Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Natalia Klimas jest mamą dwóch córek. W lipcu 2019 urodziła swoją pierwszą córkę Zuzię, a półtora roku później na świat przyszła kolejna pociecha o imieniu Hania. Aktorka chętnie opowiada w sieci o macierzyństwie bez lukru. Tym razem Klimas zdradziła fanom na Instagramie szczegóły zaskakującej sytuacji, która miała miejsce w samolocie.
Natalia Klimas podzieliła się z fanami mało komfortową przygodą, która przydarzyła się jej podczas lotu do Hiszpanii z dziećmi. Niespodziewanie jedna z córek zwymiotowała na swoją mamę, a ta nie miała nie miała przy sobie ubrań na zmianę, więc w brudnych ciuchach musiała przetrwać cały lot.
Jesteśmy w Hiszpanii. Jest wspaniale. Ale powinnam zacząć chyba od tego, że podróż tu, była jedną z tych, które zapamiętam na długo. Hanusia najadła się croissantów i wypiła sporo soku pomarańczowego na śniadanie, po czym siedząc mi na kolanach, 15 minut po wystartowaniu samolotu, postanowiła całość zwrócić. Nawet nie mruknęła, zrobiła to po cichutku i taktownie, tak, że zanim się zorientowałam, byłam calusieńka obrzygana, łącznie ze skarpetkami i trampkami. Moja myszka słodka miała oczywiście spakowane w walizce podręcznej zapasowe ciuchy, ja natomiast nie.
Jakby tego było mało, dziewczynka zwymiotowała także po tym, jak mama zmieniła jej ubranka.
Siedziałam więc w tych oparach całą drogę i jeszcze miałyśmy powtórkę z rozrywki w połowie lotu. Znów ją przebrałam (w zapasowe ciuchy Zuzi) i sama siedziałam sobie obrzygana do końca lotu
- relacjonowała Klimas i dodała, że stewardesy próbowały ratować sytuację w samolocie, jednak nie było to takie proste:
Panie stewardesy uśmiechały się niezręcznie i zawiesiły nad naszymi siedzeniami kawę w woreczkach, żeby wchłaniała ten zapach roznoszący się po całym samolocie.