HiT Czarnka nabiera kształtów. Ile godzin? "Pięć lekcji o Smoleńsku"

Magdalena Gryc
Szykuje się prawdziwa rewolucja w szkołach. Nauczyciel historii w rozmowie z eDziecko.pl komentuje planowane działania resortu edukacji i zaznacza, że zmiany są potrzebne, jednak nie jest to dobry moment na ich wprowadzenie. - Fakt, o teraźniejszości mówi się za mało. Teraz pewnie 5 lekcji będzie poświęconych tragedii Smoleńskiej - uważa.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Zobacz wideo Czarnek: To, że mam tylko jedną żonę, ślub kościelny i tylko małżeńskie dzieci, nie znaczy, że jestem jaskiniowcem

Nowy przedmiot w szkołach. Czarnek o szczegółach 

Od 1 września 2022 roku w liceach i technikach uczniowie będą mieli nowy przedmiot: historię i teraźniejszość. Ma on zastąpić przedmiot o nazwie wiedza o społeczeństwo. Ten pomysł zapowiadał już wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Resort edukacji wyjaśnia, że wprowadzanie nowego przedmiotu oznacza liczne zmiany w wiedzy o społeczeństwie i historii. W tym drugim Czarnek chce "wydłużyć narrację historyczną o okres 2004-2015 z jednoczesną redukcją wybranych zagadnień historycznych w ramach poszczególnych epok." Wiedza o społeczeństwie będzie wyłącznie w szkole średniej i będzie można zdawać z niej maturę rozszerzoną. Resort edukacji zapewnia, że podręczniki do historii i wiedzy o społeczeństwie w rozszerzeniu nie ulegną zmianie. 

- Zmiany tylko w niewielkim zakresie polegają na dodaniu treści nauczania (zagadnień), które nie są obecne w aktualnej podstawie programowej tych przedmiotów - tłumaczy MEiN.

Wymiar godzin nowego przedmiotu będzie wynosił:

  • liceum ogólnokształcące: klasa I - 2 godziny, klasa II - 1 godzina (łącznie 3 godziny), 
  • technikum: klasa I - 1 godzina, klasa II - 1 godzina, klasa III - 1 godzina (łącznie 3 godziny), 
  • branżowa szkoła I stopnia: klasa I - 1 godzina.

- Przedmiot będzie wprowadzany sukcesywnie, tj. w roku szkolnym 2022/2023 w klasie I liceum ogólnokształcącego, technikum i branżowej szkoły I stopnia. W kolejnych latach zmiana obejmie kolejne klasy. Uczniowie, którzy rozpoczęli kształcenie w szkołach ponadpodstawowych przed rokiem szkolnym 2022/2023, nie będą objęci tą zmianą (będą uczyć się zgodnie z dotychczasową podstawą programową wiedzy o społeczeństwie) - informuje Ministerstwo Edukacji i Nauki.

Historia i teraźniejszość - o czym będzie przedmiot?

Czarnek tłumaczy, że nowy przedmiot jest po to, aby "wzmocnić komponent historii najnowszej w edukacji historycznej uczniów szkół ponadpodstawowych". Szef resortu edukacji chce, żeby młodzież więcej uczyła się o najnowszej historii Polski.

Podstawa ma być wzbogacona o elementy WOS-u, będzie więcej dyskusji o Konstytucji RP, a także takich kwestiach, jak prawa człowieka, terroryzm, ludobójstwo, globalizacja czy rewolucja cyfrowa, o której mówi się dość rzadko podczas zajęć w szkołach. Kluczowymi kwestiami w doborze treści nauczanych podczas zajęć mają być wydarzenia, które często są zaniedbywane w szkołach, z lat 1956, 1968, 1970, stan wojenny i losy "Solidarności".

Z dokumentu opublikowanego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki wynika, że dzieci mają uczyć się "gotowości do osobistego podejmowania zadań społecznych i zaangażowania obywatelskiego w duchu patriotyzmu jako mądrej miłości ojczyzny ukształtowanej w tradycji Rzeczypospolitej, dzięki praktykowaniu cnót indywidualnych i społecznych, a także dzięki odkrywaniu łączności praw i obowiązków, wolności i odpowiedzialności, szczęścia ludzkiego i rozwoju ludzkich wspólnot oraz znaczenia sprawiedliwych praw i roztropnej polityki". 

Nauczyciel historii: "Teraz pewnie 5 lekcji będzie poświęconych tragedii Smoleńskiej"

Ministerstwo Edukacji i Nauki poinformowało, że kwalifikacje do nauczania przedmiotu historia i teraźniejszość posiadają nauczyciele, którzy mają odpowiednie wykształcenie do nauczania historii i wiedzy o społeczeństwie. Od czerwca br. każdy z pedagogów może zapisać się na kurs doszkalające, który "pomoże przygotować się do prowadzenia zajęć z przedmiotu historia i teraźniejszość od roku szkolnego 2022/2023". Szkolenie będzie przeprowadzone w formie online i będzie dostępny na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej.

Zmiany w szkolnictwie komentuje nauczyciel historii z województwa mazowieckiego, który nie chce podawać imienia i nazwiska ze względu na liczne obawy. Pedagog tłumaczy, że reforma edukacji jest potrzebna, jednak sugeruje, że obecny czas nie jest zbyt sprzyjający na "eksperymenty".

Byłem sceptycznie nastawiony, jednak po głębszej analizie stwierdziłem, że zmiany w szkolnictwie są potrzebne, ale nie teraz. Mamy kryzys w edukacji. Przecież nie wróciliśmy jeszcze do równowagi po pandemii, a teraz paraliż migracyjny. Musimy pomóc dzieciom z Ukrainy. Przedmiot powinien wejść w roku szkolny 2023/2024

- podkreśla nauczyciel i dodaje, że oczekuje od rządu przemyślanego postępowania. Pedagog przyznaje, że zazwyczaj krytykuje działania Czarnka, bo nie ukrywa, że jest kukiełką w teatrzyku rządowym. Teraz czeka na konkrety. Jeśli go pozytywnie zaskoczy, to podkreśla, że osobiście zwróci mu honor:

Na razie nie wiele wiemy. Mam uprawnienia i wszelkie kwalifikacje do nauczania zarówno historii, jak i wiedzy o społeczeństwie więc będę uczył także historii i teraźniejszości. Teoria prawie zawsze wygląda przyjemniej niż praktyka. Jeśli chodzi o treść zawartą w rozporządzeniu, to jest to zwykłe połączenie tych dwóch przedmiot dotychczas nauczanych. Fakt, o teraźniejszości mówi się za mało. Teraz pewnie 5 lekcji będzie poświęconych tragedii Smoleńskiej.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.