Jedną z osób, które zajmowały się takimi mapami był John Gottman, psycholog i terapeuta małżeński, zajmujący się m.in. badaniem trwałości związków. Używał on terminu "lovemap" do określania znajomości partnera - jego zainteresowań, preferencji i zachowań. Twierdził, że dzięki takim "mapom" partnerzy wiedzą, jak się nawzajem do siebie odnosić i nieustannie aktualizują dane o sobie nawzajem, żeby dbać o swój związek. Bez takiej mapy świata partnera - twierdził Gottman - nie można poznać człowieka, z którym jesteśmy, a bez tego nie możemy stworzyć udanej relacji.
Prof. Susan Krauss Whitbourne tłumaczy w "Psychology Today", że taka mapa przypomina samochodową nawigację: typ partnerów, którzy nas pociągają to cel podróży, czas, w jakim chcemy osiągać kolejne etapy związku to nic innego jak "szacowany czas dotarcia do celu", a antycypowane problemy i przeszkody w budowaniu relacji to odpowiednik remontów dróg, korków itd.
Nasze "mapy miłości" nabierają kształtu już w dzieciństwie, kiedy obserwujemy relacje najbliższych nam osób, np. patrząc na to, jak układa się między rodzicami: czy są zgodni, czy odnoszą się do siebie z szacunkiem, czy dużo się kłócą, jak wygląda podział obowiązków między nimi.
Dorastając "aktualizujemy" nasze mapy na bazie własnych doświadczeń w związkach, kulturowych stereotypów, światopoglądu, preferencji i orientacji seksualnej itd. Dzięki naszym mapom decydujemy, z kim się związać i jak reagować na wydarzenia dotyczące naszych relacji. Jeśli nasza mapa powstała na bazie obserwacji burzliwego związku, najprawdopodobniej sami będziemy często się kłócić, o ile nie podejmiemy świadomego wysiłku, żeby nie powtarzać zachowań naszych rodziców. Jeśli natomiast relacja naszych rodziców była pełna ciepła i miłości, tego samego będziemy oczekiwać w związkach, które sami stworzymy.
Prof. Whitbourne uspokaja, że nasze mapy, jeśli są oparte na negatywnych wzorcach, nie są niezmienne - mamy na nie wpływ, możemy je zmieniać, poza tym same podlegają modyfikacji w zależności od tego, z kim się zwiążemy i jak wyglądają mapy miłości naszych partnerów. Te mapy oddziałują na siebie wzajemnie, tworząc rzeczywistość naszych związków. Jeśli nawet boimy się zaangażowania, pod wpływem partnerów, którzy nie odczuwają takiego lęku, możemy stopniowo otwierać się na możliwość bliskości i stworzenia długotrwałego związku.
Przedstawiamy 4 typy "map miłości", o których pisze prof. Whitbourne. Który jest twój?
1. Typ ukierunkowany na związek
Osoby z tą mapą chcą zaangażowania, trwałych związków, nie lubią być same, a w związkach stronią od konfliktów. Najbardziej lubią spędzać czas ze swoimi partnerami, ale spotykają się też z przyjaciółmi i innymi osobami.
2. Typ konfliktowy
Zaangażowanie dla osób z taką mapą nie jest problemem, jednak stale poszukują one konfliktów. Jeśli związek jest zbyt spokojny i wyważony, czegoś im brakuje.
3. Typ unikający zaangażowania
Osoby z tym typem mapy nie są skłonne zaangażować się, dopóki związek nie osiągnie odpowiednio długiego stażu - a i wtedy nie zawsze są na to gotowe. Niestety dotarcie do takiego punktu nie jest łatwe, bo w obliczu pierwszego konfliktu osoba unikająca zaangażowania po prostu zrywa z partnerem/partnerką.
4. Typ uzależniony od związku
Podobnie jak w przypadku osób skupionych na związku, osoby z taką mapą cenią sobie zaangażowanie. Różnica polega na tym, że chcą spędzać czas wyłącznie z partnerem/partnerką i niechętnie dzielą się nim/nią z innymi - przeszkadza im, kiedy ukochany/-a spędza czas ze znajomymi czy nawet krewnymi. Nie wierzą w zmiany swoich map miłości i oczekują wyłączności. Jedna mapa, jeden partner na całe życie.