Dla zabawy zrobiła sobie i dziecku test DNA. Nie było jej do śmiechu, gdy po 12 latach wyszła na jaw przerażająca prawda

Donna Johnson i jej rodzina postanowili zrobić testy DNA "dla zabawy". Nie mieli pojęcia, że ich życie zostanie wywrócone do góry nogami. Wynik bardzo ich zaskoczył.

Syn okazuje się nieznajomym

47-letnia Donna Johnson i jej 47-letni mąż Vanner przeszli testy DNA wraz z dwoma chłopcami – 18-letnim Vannerem Jr. i 12-letnim Timem. Kobieta wyjaśniła, że zrobili test „dla zabawy", aby dowiedzieć się więcej o swoim pochodzeniu. Ale kiedy otrzymali wyniki, Donna była w szoku. - Czytając wyniki testów DNA, pomyślałam, że zaszła pomyłka – powiedziała w rozmowie z The Sun.

Vanner był ojcem ich najstarszego syna, ale wyniki wykazały, że ojciec najmłodszego jest nieznany. Donna próbowała zrozumieć, co oznaczają wyniki. Zdała sobie sprawę, że w klinice in vitro musiało dojść do pomyłki.

Zobacz wideo Czy Małgorzata Rozenek-Majdan rozmawia z synami o in vitro?

Długo starali się o dziecko

Vanner i Donna z Salt Lake City w stanie Utah poznali się w szkole średniej i pobrali się w 2003 roku. Para miała pierwszego syna, Vannera Jr. i bardzo cieszyli się, że na myśl o powiększeniu rodziny. Niestety problemy zdrowotne uniemożliwiły parze naturalne poczęcie. Kilka razy próbowali metody in vitro. W końcu udało im się zajść w upragnioną ciążę. Kiedy w sierpniu 2008 roku urodził się ich syn Tim, nazywali go cudem. Choć chłopcy wyglądali inaczej, nikt się tym nie przejmował. Często rodzeństwo wygląda inaczej.

Co dalej?

Gdy otrzymali wyniki testów DNA i oswoili z tym, co się okazało, rodzina zaczęła się zastanawiać, kim może być biologiczny ojciec Tima i czy można go im odebrać. Na szczęście prawnik zapewnił ich, że zostaną prawnymi rodzicami Tima.

Tim poradził sobie z nowymi informacjami bardzo dojrzale.  A kilka tygodni później powiedział rodzicom, że chce odnaleźć swojego biologicznego ojca. Zwrócili się o pomoc do firmy, która zajmowała się takimi sprawami. Okazało się, że biologiczny ojciec chłopca szybko się odnalazł. Także nie wiedział o pomyłce, do której doszło w klinice.

Devin McNeila, który mieszkał w Kolorado, osiem godzin drogi od rodziny, był w tej samej klinice in vitro 14 lat wcześniej. Donna poszła na pobranie komórki jajowej, podczas gdy Kelly, żona biologicznego ojca Tima, poszła na implantację zarodka dla swojego najstarszego syna, Talona. Testy DNA potwierdziły, że Devin był ojcem Tima.

Obie rodziny spotkały się w czerwcu 2021 roku, a Donna powiedziała, że przytulanie nieznajomego, z którym „ma dziecko", było „surrealistyczne" – ale kiedy Vanner Jr i Tim zaczęli bawić się z dziećmi Devina i Kelly, 15-letnim Talonem, 10-letnim Paxtonem, i 8-letnim Londonem jej niepokój minął. Rodziny utrzymują ze sobą kontakt. Poszli z kliniką na ugodę w 2022 roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.