Tajemnicza choroba dzieci dotarła do Polski. Ekspert: Nie nakręcałbym spirali strachu

Na świecie w ostatnim czasie zdiagnozowano już ok. 300 przypadków ostrego zapalenia wątroby u dzieci o nieznanych przyczynach. W Polsce już kilkanaście. Zaniepokojenie wzrasta, boimy się tego, czego nie umiemy zidentyfikować. O tym, co się właściwie dzieje i czy lęk to słuszna reakcja, rozmawiam z dr hab. n. med. Tomaszem Dzieciątkowskim.

Magdalena Woźniak eDziecko.pl: Czy istnieje realne zagrożenie pojawiającymi się coraz częściej przypadkami ostrej niewydolności wątroby u dzieci?

Dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski: Nie, takie przypadki zdarzały się już w przeszłości i nie są niczym nadzwyczajnym. Medycyna nie podąża ustalonymi ścieżkami: jeśli mamy do czynienia ze szpitalem o wysokim poziomie referencyjności, od czasu do czasu pojawia się pacjent, u którego przyczyna problemów jest trudniejsza do zdiagnozowania.

Dlaczego nie potrafimy zidentyfikować przyczyn tej konkretnej niewydolności?

Nie mając pełnej diagnozy, nie jesteśmy w stanie rozpoznać źródła problemu. Na podstawie pewnych przesłanek, które znamy, przypuszczam, że możemy mieć do czynienia z zakażeniami wirusem zapalenia wątroby typu E. Jego występowanie jest powszechne w Chinach, Indiach czy Afryce Północnej. W Europie diagnozuje się go niezmiernie rzadko, natomiast wirus jest przenoszony drogą pokarmową, podobnie jak wirus zapalenia wątroby typu A. Nie istnieje żaden powód, dla którego ktoś z rzeczonych Indii czy Chin, nie mógłby przewieźć go raz na jakiś czas do Europy.

Pamiętajmy o tym, że w większości przypadków, jeśli są to zakażenia spowodowane przez patogeny inne niż zapalenie wątroby typu B i C, one trochę mniej obciążają wątrobę. Nie istnieje w tym przypadku celowana metoda leczenia - należy w takich przypadkach czekać, aż wątroba sama wróci do pełni swoich funkcji. Wątroba jest o tyle cudownym narządem, że nieobciążana, zregeneruje się samoistnie.

Na świecie odnotowano już pięć zgonów wśród dzieci z powodu ostrego zapalenia wątroby. Dlaczego akurat najmłodsi stają się ofiarą niezidentyfikowanego wirusa?

Nie znamy dokładnie powodów takiego stanu rzeczy. Być może źródłem było konkretne ognisko epidemiczne. Dzieci są wyjątkowo podatne na zakażenia wszystkimi chorobami "brudnych rąk". Być może w tym tkwi przyczyna konkretnych zakażeń.

Zaczynamy się bać, czy słusznie?

Nie nakręcałbym spirali strachu. W większości przypadków nawet jeśli mamy do czynienia z ostrym zapaleniem wątroby, to taki pacjent, zwłaszcza pediatryczny, jeżeli trafi do odpowiedniej jednostki i zostanie poddany akuratnemu leczeniu, zostanie wyleczony. Wątroba, zwłaszcza u dzieci, zregeneruje się.

Czy w Polsce dostępna jest szczepionka na wirusowe zapalenie wątroby typu E?

Nie, szczepionka taka nie jest dostępna w naszym kraju, ani w całej Unii Europejskiej czy też USA. Taka szczepionka dostępna jest w Chinach, ze względu na skalę występowania zakażeń w tym kraju. W państwach europejskich dotąd wirus ten nie stanowił znaczącego problemu klinicznego, więc nie było wskazań do rejestracji tejże szczepionki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.