Halina Mlynkova i jej partner Marcin Kidla już niedługo powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. Przypomnijmy, że Mlynkova ma już jedno 17-letnie dziecko z małżeństwa z Łukaszem Nowickim. Niedawno piosenkarka przyznała, że bardzo dużo emocji kosztowały ją o marzenia o ponownym zostaniu mamą. Na szczęście teraz jest już spełniona.
Halina Mlynkova opublikowała na Instagramie poruszający wpis, w którym zdradziła, że swoje 40. urodziny przepłakała. Myślała wówczas, że już nigdy nie będzie jej dane zostać matką.
Swoją 40-tkę przepłakałam. Cały dzień, od rana łzy same płynęły mi po policzkach... Jestem marzycielką i romantykiem - czasem stąpającym po ziemi, ale zazwyczaj w kryzysowych sytuacjach. Dawałam sobie zadania i limity czasowe. Niektóre z nich kończyły swój termin ważności. Było już za późno, bo to nie ten wiek, co ludzie powiedzą itp.
- czytamy we wpisie.
W dalszej części szczerego wpisu Mlynkova przyznała, że pogodziła się już nawet z myślą, że nie będzie jej dane drugi raz zajść w ciążę. Przyznała, że postanowiła skupić się na rozwoju artystycznym i wspieraniu potrzebujących kobiet.
I nagle się okazało, że ten limit się zakończył, a mi nie spełniło się marzenie, które staje się bardzo bolesne w sercu. To zrozumie tylko kobieta, dla której bycie mamą staje się nieosiągalne ze względu na różne zdrowotne lub życiowe sytuacje. Nikt inny nie jest w stanie zrozumieć tego uczucia
- zwierza się Mlynkova.
Nabrałam głęboko powietrza drugiego dnia, powiedziałam - dość tego i zaczęłam dalej żyć, z myślą, że oprócz macierzyństwa jest jeszcze mnóstwo wspaniałych rzeczy, które chcę w życiu zrobić. Wróciłam do intensywnego koncertowania, skupiłam się na muzyce, tekstach, rozmowach o sztuce, otworzyłam sklep internetowy, zaczęłam intensywnie wspierać kobiety w potrzebie i byłam szczęśliwa
- pisze wokalistka.
Mlynkova odniosła się także do kwestii dojrzałości u kobiety zachodzącej w ciążę. Okazuje się, że 43-latka nie przejmuje się opinią innych ludzi.
A potem, nagle, moje życie przyniosło mi niespodziankę, której się już nie spodziewałam. I wiecie co? Totalnie zmieniłam zdanie na temat limitów. Moje drogie! Nie ma żadnych! Wszystko jest w naszych głowach! Co z tego - co powiedzą ludzie! Za stara? Na co? Na szczęście? Bo kto tak powiedział? Czegoś nam nie wolno lub nie wypada? Mam wrażenie, że codziennie świat zachowuje się tak, że nie wypada - więc mi wypada!
- dodała.