Roczny maluch, który wypadł z balkonu na czwartym piętrze w bloku na warszawskim Bemowie, upadł na trawę. Szybko zostały zaalarmowane wszystkie służby wraz z ratownikami z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecko z asystą ratownika z helikoptera, trafiło karetką do szpitala przy ul. Żwirki i Wigury. Jak na razie nie jest znany stan malucha.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Niebezpieczna sytuacja, zagrażająca życiu i zdrowiu dziecka miała miejsce wczoraj, 25 sierpnia 2022 roku, około godziny 18:00. Mała dziewczynka wypadła ze znajdującego się na czwartym piętrze bloku balkonu. Dziecko upadło na trawę, która znajduje się w ogródkach pod balkonami. Chwilę po tym zdarzeniu zostały zaalarmowane odpowiednie służby i wezwano pogotowie.
O godzinie 18:20 otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu na ul. Gen. Pełczyńskiego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziecko wypadło z czwartego piętra. Na miejsce zadysponowano śmigłowiec LPR. Rodzice zostali przebadani na obecność alkoholu, są trzeźwi
- przekazał Rafał Markiewicz ze stołecznej policji, cytowany przez portal se.pl.
Do całej akcji został skierowany również helikopter z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak ustalili reporterzy "Super Expressu", poszkodowana dziewczynka trafiła do Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Polikarpa Brudzińskiego w Warszawie, przy ul. Żwirki i Wigury. Pojechała tam karetką na sygnale w asyście ratownika, który przyleciał helikopterem. Niestety nie wiadomo jaki stan jest poturbowanej.
Aktualnie policja prowadzi czynności wyjaśniające, jak doszło do tego wypadku i gdzie w tym czasie znajdowali się rodzice dziecka.