Więcej ciekawych artykułów o dzieciach i dla dzieci znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Pewna młoda mama ze Stanów Zjednoczonych podzieliła się na TikToku historią, jaka przydarzyła się jej córce w szkole. Dziewczynce odmówiono obiadu w szkolnej stołówce. Dlaczego? Ponieważ siedmiolatka była niewłaściwie ubrana. Jej mama postanowiła interweniować.
Tego ciepłego dnia, mama ubrała siedmioletnią córeczkę w kwiecistą koszulkę na ramiączkach i wysłała do szkoły. Jak się okazało, nie był to najlepszy pomysł, ponieważ niedawno w szkole zmieniono regulamin dotyczący ubioru uczniów. Między innymi zakazane są wspomniane bluzki na ramiączkach. Niedostosowanie się do nowych zasad przez siedmiolatkę poskutkowało zakazem wstępu na stołówkę i niemożnością zjedzenia obiadu. To zdenerwowało jej matkę, która postanowiła interweniować.
Mama siedmiolatki postanowiła interweniować i skontaktowała się ze szkołą. Powiedziała, że problemem było to, że jej dziecko nie dostało posiłku, a nie niestosowny ubiór dziecka. Niestety nauczyciele nie zamierzali przeprosić ani przyznać, że sytuacja była spowodowana niewłaściwym ubiorem. Zamiast tego pedagodzy zaczęli odwracać kota ogonem i próbowali wmówić matce, że jej córka "za wolno szła", a nawet, że dziewczynka kłamie. Matka jednak wierzy dziecku i uważa za karygodne pozbawienie siedmiolatki posiłku. Jak sama wyjaśnia:
Jeśli ramiona siedmiolatki tak rozpraszają nauczyciela, że nie może nauczać, to nie chcę, aby uczył moje dziecko.
Kobieta zdecydowała też, że przeniesie córeczkę do innej placówki.