Statut szkoły jest aktem prawnym regulującym zadania, strukturę organizacyjną i sposób działania podmiotu prawa publicznego - w nim znajduje się także regulamin dla uczniów. Zasady, które się w nim pojawiają, powinny być także zgodne z prawami człowieka i konstytucją. Jak się okazuje, nie każda publiczna placówka przestrzega tej reguły.
Na profilu facebookowym Stowarzyszenie Umarłych Statutów, którego autorzy działają na rzecz upowszechniania wiedzy na temat szkolnych statutów, pojawiły się informacje na temat kontrowersyjnych punktów w statutach katolickich liceów.
Ucznia obowiązuje w szkole i poza nią bezwzględny zakaz podejmowania aktywności seksualnej, polegającej na odbyciu stosunku seksualnego, udziału w imprezach o charakterze erotycznym oraz pozowania do filmów i zdjęć pornograficznych, publicznym podejmowaniu zachowań o zabarwieniu erotycznym
- czytamy w statucie Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie, który jest dostępny na stronie internetowej placówki. W dokumencie znajduje się także informacja o zakazie m.in. picia alkoholu, posiadania materiałów pornograficznych czy przynależności do organizacji, której założenia są sprzeczne z wartościami chrześcijańskimi.
Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. Świętej Rodziny z Nazaretu statut kcecak.krakow.pl/screenshot
- Aż nie dowierzamy w to, co przeczytaliśmy. (...) Każda szkoła publiczna (nieważne, czy prowadzona przez Kościół katolicki, inny kościół czy stowarzyszenie) musi przestrzegać prawa. Ponadto każda szkoła publiczna zobowiązana jest do przestrzegania zasady równości, niedyskryminacji i poszanowania wolności sumienia i wyznania - zwrócili uwagę autorzy posta i przywołali przepisy prawa dotyczące uczniów. Dostrzegli również, że punkt dotyczący obowiązku uczęszczania na lekcje religii jest sprzeczny z art. 53 ust. 1 i 4 Konstytucji, ustawą o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, ustawą o systemie oświaty i rozporządzeniem ws. zasad organizacji nauki religii.
Wskazano też, że zakaz picia alkoholu i palenia papierosów jest sprzeczny z prawem osób pełnoletnich (a część uczniów liceum ukończyła 18. rok życia), a "zakaz przynależności do organizacji, których idee są sprzeczne z wartościami chrześcijańskimi (...) nadmiernie i nieproporcjonalnie ogranicza wolności osobiste".
Statut nie może nakładać na uczniów zakazów, które w nadmierny sposób ograniczają wolność człowieka i które wiązałyby ucznia poza szkołą. Uczeń to też obywatel, to człowiek, któremu przysługują określone prawa i wolności - jak każdemu z nas. (...) Trzeba podkreślić, że wolność jest wartością konstytucyjnie chronioną. Ograniczenie tej wolności może nastąpić tylko w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne z powodów wskazanych w konstytucji
- czytamy we wpisie. Autorzy poinformowali, że sprawa zostanie przekazana do Małopolskiego Kuratora Oświaty.
Katolickie Liceum Ogólnokształcącym im. Świętej Rodziny z Nazaretu nie jest jedyną szkołą, która w statucie umieściła zasady sprzeczne z prawami uczniów. Statut I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Pawła II Sióstr Prezentek w Rzeszowie także zawiera zasady, które wzbudziły kontrowersje. Internautom szczególnie nie spodobał się zapis dotyczący rekwirowania przedmiotów ucznia.
Jeśli nauczyciel zauważy, że uczeń korzysta z telefonu komórkowego lub innego urządzenia elektronicznego w sposób niedozwolony, zabiera urządzenie do depozytu na tydzień. Jeśli sytuacja się powtórzy, czas depozytu wynosi 2-4 tygodnie
- czytamy w statucie placówki.
Kontrowersyjny zapis w statucie szkoły I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Pawła II Sióstr Prezentek w Rzeszowie. statut screenshot
- Przypominamy, że zgodnie z art. 7 Konstytucji RP władze publiczne działają na podstawie i w granicach prawa. Jednocześnie przypominamy, że na gruncie konstytucji i w ślad za orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego pojęcie władzy publicznej należy rozumieć szeroko i rozumieć jako taką władzę również inne podmioty wykonujące władzę publiczną - zwróciło uwagę Stowarzyszenie umarłych statutów w poście na Facebooku. - W tak zdefiniowanym pojęciu "władzy publicznej" mieścić się będą również szkoły (publiczne i niepubliczne), bowiem wykonują one zadania publiczne. Jeśli szkoła chciałaby telefony rekwirować, to musiałaby wykazać podstawę prawną takiego działania - wyjaśniają autorzy posta.
A wy zauważyliście w statuach szkół, do których uczęszczają wasze dzieci, zasady, które mogłyby zostać uznane za sprzeczne z prawami człowieka? Dajcie znać w komentarzach.