Szkoła nie ma pieniędzy na opał. Pomysłowi rodzice wzięli sprawy w swoje ręce

Po tym, jak okazało się, że szkoła podstawowa w Choszczewie nie ma wystarczająco pieniędzy, aby zakupić opał do ogrzania budynku, rodzice wzięli sprawy w swoje ręce. Na początek zorganizowano festyn "Przez żółądek do... pieca", potem wymyślono kolejną inicjatywę.

Więcej wiadomości z Polski przeczytasz na Gazeta.pl.

Coraz więcej szkół w całej Polsce oszczędza energię i ogrzewanie. Szkoła podstawowa w Choszczowie jest placówką niepubliczną, a w 2012 roku groziło jej zamknięcie. Odkąd przejęło ją Stowarzyszenie "Edukator" z Łomży środki na utrzymanie pozyskuje z subwencji oświatowej liczonej na podstawie liczby uczniów, dotacji z ministerstwa, oraz wsparcia sponsorów.

Zobacz wideo Kosiński o opłatach za prąd: Samorządy nie mogą generować długu na bieżące wydatki

Rodzice, nauczyciele i lokalni mieszkańcy organizują też różnego rodzaju akcje dobroczynne, aby pozyskać darowizny. Okazało się jednak, że tej zimy potrzebna będzie jeszcze większa mobilizacja. Placówka nie miała wystarczającego budżetu na opał do ogrzania budynku.

Szkoła nie ma pieniędzy na opał. Pomysłowi rodzice wzięli sprawy w swoje ręce

Kwota, która jest potrzebna szkole, aby zakupić opał to 50 tys. złotych. Stowarzyszenie "Edukator", które działa non profit, nie ma wystarczającego budżetu. Rodzice wzięli więc sprawy w swoje ręce. Najpierw zorganizowali w siedzibie szkoły festyn "Przez żołądek do... pieca". 

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zebrano 7,5 tysiąca złotych. Aby pozyskać dalsze środki, założyli grupę na Facebooku "Licytacje przedświąteczne dla szkoły w Choszczewie". Można tam znaleźć m.in. rękodzieło. Z kolei w Mrągowie będzie można wesprzeć szkołę na kiermaszu przedświątecznym.

Więcej o:
Copyright © Agora SA