Kiedy była małą dziewczynką, jeden z astrologów przebywających w tym czasie na dworze jej ojca, króla niemieckiego i węgierskiego Albrechta II Habsburga, przepowiedział, że jej łono wyda na świat władców i królów. Wtedy to jej wiek dziecięcy został pogrzebany i małą Elżbietę, uwikłano w wielką politykę, by po latach przepowiednia mogła się spełnić.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Mała Elżbieta, córka Albrechta II Habsburga przyrzeczona została dla króla Polski, Kazimiera Jagiellończyka, który wstępując na tron, potrzebował przede wszystkim odpowiedniej żony, a jeszcze bardziej potomka. Jednak o mały włos, a zostałyby zerwane zaręczyn. Otóż w ówczesnym świecie ciężko o realne przedstawienie wyglądu danej osoby. Narzeczeni wymienili się jedynie portretami, jednak kiedy wysłany przez Jagiellończyka poseł miał donieść królowi o wyglądzie jego przyszłej żony, stwierdził, że ta nie przypomina zupełnie nikogo. Elżbieta nie grzeszyła urodą, co więcej, jej ciało było wykrzywione, a twarz zdeformowana. Jednak jej dobroć i inteligencja wynagradzała jej braki w wyglądzie, toteż Kazimierz postanowił nie zrywać zaręczyn i poślubić niewiastę.
Trudno o wielką miłość, kiedy zwykle wśród możnych i władców decydowano się na małżeństwa z rozsądku. Tu pierwszorzędną rolę grała polityka, jednak Elżbiecie i Kazimierzowi udało się zaznać szczęścia i miłości w tym związku. Kochali się, a owocem ich miłości była dość pokaźna gromadka dzieci. Młoda Elżbieta okazała się wyjątkowo płodna. Jak wskazują zapiski kronikarskie, po wyjściu za Kazimierza albo spodziewała się dziecka, rodziła, albo była w połogu.
Jak czytamy na portalu ciekawostkihistoryczne.pl. pierwszy syn z tego małżeństwa – Władysław – urodził się już dwa lata po ślubie. Następnie pojawiały się kolejne dzieci, a łącznie było ich aż trzynaścioro. Ostatnia była dziewczynka, która imię otrzymała po matce. Elżbieta Rakuszanka urodziła ją, mając 47 lat. Dziś ten wiek nie robi wrażenia, ale w ówczesnym, średniowiecznym świecie, osoba, która zbliżała się do 50-tki uchodziła za starą.
Z siedmiu córek dwie zmarły w dzieciństwie, ale pozostałe Kazimierz dobrze wydał za mąż, głównie za różnych książąt niemieckich. Najstarszy syn Władysław został królem Czech i Węgier, młodsi – Jan Olbracht, Aleksander i Zygmunt – królami Polski, najmłodszy Fryderyk – kardynałem i prymasem Polski, a Kazimierza, który zmarł przedwcześnie, ogłoszono świętym. Niezły wynik!
- wylicza Mirosław Maciorowski, cytowany przez portal ciekawostkihistoryczne.pl.
Matka królów, jak ją nazywają niektórzy historycy, zmarła w wieku 70 lat, 30 sierpnia 1505 roku. Została pochowana u boku męża, którego przeżyła i zmarłych w dzieciństwie córek w grobowcu na Wawelu.