Dziecko w czasach technokultury. Czy tablet jest już elementem wyprawki niemowlęcej? Za i przeciw nowoczesnej technologii

Oczywiście bawi nas widok niemowlęcia, próbującego na ekranie telewizora przesuwać palcem obrazy, tak jak to robiło na tablecie, ale gdy chodzi o własne dziecko z zaciekawieniem wyciągające rączki po elektroniczne gadżety, często wpadamy w panikę, czy aby nie jest za małe na takie zabawki.

Czy takie obawy są uzasadnione? Może już za kilka lat nasze własne dzieci spojrzą na te obiekcje mniej więcej tak, jak my postrzegamy opór amiszów przed korzystaniem ze zdobyczy techniki.

Mama, tata, tablet

Tablety i smartfony niewątpliwie są bardzo nęcącymi przedmiotami dla maluchów. Nie tylko świecą, migają obrazami i natychmiast reagują na manipulowanie przy nich, ale także są nieustannie w centrum uwagi dorosłych.
Rodzice często wykorzystują te urządzenia by zająć czymś i uspokoić dziecko. Co czwarty rodzic dziecka do 12 miesiąca życia przyznaje, że używa własnego smartfona lub tabletu jako pomocy w karmieniu. Niektórzy zupełnie świadomie zachęcają dziecko do wirtualnej aktywności, aby od początku uczyć korzystania z nowych technologi i umożliwić mu poznawanie wszystkich aspektów współczesnego świata, jakby obawiali się, że postęp cywilizacyjny dokonuje się tak szybko, że rodzicielskie ograniczenia spowodują zaległości, których maluch nie zdoła już nadrobić.
Korzystanie przez najmłodszych z urządzeń mobilnych stało się powszechne. Według ostatnich badań Amerykańskiej Akademii Pediatrii (AAP) w USA bawi się nimi ponad 1/3 dzieci, które nie skończyły jeszcze 1. roku życia i już niemal wszystkie czterolatki. W Polsce, według podobnego badania przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Dzieci Niczyje, aż 13 % dzieci doczekuje się własnego tabletu przed 3. urodzinami.
Czy to oznacza, że zmiany w sposobie zabawy, nauki i spędzania wolnego czasu przez współczesne dzieci są nieuchronne i nie ma czym się przejmować? Brakuje nam wystarczających naukowych dowodów pokazujących, jaki wpływ ma korzystanie z urządzeń mobilnych na zdrowie i rozwój małych dzieci. Jest wiele doniesień na temat jego szkodliwości ale też i potencjalnych korzyści jakie może przynieść. Rozsądek podpowiada zachować umiar. W końcu nawet wizjoner, entuzjasta innowacji w IT, twórca firmy Apple - Steve Jobs nie podchodził bezrefleksyjnie do korzystania przez najmłodszych z elektronicznych gadżetów i, jak przyznał w wywiadzie, jako rodzic ograniczał dzieciom czas korzystania z technologii.

Pozwalać, czy nie pozwalać? Oto jest pytanie

Jest kilka aspektów korzystania z tabletów i podobnych im urządzeń, które szczególnie niepokoją rodziców, pediatrów, psychologów i pedagogów:

• Urządzenia te, podobnie jak telewizory, wymagają ciągłego wpatrywania się w ekran. Według zaleceń Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej (AAP), dzieci do 2. roku życia w ogóle nie powinny tego robić. Starsze mogą spędzać przed ekranem do 2 godzin dziennie, ale chodzi o łączny czas spędzany na wpatrywaniu się w ekran, także telewizora czy konsoli do gier.
• Sposób doświadczania wirtualnego świata jest nienaturalny - wyłącznie poprzez obrazy i dźwięki oraz dramatycznie zredukowane (do kontaktu z płaską powierzchnią ekranu) wrażenia dotykowe. Wiadomo, że pierwsze lata naszego życia to okres bardzo intensywnego uczenia się i rozwoju mózgu. Niezbędne do tego jest ciągłe eksplorowanie świata i poznawanie go za pomocą wszystkich zmysłów: wzroku, dotyku, słuchu, smaku i węchu.
• Mózg dziecka nastawiony jest na poszukiwanie kontaktu z innymi ludźmi. Żadne urządzenie ani nawet najlepsza aplikacja edukacyjna nie dadzą tyle, co kontakt z empatycznym opiekunem czy swobodna zabawa z innymi dziećmi.
• Jak zawsze w przypadku urządzeń umożliwiających dostęp do internetu, zagrożeniem mogą być też treści, na które może się natknąć maluch. W przypadku gier absolutnie niedopuszczalne są takie, które zawierają przemoc, gdyż jak udowodniono nasilają u dzieci zachowania agresywne.
• Korzystające z tabletu dziecko dosłownie za każde kiwnięcie palcem otrzymuje nagrody w postaci ciągle nowych i zajmujących bodźców. W realnym życiu nic nie przychodzi tak łatwo. Trzeba się namęczyć by zbudować wieżę z klocków czy wdrapać na kanapę i jeszcze zawsze wchodzi w grę ryzyko porażki – budowla może runąć z hukiem a kanapa może okazać się byt ambitnym szczytem – to bardzo frustrujące doświadczenia, ale uczą rodzenie sobie z trudnymi emocjami. Płacz, złość, irytacja to zupełnie adekwatne w takich sytuacjach reakcje. Bez wysiłku nic ciekawego się maluchowi nie przydarza i dopada go nuda - to jej mały człowiek nie lubi najbardziej, to walka nudą motywuje do aktywności.

Najzagorzalsi przeciwnicy udostępniania urządzeń mobilnych małym dzieciom, jak Dr Aric Sigman, doszukują ich związku z późniejszym występowaniem ADHD, autyzmu i zaburzeń emocjonalnych.

Większość umiarkowanych w swoich opiniach specjalistów, odradzając lub zalecając ograniczenia w korzystaniu, koncentruje się nie na tym, co dzieje się z dzieckiem pochłoniętym przez tego typu „zabawki”, lecz na tym czego ono nie robi, tkwiąc przed ekranem – praktycznie nie porusza się i nie rozwija zdolności motorycznych, nie szuka sobie ciekawszych wrażeń, np. nie chce wyjść na dwór i nie bawi się z innymi dziećmi, a więc nie ćwiczy umiejętności społecznych.

Obrońcy tabletów, smartfonów i oferowanych na nie aplikacji, dostosowanych dla konkretnych grup wiekowych, dowodzą, że większym zagrożeniem dla zdrowia i rozwoju najmłodszych jest telewizja, a to głównie z nią konkurują o czas i uwagę malucha technologiczne gadżety. W porównaniu do wszelkich treści emitowanych przez telewizję, nawet najlepszych dziecięcych programów edukacyjnych, tablety mają tę przewagę, że nie czynią z dziecka biernego odbiorcy. Nawigowanie po ekranie, wyszukiwanie treści, czy granie w wyselekcjonowane przez rodzica gry wspomaga rozwój umysłowy malucha, zachęca do zdobywania dodatkowych umiejętności i wiedzy, a nawet może być pomocne w nauce liczenia i czytania.

Konsultacja: pediatra, dermatolog, dr Bartosz Pawlikowski

Materiał partnera:

 

Ważne informacje: Karmienie piersią jest najwłaściwszym i najtańszym sposobem żywienia niemowląt. Mleko matki zawiera wszystkie składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka oraz chroni je przed chorobami i infekcjami. Karmienie piersią daje najlepsze efekty, gdy matka prawidłowo odżywia się w ciąży i w czasie laktacji oraz gdy nie ma miejsca nieuzasadnione dokarmianie dziecka. Przed podjęciem decyzji o zmianie sposobu karmienia matka powinna zasięgnąć porady lekarza.