Trwa protest kobiet. Strajk Kobiet domaga się dymisji rządu

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący zakazu aborcji wywołał lawinę protestów w całej Polsce. Strajk Kobiet przygotował postulaty. Dymisja rządu, w pełni legalna aborcja i zaprzestanie finansowania Kościoła państwowymi pieniędzmi - to tylko niektóre żądania przedstawione we wtorek przez Strajk Kobiet.

Protest kobiet. Postulaty Strajku Kobiet

Ogólnopolski Strajk Kobiet przedstawił postulaty. We wtorek 27 października Marta Lempart wysunęła propozycje, które zostały zebrane od osób protestują na ulicach. 

Po pierwsze życzymy sobie, żeby oświadczenie pani Przyłębskiej było traktowane jako oświadczenie pani Przyłębskiej, a nie wyrok jakiegoś Trybunału Konstytucyjnego.
Po drugie, życzymy sobie Trybunału Konstytucyjnego, a nie jakiegoś czegoś, w którym zasiadają osoby nieuprawnione.
Po trzecie, życzymy sobie Sądu Najwyższego, który będzie prawdziwy, a nie przynajmniej w części będzie się składał z funkcjonariuszy PiS robiących to, co każe prezes Jarosław Kaczyński. Chcemy prawdziwego Rzecznika Praw Obywatelskich. Chcemy, żeby był dalej organ, który walczy o nasze prawa

- powiedziała. 

Protest kobiet. "Żądamy prawdziwej ochrony zdrowia"

Podczas konferencji Agnieszka Czerderecka – także liderka Strajku Kobiet – tłumaczyła, że od niemal roku walczymy z pandemią. Walkę przegrywamy:

Polska jako państwo nie działa, nie radzi sobie absolutnie w tej walce. Dlatego żądamy prawdziwej ochrony zdrowia, czyli pieniędzy na ochronę zdrowia

– powiedziała.

A Klementyna Suchanow dodała:

Żądamy legalnej aborcji "na żądanie" i kropka. Jest konieczna antykoncepcja refundowana przez państwo dostępna powszechnie, zwłaszcza dla osób młodych. Młode osoby, które wypełniają obecnie ulice prawie w 90 proc., potrzebują i zasługują na rzetelną edukację seksualną.
Zobacz wideo Protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji

 Protest kobiet. "Żądamy dymisji rządu"

Oprócz tego - pełnia praw człowieka. Prawa człowieka w tym kraju są coraz bardziej redukowane. Różne osoby protestujące i nie protestujące, wyrażające odmienną opinię są w jakiś sposób represjonowane. To wszystko niestety jest związane, i to było bardzo mocno widać w niedzielę, z tym, co w tym kraju wyprawia Kościół. Pozycja Kościoła, którą zajmuje jest haniebna. Żądamy zupełnego, totalnego, świeckiego państwa, zakończenia finansowania Kościoła ze strony państwa i pozbycia się raz na zawsze - w reszcie - religii ze szkół

- tłumaczyły liderki Ogólnopolskiej Strajku Kobiet. A Marta Lampert w podsumowaniu dodała:

Najważniejszym głosem z ulicy jest postulat dymisji rządu. Powołujemy radę konsultacyjną, która będzie pracować nad tym jak zacząć sprzątać po PiS-ie.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.