Dzieci dostały w przedszkolu robaki do zjedzenia. Rodzice oburzeni: "Mogli chociaż zapytać"

W jednym z niepublicznych przedszkoli dzieciom pokazano pewną ciekawostkę. Maluchy dostały do zjedzenia różnego typu robaki. Nagrano film z tego zdarzenia, a w sieci zawrzało. Zdania na temat całej sytuacji są mocno podzielone. Placówka wydała oświadczenie.
Zobacz wideo Pytamy przedszkolaków, czego nauczyli ich dziadkowie. "Szyć" "Jeździć traktorem"

W listopadzie ubiegłego roku Niepubliczne Przedszkole im. Misia Uszatka we Wrześni opublikowało na Facebooku nagranie, pokazujące jak dzieci jedzą robaki. W internecie zawrzało. O co chodzi?

Dzieci w przedszkolu jadły robaki. Oburzenie czy przyzwolenie?

Wysyłając maluchy do przedszkola oczekujemy, że pociecha nie tylko będzie bezpieczna, ale także spędzi miło czas z rówieśnikami i nauczy się nowych rzeczy. Jednak jak się okazuje, kwestia edukacji może przez każdego być postrzegana różnie i dla niektórych ważne są granice. Niepubliczne Przedszkole im. Misia Uszatka we Wrześni co rusz publikuje różne relacje z tego, co dzieje się w placówce.

Na Facebooku możemy zobaczyć, jak maluszki słuchają bicia serca dziecka znajdującego się w brzuchu ciężarnej kobiety. Są zachwycone i oczarowane. Na innych zdjęciach widzimy przedszkolaki, które zakładają fartuszki i gotują. Dzieci mają kontakt z maszyną o szycia, rozwijają umiejętności sensoryczne itd. Jednak pewnego dnia opiekunki zdecydowały, że pokażą dzieciom, jak nietypowe może być jedzenie

Na nagraniu wiać jak dzieci biorą z pudełeczka robaki i zaczynają je jeść. Lokalne media informują, że rodzice mieli pozytywnie przyjąć tę informację. Jednak kiedy film zaczęli masowo udostępniać inni użytkownicy mediów społecznościowych, w sieci zawrzało. Uchwycone zdarzenie zniknęło już z facebookowej strony przedszkola, ale możecie obejrzeć je tutaj.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

"Niewłaściwe jest to, że doszło do takiego incydentu". Przedszkole odpowiada

Portal wrzesnia.info.pl opublikował artykuł dotyczący opisanej sytuacji, która miała miejsce w przedszkolu. W treści wynika, że rodzice nie mieli nic przeciwko. Fala hejtu rozpoczęła się, kiedy film zaczął być udostępniany w internecie na szeroką skalę. 

Władze placówki wydały oświadczenie, z którego treści wynika jasno, iż robaki przyniosło jedno z dzieci jako ciekawostkę w dniu, kiedy omawiano nietypowe formy jedzenia. Co więcej, nikt nie zmuszał maluchów do próbowania. Wszystko odbywało się za dobrowolnie. 

Produkt ten pochodził z zamkniętego opakowania z polskiego sklepu i był na tamten moment dopuszczony do spożycia przez powołane do tego instytucje, co zostało sprawdzone przez personel Przedszkola

- czytamy w dalszej części oświadczenia.

Kiedy placówka opublikowała powyższą treść, a lokalne media napisały artykuł, który udostępniło także przedszkole, pod postem pojawiły się emocjonalne komentarze.

Niewłaściwe jest to, że doszło do takiego incydentu. Czy naprawdę wszyscy rodzice wydali zgodę na taki event i konsumpcję owadów? A gdyby u któregoś z dzieci wystąpiła reakcja alergiczna? Nie podoba mi się to

- czytamy komentarz mężczyzny.

Artykuł, który bazuje tylko i wyłącznie na informacjach pani dyrektor przedszkola. Gdzie tu rzetelne dziennikarstwo?

- pisze inna osoba.

Pojawiły się także głosy stające w obronie placówki.

Przedszkolaki niechcący zostały wplątane w tę hejterską gierkę. Całym sercem za Misiem Uszatkiem

- czytamy.

Placówka zablokowała możliwość zamieszczania komentarzy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.