Nadchodzi zmiana w szkołach. Chodzi o religię. Plany ministra Czarnka budzą kontrowersje

Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało reformę edukacji. Już od 1 września do szkół wróci przysposobienie obronne. Uczniowie starszych klas będą także mieli historię i teraźniejszość. Ale to nie koniec. Wielka zmiana tyczy się też religii.

Religia będzie obowiązkowa? MEiN szykuje rewolucje

To już nie zmiana, a rewolucja. Ministerstwo Edukacji Narodowej od kolejnego roku szkolnego, czyli 2023/2024, zamierza wprowadzić obowiązkową religię lub etykę. Uczeń będzie musiał wybrać. Nie mam mowy o zwolnieniu z przedmiotu.

Wybór niczego oznacza osłabienie wychowawczej funkcji szkoły, a szkoła ma funkcję wychowawczą, służebną wobec funkcji wychowawczej rodziny, ale jednak konieczną. I dlatego jeśli ktoś nie wybiera religii, będzie musiał wybrać etykę

- tłumaczył przedstawiciel Ministerstwa Edukacji.

Zobacz wideo Kidawa-Błońska o wyprowadzeniu religii ze szkół i Funduszu Kościelnym

Kto będzie uczył etyki? Rodzice oburzeni

Tu pojawia się problem. O ile lekcja etyki nikomu nie powinna zaszkodzić, o tyle nie wiadomo, kto jej będzie uczył. Brakuje nauczycieli. Ministerstwo Edukacji zapowiedziało, że kadra zostanie przeszkolona. Resort edukacji podpisał program finansowania studiów podyplomowych dla nauczycieli. Jednak wszystkie placówki, z którymi podpisano takie umowy to szkoły o profilu katolickim.  Mowa takich szkołach jak: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Akademia Ignatianum w Krakowie oraz Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie.

Wybór uniwersytetów o profilu katolickim, jak i samo wprowadzenie religii, budzi sprzeciw rodziców.

Jeśli etykę będzie wykładał filozof i nie będzie narzucana żadna wiara to porządku
Nikt nie ma prawa zmuszać dzieci w szkołach do nauki religii, każdy ma prawo zrezygnować z tej nauki, bo to co uczy religia nie jest do udowodnienia czy naprawdę takie cuda się zdarzały ,a kto wierzy to niech spokojnie się uczy ale nie wolno zmuszać tych, co nie chcą religii w szkołach. Religia niczego nie uczy, po prostu mity nie do udowodnienia i musisz w to uwierzyć .
Jeśli etyka będzie prowadzona przez katechetę, to jest bez sensu i dziecko i tak nie będzie na ten przedmiot chodzić…
Ach, niech będzie obowiązkowa. To tylko przyśpieszy laicyzację młodzieży.
Im więcej przymusów z nadania klechów, tym prędzej nastąpi rozdzielenia państwa od kościoła. Wielki na to czas bowiem naród dojrzewa, by odróżniać mity głoszone przez kościół od prawdy.
Uczniowie nie uczęszczający na religię wpadli faktycznie z deszczu pod rynnę.
A stare panny, kawalerowie z kotem i księża troszczą się o tzw. nasze dzieci! Choć żadne z nich nigdy w ręku brudnej pieluchy nie trzymało. Wzruszające

- komentują rodzice artykuły dotyczące tego tematu w serwisie edziecko.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.