Być ojcem

Przyszła matko, zrozum przyszłego ojca! Choć ciąża nie oznacza dla nas tego samego, my też jesteśmy w stanie odmiennym.

Wbrew pozorom nie będę pisał o kuwadzie, o facetach, którzy mają mdłości i kulinarne zachcianki. To przypadłość nielicznych. Większość mężczyzn ma zgoła inny problem - nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. Czy wiesz, jak pomóc partnerowi przetrwać ciążę, poród i kilka pierwszych miesięcy po narodzinach dziecka?

Poczucie winy

Przyszłe matki często zarzucają przyszłym ojcom, że nie okazują radości. Wielu facetów oczekuje jednak, że to przyszła mama będzie tryskać radością, a mieszanka dumy i szczęścia pomoże jej pominąć milczeniem wszystkie problemy. Zwykle nic z tego nie wychodzi i zamiast wesolutkiej partnerki w stanie błogosławionym, mamy drażliwą cierpiętnicę ze skłonnością do agresji. To groźne - może wywołać poczucie winy. Deklaracji w stylu "naprawdę się cieszę" nigdy nie za wiele.

Chwile swobody

Wielu facetów jest na tacierzyństwo mentalnie niegotowa, niezależnie od wieku i życiowych doświadczeń, bo jest to przeżycie tak odmienne, że nie sposób się na nie do końca przygotować. Choć często później okazuje się to grubą przesadą, pierwsza myśl jest najczęściej apokaliptyczna: świat się kończy, widmo śmierci towarzyskiej zagląda w oczy. Idziemy więc w tany, odnawiamy zapomniane znajomości, staramy się wybawić jakby na zapas. O ile forma jest rozsądna i niezbyt dla partnerki uciążliwa, radzę to zaakceptować. Ale nie pochwalać.

Zaangażowanie w ciążę

Wspólne chodzenie do lekarza wydaje się w ciąży czymś naturalnym. Mężczyźni są nie mniej niż kobiety ciekawi, jak rozwija się dziecko. Ze szkołą rodzenia jest inaczej. Nawet najbardziej empatyczny mężczyzna nie jest w stanie zrozumieć lęku kobiety przed porodem i prób jego oswajania. Uczenie dorosłej kobiety oddychania i ćwiczenia z plastikową lalką z męskiej perspektywy często wydają się absurdalne. Komunikat musi być więc jasny i apodyktyczny: chcę, żebyś tam był.

Droga ciąża

Jak policzyli analitycy z Centrum im. Adama Smitha, koszty wychowania dziecka w Polsce (do 20. roku życia) to 160 tys. złotych. Wiele kobiet sporą część tej kwoty zamierza wydać już w czasie ciąży ("widziałeś te śpioszki?"). Topniejące oszczędności są jednak dla facetów źródłem poważnego stresu. Aby więc przygotować rodzinny budżet na większe wydatki, pracują więcej, niż by chcieli. Warto więc się zastanowić przed zakupem kolejnego ubranka, którego dziecko często nawet nie zdąży włożyć, następnej zabawki (niezliczoną ich liczbę dostaniecie w prezencie) czy najlepszej gondoli. Dzięki temu partner nie osiwieje z nerwów.

Pomoc przy opiece nad dzieckiem

Jeśli myślicie, że facet, który nie umie zmienić swojemu dziecku pieluchy, to gatunek wymarły, to jesteście w błędzie. Sam znam ojca, który nie zrobił tego ani razu, bo nie był w stanie przezwyciężyć mdłości.

Odsuwanie facetów od części obowiązków jest jednak często inicjatywą kobiet - bo niezdara, bo upuści, bo krzywdę zrobi... Wielu mężczyzn pokornie się temu poddaje, bo tak jest im wygodniej. Jeśli trzeba, zachęcaj do pomocy przy dziecku i dokładnie wytłumacz, co trzeba robić. Dzięki temu facet będzie czuł się bezpiecznie, kiedy zostanie sam z niemowlakiem. A może obudzi się w nim duch rywalizacji - ja zawsze czułem satysfakcję, gdy udało mi się w nocy udobruchać rozkrzyczanego malucha.

Cała uwaga skupiona na matce

Brzmi to żałośnie, ale facetem w ciąży nikt się wokół nie interesuje, bo to nie on dźwiga brzuch. Podobnie jest także po narodzinach. Mężczyzna może być o dziecko - i zainteresowanie okazywane przez otoczenie matce - zwyczajnie zazdrosny. Gorsza jest jednak postawa mam, które nie widzą świata poza niemowlakiem. Często nie dlatego, że chcą, ale dlatego, że "tak wypada". Choć to równie samolubne jak zazdrość, nie ma co ukrywać, że kobieta - niańka jest dla facetów mniej atrakcyjna.

Szczere rozmowy

Kiedy dziecko jest małe, nadmiar obowiązków nie sprzyja szczerym rozmowom. Pierwsze miesiące życia niemowlak najczęściej spędza z mamą, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Bo dziecko nie tylko cieszy, ale też męczy. Trudny do zniesienia jest zupełnie nowy, monotonny tryb życia, który często powoduje otępienie. Oczywiste? Nie do końca - uświadomiłem to sobie dopiero wtedy, gdy przez kilka miesięcy to ja opiekowałem się synem przez większą część dnia. Zamiast zatem liczyć na empatię partnera, powiedz mu, czego potrzebujesz. Sam się raczej nie domyśli.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.