We wtorek 30 stycznia przed godziną 2 w nocy we wrocławskim oknie życia przy ul. Rydygiera prowadzonym przez fundację Evangelium Vitae rozległ się alarm. Siostra Macieja natychmiast podbiegła do okna i zobaczyła w nim malutkiego chłopca. Dziecko dopiero co przyszło na świat.
Jak przedstawiła boromeuszka w rozmowie z "Gościem Niedzielnym", maleństwo było zawinięte w kocyk. "To noworodek. Jeszcze nie miał nawet zaciśniętej pępowiny. Był nieumyty, cały we krwi. Nieco wyziębiony, ale raczej zdrowy" - twierdziła. Siostry nazwały chłopca Michał. Jest to związane ze wspomnieniem 30 stycznia bł. Bronisława Markiewicza, założyciela zgromadzenia zakonnego michalitów i michalitek. Należy zaznaczyć, że wrocławskie okno życia funkcjonuje od 2009 roku. Michał jest 21. dzieckiem, które w nim znaleziono. Ostatnie pozostawiono w nim w lipcu 2023 roku.
Michał nie jest jednak jedynym dzieckiem pozostawionym w oknie życia w tym miesiącu. Jak opisywaliśmy w poprzednim artykule, w sobotę 27 stycznia kilka minut po godzinie 13:30 w świdnickim oknie życia również pozostawiono niemowlę. Według informacji podanej na stronie Caritas Diecezji Świdnickiej, alarm usłyszała siostra Teresa, która tego dnia pełniła dyżur. Dziecko miało około 1-2 tygodni, było czyste i zadbane. Obok dziewczynki leżała butelka. Siostry nadały jej dwa wyjątkowe imiona - Zofia Aniela- na cześć założycielki bł. Zofii Czeskiej i wspominanej tego dnia św. Anieli Merici.
Okna życia to miejsca, w których rodzice mogą anonimowo zostawić nowo narodzone dzieci, z którymi z różnych przyczyn nie mogą się zaopiekować. Dziecko kładzie się w ogrzewanym łóżeczku po zewnętrznej stronie okna. Następnie włącza się alarm, zawiadamiający o pojawieniu się niemowlęcia. Zwykle ą to kilkumiesięczne dzieci, albo noworodki. W częstochowskiej placówce znaleziono jednak dwuletnią dziewczynkę.