Genetycznie przypominamy ojców, a choroby dostajemy od matek. Naukowcy zaskoczyli odkryciem

Włosy i upór po tacie, nosek i zamiłowanie do sportu po mamie? Dzieci dziedziczą po swoich rodzicach różne rzeczy, genetyka nieustannie nas zaskakuje. Podobnie jak naukowcy i ich wyniki badań. "To naprawdę zadziwiające, że tyle w tym prawdy" - komentują niektórzy rodzice.

Pierwsze pytania najbliższych po zobaczeniu naszego nowo narodzonego dziecka brzmią: "do kogo bardziej podobne?", "oczy po mamie czy po tacie?" itp. Patrząc na wiele dzieci można bez żadnego problemu dostrzec, że wyglądają jak mini kopie swojego taty lub mamy, inne tymczasem niemal zupełnie ich nie przypominają. Dlaczego tak się dzieje? Nie do końca wiadomo, ponieważ dziedziczenie genetyczne nadal owiane jest tajemnicami. Jakiś czas temu jednak naukowcy wpadli na pewien trop. 

Co dziedziczymy po matce, a co po ojcu?

Większość zapewne myśli, że w czasie ciąży geny rodziców "współpracują" ze sobą lub "rywalizują" i po prostu te silniejsze i dominujące wygrywają. Naukowcy wyjaśniają, że wręcz przeciwnie. W rozwijającym się płodzie toczy się najprawdziwsza walka. Zespół badawczy z Uniwersytetu w Cambridge poinformował o czymś, co zszokowało wielu ludzi na całym świecie. Okazuje się, że geny odziedziczone od ojca w ogromnym stopniu wpływają na organizm matki. Atakują one jej organizm, by uwolnił więcej składników odżywczych dla rozwijającego się dziecka. Jednocześnie ten atak uruchamia reakcje obronne. 

W czasie ciąży niezbędna jest odpowiednia ilość glukozy w organizmie. Dzięki niej kobieta jest w stanie wydać dziecko na świat i wykarmić je piersią. Wszystko sprowadza się do genu o niewiele mówiącej komukolwiek nazwie Igf2. Jedna z autorek wspomnianego wyżej badania, prof. Amanda Sferruzzi-Perri, wyjaśnia: "To pierwszy bezpośredni dowód na to, że gen odziedziczony po ojcu sygnalizuje matce, aby przekierowała składniki odżywcze do płodu".

Wygląd i zachowanie od ojca, choroby od matki?

Głównym zadaniem genu Igf2 jest produkcja insulinopodobnego czynnika wzrostu wytwarzanego w komórkach łożyska oraz wspomaga odporność kobiety na insulinę. To wszystko sprawia, że więcej glukozy może trafić do rozwijającego się dziecka. Aby potwierdzić te przypuszczenia naukowcy przeprowadzili badania na myszach. Z badań wyniknęły zaskakujące informacje, że genetycznie bliżej każdemu do własnego ojca niż do matki. Dotyczy to nie również naszych indywidualnych cech. 

Niektórzy naukowcy nie zgadzają się z powyższymi wynikami badań. Wskazują, że oprócz genów od obojga rodziców w mitochondriach ukryty jest jeszcze jeden, dodatkowy zestaw DNA, który jest przekazywany wyłącznie od matki. To oznaczałoby, że bliżej nam do matki. Ale jest też zła wiadomość. W mitochondriach może dochodzić do różnych mutacji, co wpływa na rozwój chorób układu nerwowego i mięśni szkieletowych. Naukowcy dodają, że geny dziedziczone po matkach generują skłonność do depresji, łysienia, wysokiego ciśnienia czy ADHD. Mogą wpływać również na naszą aktywność fizyczną. Wygląda na to, że z każdym przeprowadzonym badaniem pojawia się jeszcze więcej pytań niż rozwianych wątpliwości.

Więcej o: