Wirus RSV u dzieci sieje postrach w szpitalach. "Kulminacja fali zachorowań dopiero nastąpi"

Wirus RSV zaczyna zbierać żniwo u dzieci. Coraz więcej maluchów trafia do szpitali w Niemczech. Specjaliści uważają, że to dopiero początek i "kulminacja fali zachorowań dopiero nastąpi".

Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy zacząć bawić się z dzieckiem? Znacznie wcześniej niż mogłoby się wydawać

Wirus RSV (syncytialny wirus oddechowy) jest odpowiedzialny za infekcje dróg oddechowych u dzieci, zwłaszcza niemowląt. Może powodować zarówno lekkie przeziębienie, jak i zapalenie oskrzelików czy płuc. W ostatnim czasie w Niemczech coraz więcej dzieci trafia do szpitali z powodu zakażenia właśnie wirusem RSV. Specjaliści zaczynają bić na alarm, ponieważ szczyt zachorowań dopiero przed nami, a już jest źle.

Coraz więcej dzieci choruje z powodu wirusa RSV. Specjaliści biją na alarm

W Niemczech przybywa zachorowań dzieci, wywołanych zakażeniem wirusem RSV. Przypadków jest tak dużo, że (za portalem Tagesschau) w 110 szpitalach dziecięcych, aż w 43 nie ma żadnych wolnych łóżek. W całych Niemczech są tylko 83 wolne łóżka szpitalne, czyli mniej niż jedno na oddział. Dane pochodzą z ankiety zrobionej przez Niemieckie Interdyscyplinarne Stowarzyszenie Medycyny Intensywnej i Ratunkowej (DIVI) na dzień 24 listopada. Jak twierdzą specjaliści, to dopiero początek dramatu, a szczyt zachorowań dopiero nadejdzie. 

Wirus RSV zaczyna zbierać ponure żniwo. Również w innych krajach Europy

Ponure żniwo wirus RSV zbiera nie tylko w Niemczech. Podobna sytuacja jest w wielu krajach Europy, np. we Francji, gdzie szczyt zachorowań był tydzień temu. Prawdopodobnie jest to efekt izolacji społecznej najmłodszych podczas pandemii koronawirusa, jednak specjaliści uważają, że aby zmniejszyć liczbę zakażeń, każdy może wprowadzić takie środki jak częste mycie rąk, dystans społeczny czy noszenie maseczek. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.