Historia i teraźniejszość to nowy przedmiot, który będzie obowiązywał od nowego roku szkolnego, zastępując Wiedzę o Społeczeństwie w podstawowym zakresie w liceach ogólnokształcących, technikach oraz szkołach branżowych I stopnia. Do tej pory jedynym zaakceptowanym przez resort edukacji podręcznikiem jest ten autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Niestety, zawarte w nim treści oburzyły wielu rodziców i nauczycieli.
Warszawa wolna od podręcznika Roszkowskiego?
Więcej artykułów o tematyce szkolnej znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Autorowi podręcznika zarzuca się ideologizację zawartych w nich treści i propagowanie skrajnie prawicowych poglądów jako jedynych właściwych. Wśród tych szczególnie szkodliwych znalazł się fragment, który porównał metodę zapłodnienia in vitro do hodowli.
Kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?
- pytał historyk.
Na tym jednak nie koniec. W podręczniku zestawiono feminizm z nazizmem i skrytykowano Unię Europejską, zarzucając jej lansowanie ateizmu i promowanie ideologii gender, o czym szerzej pisaliśmy w poprzednim artykule.
Minister edukacji i nauki w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził, że chociaż dzieło profesora Roszkowskiego jest jedynym podręcznikiem do HiT dopuszczonym do użytku, nauczyciele nie mają obowiązku, aby z niego korzystać.
To nauczyciel decyduje, czy i czy w ogóle korzysta z jakiegoś podręcznika. Bo może korzystać ze swoich materiałów. To przepisy, które od lat obowiązują
- tłumaczył Przemysław Czarnek.
Na Facebooku na profilu Wolna Szkoła pojawiła się mapa na której będzie można sprawdzić, czy w danej placówce obowiązuje kontrowersyjny podręcznik. Co ciekawe, według wiceprezydentki Warszawy Renaty Kaznowskiej w stolicy nie ma nauczyciela HiT, który chciałby uczyć z podręcznika do tego przedmiotu autorstwa Wojciecha Roszkowskiego. Na spotkaniu władz stolicy z dyrektorami stołecznych szkół ponadpodstawowych dyskutowano m.in. na temat realizacji nowego przedmiotu w szkołach średnich.
Nie znaleźliśmy w Warszawie nauczyciela, który chciałby uczyć z podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego
- przekazała Renata Kaznowska cytowana przez "Głos Nauczycielski".
Zapewniła, że jeżeli do nauki w szkołach nie zostanie dopuszczony inny podręcznik, nauczyciele deklarują, że będą sami przygotowywać materiały i na ich podstawie uczyć dzieci.
Nauczyciele nie będą uczyć z podręcznika, którego nikt w Warszawie podręcznikiem nie nazywa. Książka, która z podręcznikiem ma niewiele wspólnego i która ma tylko jedną rzecz dobrej jakości – papier
- oceniła.
