"Kocham swoją córeczkę, ale nigdy nie zapomnę tej, którą utraciłam". Historie matek "tęczowych dzieci"

"Tęczowe dzieci" to te, które przyszły na świat bezpośrednio po traumie. Przed nimi było poronienie, urodzenie martwego dziecka lub śmierć noworodka. Niosą szczęście, ale też wspomnienie bólu. Pomaga się z nim uporać fotografka Alex Bolen. Oto sześć poruszających historii sześciu dzielnych mam.
"Tęczowe dzieci" fot. Alex Bolen, Shutter Darling Photography, LLC; suknie: Sew Trendy Accessories

"Kocham swoją córeczkę, ale nigdy nie zapomnę tej, którą utraciłam". Historie matek "tęczowych dzieci" [ZDJĘCIA]

"Tęczowe dzieci" to te, które przyszły na świat bezpośrednio po traumie. Przed nimi było poronienie, urodzenie martwego dziecka lub śmierć noworodka. Niosą szczęście, ale też wspomnienie bólu. Pomaga się z nim uporać fotografka Alex Bolen. Oto sześć poruszających historii sześciu dzielnych mam.

"Tęczowe dzieci" to takie, które przyszły na świat po dzieciach utraconych przez rodziców. Alex Bolen, fotografka z agencji Shutter Darling Photography, zainspirowała się historiami sześciu matek "tęczowych" maluchów i postanowiła stworzyć z nimi sesję fotograficzną. Pragnęła, żeby kobiety ze zdjęć stały się inspiracją dla przyszłych matek, dlatego do swojego projektu wybrała silne, choć wrażliwe osobowości. Tęczowe suknie mam były dziełem Sew Trendy Accessories.

Ashley Ashley fot. Alex Bolen, Shutter Darling Photography, LCC; suknie: Sew Trendy Accessories

Historia Ashley

Ashley poroniła cztery razy. Zaczęła leczyć się na bezpłodność, a jej życie zawęziło się do odwiedzania jednego lekarza po drugim. Terapie były wykańczające, tym bardziej że kobieta miała problemy z krzepliwością krwi oraz hormonami. Trud jednak opłacił się i Ashley została matką Addi.

Zachęcona sukcesem postanowiła starać się o następne dziecko, tym razem bez pomocy lekarzy. Przeceniła możliwości swojego organizmu. Ashley znowu poroniła. Choć było to dla niej traumatyczne przeżycie, wciąż chciała zostać matką po raz drugi. Z pomocą specjalisty wkrótce zaszła w ciążę i urodziła Sawyer Kate. Dziś jest mamą dwójki "tęczowych dzieci".

Hannah Hannah fot. Alex Bolen, Shutter Darling Photography, LLC, suknie: Sew Trendy Accessories

Historia Hannah

Kiedy Hannah, będąca w 33. tygodniu ciąży, zmierzyła sobie ciśnienie, zauważyła, że jest niepokojąco podwyższone. Nie czekała dłużej i natychmiast skontaktowała się z lekarzem, który kazał jej przyjechać na badanie. Podczas USG zauważono, że serce dziecka Hannah nie bije. Rodzice stwierdzili, że ultrasonograf musi być zepsuty, więc specjaliści powtórzyli badanie przy użyciu innej maszyny. Tym razem nie mogło być mowy o pomyłce - serce dziecka Hannah przestało bić. Dla przyszłej matki to było traumatyczne przeżycie:

Czułam się, jakby moje życie się skończyło, jakby rozpadło się kompletnie na miliony kawałeczków. Poród jest ciężki [...], ale świadomość, że muszę urodzić dziecko, które już odeszło, była najbardziej przerażającą rzeczą, jakiej kiedykolwiek w życiu doświadczyłam.

Hannah i jej mąż bardzo pragnęli zostać rodzicami i zaczęli starania o drugie dziecko. Para jednak wciąż przeżywała minioną stratę i obawiała się o kolejnego potomka. W końcu małżeństwo powitało na świecie Caprielle Rose. Choć Hannah kocha drugą córeczkę, mówi, że nigdy nie zapomni o tej, którą utraciła.

Heather Heather fot. Alex Bolen, Shutter Darling Photography, LLC, suknie: Sew Trendy Accessories

Historia Heather

Heather niedługo po ślubie zaszła w ciążę. Jej mąż i ona byli bardzo podekscytowani perspektywą pojawienia się nowego członka rodziny. W noc poprzedzającą pierwsze badanie ultrasonograficzne Heather zaczęła obficie krwawić. Mąż natychmiast wezwał karetkę, która zabrała kobietę do szpitala. Kiedy lekarze zaczęli pytać Heather, czy jest pewna, że jest w ciąży, ta była zdezorientowana. Wszystkie testy ciążowe, które robiła, były pozytywne, tymczasem szpitalne badania nie wskazywały na błogosławiony stan. Lekarze zrozumieli, co się stało. Zamiast jednak zapewnić pacjentce komfort psychiczny i fizyczny, wypisali jej leki i polecili "zakończyć całą sprawę w domu". Heather była w szoku - zrozumiała, że właśnie straciła swoje pierwsze dziecko i nikogo z obecnych, poza jej mężem, to nie obeszło. Małżeństwo próbowało jeszcze raz i wkrótce powitało na świecie syna. Heather chciała, żeby Dominic miał rodzeństwo, jednak kolejna ciąża znów zakończyła się poronieniem. Para postanowiła się nie poddawać i wkrótce do rodziny dołączył mały Vincent.

Hilary Hilary fot. Alex Bolen, Shutter Darling Photography, LLC, suknie: Sew Trendy Accessories

Historia Hilary

Hilary spodziewała się drugiego dziecka. Wierzyła, że jej ciąża będzie przebiegała wzorowo. Kiedy siedziała na trybunach w czasie sobotniego meczu piłki nożnej, niespodziewanie zaczęła krwawić. Okazało się, że poziom progesteronu, hormonu ciążowego, był u niej zbyt niski, by płód mógł się rozwijać. Dwa miesiące po poronieniu Hilary zaszła w ciążę po raz kolejny, a po 9 miesiącach powitała na świecie Zealanda.

Kaili Kaili fot. Alex Bolen, Shutter Darling Photography, LLC, suknie: Sew Trendy Accessories

Historia Kaili

Kaila zaszła w ciążę na początku grudnia. Do gromadki pięciorga dzieci miał dołączyć nowy potomek. Pod koniec stycznia u ciężarnej pojawiły się bolesne krwawienia. Okazało się, że dziecko, którego się spodziewała, nie żyje. Choć Kaila przeżyła traumę, musiała szybko się z niej otrząsnąć i być silna dla pozostałych dzieci. W lipcu odkryła, że znów jest w ciąży. Syna Alexa oczekuje z niecierpliwością.

Sara Sara fot. Alex Bolen, Shutter Darling Photography, LLC, suknie: Sew Trendy Accessories

Historia Sary

Sara poroniła po raz pierwszy, kiedy miała 19 lat. Szczerze wyznała, że dziecko było wpadką. Kiedy jednak drugi raz zaszła w ciążę, oczekiwała swojego potomka z niecierpliwością - wyobrażała sobie, jak będzie się z nim bawić i jak urządzi jego pokój. Z planów nic nie wyszło, ponieważ kobieta znów poroniła. Choć w końcu została matką dwóch córek, Sara mówi, że pamięta o dzieciach, które straciła, i wreszcie jest gotowa opowiedzieć o swojej traumie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA