Objawy PIMS. Lekarka: Istotne jest, jak dziecko funkcjonuje, kiedy obniżymy gorączkę

Z krajowego rejestru chorób zapalnych dzieci wynika, że co najmniej 507 nieletnich zachorowało w Polsce na PIMS. Jednak jak podkreśla w rozmowie z Interią dr Magdalena Okarska-Napierała, wkrótce ta liczba może wzrosnąć z powodu rozprzestrzeniającego się wariantu Omikron. - Rolą rodzica nie jest rozpoznanie, czy to PIMS, czy coś innego. Niezależnie od przyczyny, rodziców powinno zaniepokoić pogorszenie stanu ogólnego dziecka - zaznacza.

Więcej informacji na temat zdrowia dziecka przeczytasz na Gazeta.pl.

PIMS, czyli wieloukładowy dziecięcy zespół zapalny, to powikłanie, na które narażone są dzieci po 4-8 tygodniach od zakażenia SARS-CoV-2. Może wystąpić u dzieci w każdym wieku, niezależnie od tego, czy przeszły zakażenie objawowo czy bezobjawowo. Jak wskazuje w rozmowie z Interią dr Magdalena Okarska-Napierała "najczęściej na PIMS chorują dzieci w wieku wczesnoszkolnym". Jednocześnie lekarka podkreśla, że zdarzają się także przypadki powikłań u niemowląt i starszych nastolatków, ale uspokaja:

PIMS jest bardzo rzadkim powikłaniem zakażenia SARS-CoV-2. Ryzyko, że nasze dziecko na to zachoruje, szacuje się na mniej więcej jeden na 3-4 tysiące - w zależności od źródeł.
Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Objawy PIMS. Na co rodzice powinni zwrócić uwagę?

Dotychczas w Polsce odnotowano 507 przypadków PIMS. U dzieci, które doświadczyły wieloukładowego dziecięcego zespołu zapalnego, zaobserwowano następujące objawy:

  • Wysoka gorączka
  • Ból brzucha 
  • Biegunka
  • Wymioty
  • Wysypka – może się pojawić w różnych okolicach ciała i może różnie wyglądać, zazwyczaj są to różowe plamy, czasem przypominają pierścienie
  • Zapalenie spojówek 
  • Czerwone, spierzchnięte usta
  • Obrzęki dłoni i stóp
  • Znaczne osłabienie
  • Ból głowy
  • Ból karku
  • Ból gardła

Jednocześnie wiele z tych symptomów występujących oddzielnie może świadczyć także o innych chorobach. Dr Magdalena Okarska-Napierała zapytana o to, jakie objawy powinny zapalić u rodziców czerwoną lampkę, podkreśla, że "rolą rodzica nie jest rozpoznanie, czy to PIMS, czy coś innego". 

Niezależnie od przyczyny, rodziców powinno zaniepokoić pogorszenie stanu ogólnego dziecka. Bardzo istotne jest, jak dziecko funkcjonuje w momencie, kiedy nie ma gorączki. Czy gdy obniżymy temperaturę lekami przeciwgorączkowymi, dziecko wraca do swojej normalnej aktywności? Czy się bawi, czy się śmieje, czy jest zainteresowane tym, czym na ogół się interesuje? Czy pije i czy oddaje mocz?

- wylicza i dodaje, że w przypadku PIMS dzieci wydają się ciężej chore niż kiedykolwiek wcześniej. Nie mają siły na zabawę, odmawiają jedzenia i picia. Zauważa też, że są bardziej drażliwe. Rodzice, którzy zaobserwują taką zmianę u dziecka, powinni niezwłocznie skonsultować się z lekarzem. 

Dr Magdalena Okarska-Napierała poinformowała również o badaniach przeprowadzonych na grupie nastolatków z USA, z których wynika, że szczepienia chronią dzieci przed PIMS.

Zdecydowana większość pacjentów, którzy zapadli na PIMS po fali zakażeń wariantem Delta - 95 proc. - było niezaszczepionych. Dzieci zaszczepione, którym przydarzyło się zachorować na PIMS, chorowały łagodniej, nie wymagały intensywnej terapii

- poinformowała.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.