Przez śniadaniówkę dla syna została upokorzona przez inną mamę. "Właściwie się jej wstydzę"

Pewnej mamie zarzucono, że powinna natychmiast wprowadzić zmiany do śniadaniówki swojego dziecka, bo synek jest zazdrosny. Mama nie chciała awantur na tle całej klasy, ale postanowiła rozwiązać problem po swojemu.

Smaczne i zdrowe śniadaniówki to zmora wielu rodziców

Co jakiś czas, a zwłaszcza tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, media społecznościowe i fora dla rodziców zalewa fala pytań związana ze śniadaniówkami dla dzieci. Najczęściej pytają rodzice dzieci, które dopiero rozpoczynają swoją szkolną przygodę. Mamy chcą wiedzieć co najlepiej się sprawdza, ile jedzenia to jest wystarczająco, jak przygotowywać śniadaniówkę, by jednocześnie było smacznie i pożywnie. Czy dawać same zdrowe rzeczy i czy coś słodkiego jest wskazane czy może wręcz przeciwnie. W sieci pojawia się mnóstwo wpisów z inspiracjami i pomysłami na to, co przygotowywać i co kupować, by nie tracić czasu, a dziecko wszystko zjadało. Jednym z takich instagramowych profili jest @edukacjabezlukru. Autorka daje przykład na to jak kolorowa, fajna i różnorodna może być dziecięca śniadaniówka. A nie każdy ma codziennie siłę, energię i czas by dbać o różnorodność. Poranki w domach, w których jest więcej niż jedno dziecko bywają nerwowe. 

 

Więcej interesujących treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Mama skrytykowana za śniadaniówkę, którą syn przynosi do szkoły

Pewna mama doskonale zna śniadaniówkowy problem. Codziennie przygotowuje swojemu siedmioletniemu synkowi porcję jedzenia do szkoły. Aby umilić mu szkolną codzienność i jednocześnie zaoszczędzić własny czas, wkłada do niej chipsy Pringlesy, których nadmiar został jej jeszcze z ostatnich świąt. Pozwala swojemu synkowi jeść takie przekąski już od jakiegoś czasu, więc nie widzi przeszkód by dorzucać mu je do śniadaniówki. Była więc bardzo zdziwiona, gdy otrzymała prywatną wiadomość na platformie przez którą komunikowali się wszyscy rodzice z klasy, by przestała dawać swojemu synowi chipsy do szkoły. Powodem jest zazdrość kolegi, który takich przekąsek jeść nie może. Po przeczytaniu, nie odpisała na wiadomość. Nie bardzo wiedziała co powinna zrobić, bo po pierwsze syn dopiero niedawno dołączył do tej szkoły, a po drugie nawet nie za bardzo zna akurat tą konkretną mamę. 

OFERTY AVANTI24.PL: Wiosenne szaleństwo w Lidlu! Ulubione sukienki Polek teraz kupisz za grosze. Wyglądają pięknie!

Rozwiązanie problemu na forum całej klasy

Początkowo mama była wściekła. Ma przecież prawo wkładać własnemu dziecku do śniadaniówki to, co chce, a nie to co będzie podobać się innym rodzicom. W związku z tym, że nie chciała ani prowokować mamy, ani rozpoczynać żadnych kłótni, zwróciła się o pomoc do reszty rodziców z klasy. Zwyczajnie zapytała czy chipsy w śniadaniówce jej syna, to naprawdę jest tak wielki problem. Rodzice szybko rozwiali wątpliwości, radzili jej zlekceważyć temat. Inni twierdzili, że to nie pierwszy niedorzeczny pomysł tej właśnie mamy. Jedna mama nawet przyznała, że wstydzi się tej roszczeniowej mamy i jej dziwnych pomysłów. W takiej i podobnych sytuacjach jednak najlepiej po prostu dalej robić swoje. Gdyby każdy rodzic miał decydować co znajdzie się w śniadaniówkach całej klasy, to okazałoby się że według preferencji czy alergii danego ucznia, śniadaniówki powinny być puste. Nie dajmy się zwariować. Rozmawiajmy z dziećmi, uczmy je, że każdy ma prawo do takiego jedzenia, na jakie ma ochotę. 

Źródło: thesun.co.uk

Więcej o:
Copyright © Agora SA