznego, Kan. 912 - 913). Przyjęcie Pierwszej komunii jest więc niezbędne do tego, żeby w pełni uczestniczyć we wspólnocie Kościoła.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule: