Czy instynkt macierzyński istnieje?

Co miesiąc w rubryce "O tym się mówi" w miesięczniku "Dziecko" psychoterapeutka Justyna Dąbrowska przygląda się tematom ważnym, kontrowersyjnym, inspirującym. Komentuje i... daje do myślenia.

"Wpływ na instynkt ma wychowanie, poczucie bezpieczeństwa, lęk o przyszłość. Te czynniki mogą go wzmacniać, ale mogą go również zakłócać." - Anna Leźnicka, psychoterapeutka

Rachel Cusk - pisarka, autorka książki "Praca na całe życie. O początkach macierzyństwa". I słynnego zdania: "Kiedy rodzi się matka, umiera kobieta":

Pewnego wieczoru, siedząc w ogrodzie o zmierzchu, zdaję sobie sprawę z tego, że od porodu minęły już trzy miesiące i nadeszło lato. Zdaję też sobie sprawę z tego, że ustał płacz, że moja córka przetrwała pierwszy ból istnienia i wyszła z tej próby zwycięsko. Ja również, bo choć ani jej nie pomogłam, ani nie rozumiałam, cały czas byłam przy niej, i na tym właśnie, co nagle wiem z całą pewnością, polega macierzyństwo: na tym, żeby po prostu z dzieckiem być. Moje zadanie polegało tylko na tym, żebym była tuż obok; ale to "tylko" jest oczywiście wszystkim, bo bycie przy dziecku oznacza niebycie wszędzie indziej, gotowość do porzucenia wszystkiego innego. Dlatego też, że płacz mojej córki zmiótł z mojego życia całą jego powierzchnię, ludzi, zainteresowania i zajęcia.

SARAH B. HRDY:

Ludzie wyewoluowali do tego, aby wspólnie wychowywać potomstwo. Ojciec także może wspaniale matkować.

SOCJOLOGIA:

W Polsce nadal traktuje się macierzyństwo jako posłannictwo kobiety, a nie kwestię wolnego wyboru. Macierzyństwo nierozerwalnie wiąże się z takimi cechami jak: powołanie, dojrzałość, odpowiedzialność, oddanie, poświęcenie. - Bogusława Budrowska, "Macierzyństwo jako punkt zwrotny w życiu kobiety".

REFLEKSJA NA BLOGU:

Esencją wydaje mi się forsowanie prawa do wolności własnej drogi, do indywidualnych przeżyć wobec swojego stawania się matką i że uczucia do dziecka nie zawsze muszą być pokryte pozłotką. Oto jestem sobą, a nie jakąś obeliskową Matką, wykuta z nierealnych oczekiwań przez Ojczyznę i Naród. - Małgorzata Łukowiak, autorka bloga "zimno".

BIOLOGIA:

Nie ma żadnych naukowych przesłanek, by mówić, że istnieje coś takiego jak instynkt macierzyński. Na poziomie hormonalnym wydziela się oksytocyna, hormon przywiązania. Ale mężczyznom w kontakcie z noworodkiem także się ona wydziela. I nie musi on w tym celu, tak jak kobieta, przejść przez fizjologiczny poród. Co więcej, jego organizm może zareagować nawet na obce dziecko. Biorąc to pod uwagę, można by powiedzieć, że mężczyźni są bardziej przystosowani do opieki. - Dr Maria Pawłowska, biolożka

FEMINIZM:

Emocjonalne związki łączące kobietę i jej dzieci czynią ją podatną na ciosy w sposób nieznany - kobieta z dziećmi jest dręczona przez skomplikowane, sprzeczne uczucia. Miłość i złość mogą współistnieć nierozerwalnie związane z lękiem, że nie "kochamy", a smutek zostaje przekształcony w poczucie winy i wewnętrzne rozdarcie. To taka "bezsilna odpowiedzialność", cięższa niż konieczność zarabiania na życie. - Adrienne Rich, autorka przełomowej książki "Zrodzone z kobiety"

ANTROPOLOGIA:

Zjawisko, które nazywa się instynktem, jest zwyczajną intuicją wywołaną falą hormonów i innych związków chemicznych, które pojawiają się w wyniku ciąży. Zachowań opiekuńczych kobiety uczą się przez całe swoje życie, obserwując świat dookoła siebie. Dzięki temu tworzą sobie wyobrażenia na temat tego, co znaczy być matką. W kontakcie z dzieckiem próbują te wyobrażenia realizować. Więź, na którą powołują się zwolennicy istnienia instynktu macierzyńskiego, powstaje dopiero w wyniku porodu, a potem laktacji. Ta bliskość wzmacnia się poprzez częste obcowanie matki z dzieckiem i ma to niewiele wspólnego z istnieniem instynktu. - Sarah Blaffer Hrdy, antropolożka

MOIM ZDANIEM:

Mówiąc o "instynkcie", zwykle myślimy o czymś, co jest "zakodowane" i robi się "samo". Instynkt macierzyński miałby więc polegać na tym, że najpierw wszystkie chcemy stać się matkami, a kiedy już nimi jesteśmy, wiemy, co robić i obdarzamy dzieci samymi pozytywnymi uczuciami. To nie jest takie proste. Gdybym miała mówić o czymś, co jest wrodzone, mówiłabym raczej o wrodzonej energii do życia i potrzebie tworzenia więzi. Pragnienie posiadania dziecka może być ekspresją tej życiowej energii, którą psychoanaliza nazywa "libido". Może też być sposobem, żeby poradzić sobie z lękiem przed śmiercią, przedłużyć swoje istnienie. Zaś matczyna miłość zwykle nie spada na nas nagle po porodzie, raczej tworzy się dzień po dniu. Relacja z dzieckiem ma też swoje trudne momenty - kiedy dziecko nas męczy, złości, irytuje. To miłości nie zaprzecza, bo w każdym bliskim związku pojawiają się także trudne uczucia, ale bywa dla matek źródłem niepokoju.

Więcej o:
Copyright © Agora SA