Nauczycielka ze żłobka powiedziała, jakie teksty codziennie słyszy od rodziców: "W domu nie kaszle dziwnie"

Żłobek to bardzo ciekawe miejsce, nie tylko dla dzieci. Osoby tam pracujące słyszą i widzą bardzo wiele. Nie chodzi tu tylko o same dzieci, które z rozbrajającą szczerością potrafią powiedzieć, co takiego mama lub tata zrobili, ale samych rodziców, którzy nie zawsze trzymają się prawdy, a często po prostu udają, że dana sytuacja zdarzyła się po praz pierwszy.

Jedna z nauczycielek, która pracuje w żłobku i zajmuje się tymi najmniejszymi i najmłodszymi dziećmi, zdradziła na swoim TikToku, do czego zdolni są rodzice. Notoryczne spóźniania się, zbyt późne odbieranie dzieci z placówki, czy posyłanie dziecka z kaszlem lub katarem to tylko niektóre "występki rodziców". Pracownicy żłobka wiedzą i widzą o wiele więcej, niż wydaje się rodzicom.

Zobacz wideo Katarzyna Dowbor dumna z sąsiadów oraz brata. Przyjęli uchodźców z Ukrainy

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Teksty, które codziennie słyszą pracownicy żłobka. "Ten katar to od zębów"

Rodzice, często decydują się na skorzystanie z oferty żłobka, ponieważ po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, muszą wrócić do pracy. Nie wszyscy mogą liczyć na pomoc ze strony którejś z babci, toteż oddanie dziecka do placówki jest nieuniknione. Wtedy też zaczynają się katarki, kaszelki i inne dolegliwości. Rodzice w tej kwestii mają różne podejście i chociaż dziecko kaszle - posyłają je do żłobka, twierdząc, że:

Ten katar to od zębów
Ale on w domu nie ma kaszelku

- dodaje w swoim filmiku jedna ze żłobkowych nauczycielek.

Kwestią, która została poruszona, przez pracownicę żłobka jest fakt, że często rodzice proszą o przygotowanie dziecka na konkretną godzinę, a potem o tym zapominają.

Proszę, aby na 12 była gotowa Basia, bo nam się bardzo spieszy… a o 13-stej nadal brak rodziców

- opisuje swoje przygody nauczycielka.

Rodzice nie pozostawili tego filmiku bez komentarza. Oni również postanowili dorzucić swoje trzy grosze.

A co jeżeli katar faktycznie przez zęby?
Wybacz, ale nie każdy katar, to choroba
Od razu widać, że nie masz dzieci
Z katarem akurat miałam przeprawy - "ciocie" w przedszkolu też "diagnozowały" chorobę, a trzech lekarzy pukało się w głowę..
Mój młody alergik ma wieczny katar i tez na początku musiałam tłumaczyć, że to od alergii

- opowiadają swoje perypetie rodzice.

Więcej o:
Copyright © Agora SA