Tych postaci bały się dzieci w PRL-u. "Chowałem głowę pod kołdrę. Miała jeden ząb i obłęd w oczach"

Te postacie budziły postrach wśród dzieci w PRL-u. Chociaż nikt nie słyszał o animacji komputerowej, po seansie wielu młodych widzów wolało spędzić noc przy zapalonym świetle. "Najgorsza była czarownica. Zgarbiona, z jednym zębem i obłędem w czarnych oczach. Przez tę wiedźmę nie mogłem spać! Gdy pojawiła się na ekranie, nakrywałem głowę kołdrą, ale i tak nie chciałem przestać oglądać" - wspomina czytelnik.

Dzieciństwo w PRL-u wyglądało zupełnie inaczej, niż w przypadku dzieci urodzonych w latach 00. Nikt nie słyszał o internecie, a prawdziwym luksusem było posiadanie magnetowidu. Mali widzowie nie mieli dostępu do tak wielu bajek, jak dzisiejsze pokolenie. Mimo to produkcje z dawnych lat miały swój urok. Wielu wspomina stare bajki z sentymentem, chociaż pewne postacie do dziś budzą niepokój.

Tych postaci bały się dzieci w PRL-u

Nie było animacji komputerowej ani wymyślnych efektów specjalnych, ale bajkowi złoczyńcy (i nie tylko!) potrafili naprawdę przestraszyć. Nasi czytelnicy wymienili bohaterów, przez których woleli zasypiać przy zapalonym świetle. "Moją zmorą z dzieciństwa był ten stwór z 'Przyjaciela Wesołego diabła'. Kompletnie nic o nim nie wiem. Słyszałam, że to pozytywna postać, ale mi wystarczyło zaledwie kilka sekund, by pojawił się na ekranie. Byłam przerażona" - twierdzi nasza czytelniczka Agnieszka.

Z kolei 42-letni dziś Rafał z dreszczykiem oglądał przygody słynnego koziołka. "Może to zabrzmi śmiesznie, ale 'Koziołek Matołek' to bajka, która wywoływała u mnie dziwny niepokój. Pamiętam odcinek, w którym był uwięziony w jakiejś piramidzie. Już wtedy wydawało mi się to straszne. Najgorsza była jednak czarownica. Zgarbiona, z jednym zębem i obłędem w czarnych oczach. Przez tę wiedźmę nie mogłem spać! Gdy pojawiła się na ekranie, nakrywałem głowę kołdrą, ale i tak nie chciałem przestać oglądać" - wspomina.

 

To jednak niejedyne polskie dzieło, którego obawiały się dzieci. "W 'Akademii pana Kleksa' przerażało mnie chyba wszystko, ale Golarz i wilkołaki najbardziej" - dodaje 32-letnia Justyna.

Zobacz wideo "Nie w moim stylu ta piosenka jest" - dzieci o kultowej piosence lat 80.

Buka wciąż wiedzie prym

Postacią, która budziła w dzieciach taki strach, że po latach stała się bohaterką wielu memów, jest Buka. Okazuje się jednak, że nie jest to jedyny stwór z "Muminków", który przerażał kilkuletnich telewidzów. "Buka z 'Muminków' to już taki standard, ale oprócz niej także Hatifnatowie. Budzili we mnie nie tyle lęk, co odrazę. Ale i tak kocham 'Muminki'. Pamiętam, że moja mama była pielęgniarką, a w domu mieliśmy pełno gumowych białych rękawiczek. Ktoś kiedyś je nadmuchał tak, że 'palce były sztywne' i straszyli mnie, że jak nie zjem obiadu, to wyjdą z nich Hatifnatowie. Traumę mam do dziś", "Uważam, że Hatifnatowie byli bardzo straszni, ale jednak w przypadku Buki, autentycznie miałam lęki" - wymieniają czytelnicy.



A Ty czego bałeś się w dzieciństwie? Napisz nam o tym w komentarzach lub na edziecko@agora.pl.

Więcej o: