Światowa Organizacji Zdrowia (WHO) alarmuje o potrzebie zakazu korzystania z solariów przez osoby niepełnoletnie. Wg badań dawki promieniowania UV otrzymane w ciągu całego życia kumulują się. Dlatego wczesne korzystanie z solarium jest szczególnie niebezpieczne. Ryzyko zachorowania na czerniaka (najbardziej niebezpieczny rak skóry) rośnie o ok. 20 proc. u osób, które korzystały przynajmniej raz z solarium.
Młode osoby ostrzega też przed solarium Cancer Research UK:
W Australii, Francji, Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii obowiązuje zakaz korzystania z solariów przez dzieci.
Aktualizacja: Od lutego 2018 roku również w Polsce nieletni nie mogą opalać się w ten sposób. Reguluje to ustawa z dnia 15 września 2017 r. o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solarium.
Zdaniem eksperta
Dr Bartosz Pawlikowski: Obrażeń skóry po naświetlaniu UV w solarium nie widać od razu. Zmiany w jej strukturze pojawiają się stopniowo. Korzystanie z solarium przed 35. rokiem życia zwiększa ryzyko powstania czerniaka o 60 proc.
Czytaj także: Solaryjna mama - szokujące pomysły rodziców
Przed wyjazdem na wakacje dobrze raz czy dwa razy pójść do solarium i w ten sposób ''przygotować'' skórę na mocniejsze słońce? Badania, w których porównywano grupy ludzi chodzących często do solarium i go unikających, pokazują że wśród tych pierwszych dużo częściej dochodzi do rozwoju czerniaka i innych nowotworów skóry.
Zdaniem eksperta
Dr Bartosz Pawlikowski: Sesja w solarium przed wakacjami nie pomoże w ''zdrowym'' opalaniu na słońcu i w żaden sposób nie ochroni skóry oraz nie zwolni z obowiązku stosowania wysokiego filtra UV. Korzystanie z łóżek solaryjnych np. przed wakacjami, by ''przyzwyczaić'' skórę do UV jest grubo naciąganą teorią.
Na forach internetowych poświęconych opalaniu można spotkać opinię, że regularne i systematyczne korzystanie z solarium zapewni piękny odcień opalenizny. Np. jedna z internautek napisała: "Nawet po tygodniowym pobycie nad morzem, gdzie opalam się przez większość czasu, nie opalę się na brązowo, nie ma szans. Dlatego chodzę na solarium". Tymczasem...
Zdaniem eksperta
Dr Bartosz Pawlikowski: Po osiągnięciu indywidualnego dla danej osoby odcienia opalenizny, kolejne sesje w solarium nic już nie dają. Każda skóra ma określoną karnację, czyli fototyp. Opalona do maksymalnego dla niej odcienia nie reaguje już więcej na kolejne naświetlania, które jedynie mogą przyspieszyć powstanie w niej zmian nowotworowych.
W internecie na stronach poświęconych sztucznemu opalaniu możemy przeczytać m.in. o tym, że solarium jest zdecydowanie bezpieczniejsze niż opalanie się na słońcu. Oczywiście pod warunkiem, że wybierzemy profesjonalnie prowadzony salon wyposażony w odpowiedni sprzęt i lampy. Nie jest to prawdą.
Zdaniem eksperta
Dr Bartosz Pawlikowski: Solarium nie jest bezpieczniejsze od słońca. Wielokrotnie słyszałem: ''Na solarium opalam się kilka minut, by osiągnąć to samo co słońcu, więc musi być bezpieczniejsze, bo spędza w nim mniej czasu''. Nic bardziej mylnego. Fakt szybszego opalania w solarium w krótszym czasie wynika z dużego natężenia UV. To tak jakby pić alkohol szybko, dużymi porcjami zamiast małymi.
Internet roi się od poradników dla opalających się na solarium. Można tam przeczytać o tym, aby początkowo korzystać z łóżek opalających po cztery minuty, nie częściej niż co trzy dni. Istnieje ogólne przekonanie, że jeśli na solarium opalamy się tylko przez kilka minut w tygodniu, to nie szkodzimy skórze.
Zdaniem eksperta
Dr Bartosz Pawlikowski: Liczne i krótkie ekspozycje na UV w solarium nie są bezpieczne, jakkolwiek by z niego nie korzystać zawsze dochodzi do uszkodzenia skóry. Myślenie w stylu ''tak długo, jak nie oparzę skóry, jestem bezpieczna'' jest błędne. Niezależnie od tego, czy opalanie będzie odbywało się małymi porcjami, czy nie, dochodzi do uszkodzenia DNA komórek skóry. Wiele z nich zaczyna się dzielić w sposób niekontrolowany i mutować, co prowadzi do nowotworu.
Obecnie uważa się, że nie istnieje coś takiego jak bezpieczne opalanie. Każda ''turbo'' dawka UV z solarium powoduje w perspektywie czasu jakieś komplikacje. Nie ma żadnych naukowych dowodów na korzystne działanie solarium na skórę.
Zwolennicy solarium podkreślają, że opalanie poprawia nie tylko wygląd, ale i nastrój. Światło pomaga w stanach depresyjnych, szczególnie tych wywołanych sezonowym brakiem słońca. Światło lamp ma również poprawiać wytwarzanie witaminy D3 w organizmie.
Nie do końca tak jest. Regularne korzystanie ze specjalnych lamp UV emitujących promieniowanie UVB w zakresie 290-315 nm rzeczywiście zapobiega spadkowi poziomu witaminy D w organizmie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Często jednak dostępne w Polsce solaria posiadają lampy emitujące promieniowanie powyżej zakresu 290-315 nm, a więc promieniowanie UVA, które zamiast syntezy powodują rozkład ustrojowych zasobów witaminy D.
Zdaniem eksperta
Dr Bartosz Pawlikowski: Korzystasz z solarium, bo twój organizm potrzebuje witaminy D? Faktycznie jest ona potrzebna do prawidłowego funkcjonowania gospodarki wapniowo-fosforanowej. Nie trzeba jednak wygrzewać się na solarium, by nasz organizm ją wyprodukował. Duże jej pokłady są obecne w pożywieniu, a do jej produkcji w skórze wystarczy krótkotrwała ekspozycja na światło słoneczne.
Czytaj także: Umierająca na raka skóry matka trójki dzieci apeluje: przestańcie korzystać z solariów