Gry dla całej rodziny na zimowe wieczory (i nie tylko)

Co robić w zimowe wieczory? Nam najczęściej towarzyszą książki lub gry planszowe. To idealna rozrywka, możemy w nie grać wszyscy razem, dzieci doskonale radzą sobie też same. W co graliśmy ostatnio?
Bystre główki, Trefl, 6+ Bystre główki, Trefl, 6+ fot. nn-k

Bystre główki, Trefl

To gra, która doskonale ćwiczy pamięć. Reguły są łatwe - trzeba odkrywać kolejne karty ze stosu i wymieniać je w kolejności. Załóżmy, że pierwszy gracz wyciągnął świnkę, drugi choinkę, trzeci lizaka, a pierwszy (w kolejnej rundzie) - księżyc. W pierwszej rundzie drugi gracz musi wymienić świnkę i choinkę, trzeci świnkę, choinkę i lizaka, a pierwszy - świnkę, choinkę, lizaka, księżyc. Im więcej kart na stosie, tym wyzwanie większe. Trzeba się skupić i odnaleźć swój sposób na zapamiętywanie obrazków.

Natrafić możemy także na karty z zadaniami, tam m.in. wyzwanie, które mówi, że musimy wymienić odkryte karty, ale w odwrotnej kolejności. Według naszego przykładu byłoby to: księżyc, lizak, choinka, świnka. Możemy mieć także szczęście i nie musieć wymieniać kart w danej rundzie, możemy też wskazać gracza, który zrobi to za nas.

Bystre główki, Trefl, 6+
fot. nn-k

Do wyboru mamy dwa warianty gry - podstawowy, w którym każdy gra na własne konto i kooperacyjny, w którym gracze pomagają sobie w zapamiętaniu kolejności kart.

Jeśli szukacie gry, której zasady opanujecie błyskawicznie, a wciągnie was na długie godziny,  'Bystre główki' sprawdzą się idealnie.

Bystre główki, Trefl, 6+

Superfarmer, Granna, 6+ Superfarmer, Granna, 6+ fot. nn-k

Superfarmer, Granna

'Superfarmer' to gra, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać - sięga po niego już kolejne pokolenie. Zadaniem graczy jest hodowla zwierząt, w gospodarstwie musimy zgromadzić przedstawicieli różnych gatunków. Aby wygrać, nasze stado musi składać się co najmniej z konia, krowy, świni, owcy i królika. Nie jest to jednak takie łatwe zadanie, bo w pobliżu czają się wilki i lisy.

Gra uczy planowania, podejmowania dobrych decyzji (czasem nęcące jest posiadanie większej liczby zwierząt, ale wymieniając je na psa, mamy większe szanse w przyszłości), a także... liczenia. W końcu musimy kontrolować nasze stado, wiedzieć, ile zwierząt mamy, na jakie możemy je wymienić itp.

My mamy wersję podróżną, która bez problemu mieści się do każdego bagażu i często okazuje się wybawieniem, np. w deszczową pogodę. A teraz sprawdza się w długie wieczory, w które każdy z nas może zostać 'Superfarmerem'.

'Superfarmer', Granna, 6+

Grzybobranie/Rajd samochodowy, Alexander, 4+ Grzybobranie/Rajd samochodowy, Alexander, 4+ fot. nn-k

Grzybobranie/Rajd samochodowy, Alexander

Mamy wersję 2w1, ale zdecydowanie częściej sięgamy po 'Grzybobranie' niż po 'Rajd samochodowy'. To kolejna gra, którą na pewno doskonale znacie, jest jedną z popularniejszych gier (tuż obok 'Chińczyka', który u nas ostatnio nie cieszy się zainteresowaniem).

Co jest zadaniem graczy? Poruszanie się po kolejnych polach planszy i zbieraniem grzybów i owoców - każde znalezisko jest punktowane (np. za zdobycie jeżyny dostajemy trzy punkty, jeśli trafimy na muchomora zostanie nam odebranych aż sześć punktów). Wygrywa nie ten gracz, który pierwszy dotrze do mety, ale ten, który zdobędzie więcej punktów (chociaż za dotarcie do mety także dostaje się punkty).


fot. nn-k

Na planszy znajdziemy grzyby i owoce, ale także pola dobrych uczynków, wypadków i niebezpieczeństw - może nam wypaść koszyk, możemy zapatrzyć się za dzięcioła itp. W zależności od opisu wydarzenia, na które trafimy, możemy zyskać lub stracić punkty albo cofnąć się o wyznaczoną liczbę pól, pauzować kolejkę, wrócić na start itp.

Dzieci czasem grają według własnych zasad, wtedy nie liczą się punkty, a... pierwszeństwo na mecie.

'Grzybobranie'/'Rajd samochodowy', Alexander, 4+

Dobble, Rebel, 6+ Dobble, Rebel, 6+ fot. nn-k

Dobble, Rebel

Dobble to gra, która ćwiczy spostrzegawczość. Zadaniem graczy jest wskazywanie symboli, które łączą karty - tą ze stosu, i tą, którą ma w dłoni. Karty łączy tylko jeden symbol - trzeba go wyszukać, co nie zawsze jest takie łatwe. Chociaż kolor symbolu nie ulega zmianie, na może mieć on różną wielkość, co czasem sprawia, że staje się on niezauważalny.

To gra, w którą można grać w kilka osób, ale moja córka często gra sama ze sobą. Gramy też bez punktów, ale w instrukcji znajdziecie wiele wersji rozgrywek, m.in. taką, w której punkty mają znaczenie.

Karty zapakowane są w metalową puszkę, którą łatwo ze sobą zabrać. Po naszej widać, że już trochę przeszła... Mamy wersję podstawową, ale dostępne są też wersje na licencji, np. 'Star Wars' albo wersja dla młodszych dzieci - 'Dobble Kids' (4+).

"Dobble", Rebel, 6+

Sprawdź się w quizie: W to bawiliśmy się w dzieciństwie, gdy nudziło nam się w podróży i nie tylko. Pamiętasz jeszcze te gry?

Wyprawa do babci, Egmont, 3+ Wyprawa do babci, Egmont, 3+ fot. nn-k

Wyprawa do babci, Egmont

'Wyprawa do babci' to gra nietypowa, ponieważ nie ma tu współzawodnictwa, wszyscy gracze grają razem. Zadaniem jest dotarcie do babci (i wręczenie jej prezentu). Po drodze czeka na nas wiele niespodzianek, np. spotkanie niedźwiedzia czy przeprawa przez rzekę. Gracze muszą wspólnie postanowić, jakie przedmioty ze sobą zabrać i jak je później wykorzystać. Nie można też zapomnieć o czymś dla babci, nie możemy pozbywać się wszystkiego po drodze, warto mieć też dla babci coś innego niż pustą skrzynkę.

Ta gra bardzo podoba się dzieciom, fajnie patrzeć, jak kombinują i jak ich sposób myślenia różni się od naszego, dorosłego. Dla nas czarne jest czarne, a białe - białe, one dostrzegają także to, co pomiędzy.

"Wyprawa do babci", Egmont, 3+

Figuraki, Granna, 3+ Figuraki, Granna, 3+ fot. nn-k

Figuraki, Granna

"Figuraki" to łatwa gra, z którą poradzą sobie nawet najmłodsi gracze. Zadaniem jest uzupełnianie ilustracji o kształty w odpowiednich kolorach. Mamy kilka planszy - ilustracji i zbiór różnokolorowych kształtów. Mamy dwie kostki, jedna z nich pokazuje, który kolor mamy użyć, a druga mówi o kształcie. Rzucamy kostkami, dobieramy figury i uzupełniamy obrazki.

To nieskomplikowana gra, która pomoże dzieciom nauczyć się (lub utrwalić) kolory i kształty. Można też urozmaicać grę, np. ćwicząc angielskie słówka, grać całkiem po swojemu - np. układając z dostępnych kształtów wymyślone przez siebie figury.

"Figuraki", Granna, 3+

Edu-Piotruś, Trefl, 4+ Edu-Piotruś, Trefl, 4+ fot. nn-k

Edu-Piotruś, Trefl

Lubicie grać w 'Piotrusia'? Powinna wam się spodobać odrobinę trudniejsza wersja tej gry. Dlaczego trudniejsza? Naszym zadaniem jest - standardowo - łączenie kart w pary i staranie się, aby na koniec gry nie zostać z kartą ('Piotrusiem'), która pary nie ma. W 'Edu-Piotrusiu' nie mamy takich samych obrazków, musimy połączyć je według klucza. Np. w wersji z homonimami zestawiamy ze sobą rakietę tenisową i rakietę, która leci w kosmos, myszkę, która je serek i myszkę komputerową itp. Dawniej i dziś to łączenie przedmiotów, które mają to samo zastosowanie, jednak powstały w innym czasie - np. liczydła i kalkulatora czy sakiewki ze złotem i karty płatniczej.

Edu-Piotruś, Trefl, 4+
fot. nn-k

Dzięki temu 'Piotruś' to nie tylko gra, w której liczymy na szczęście, ale możemy się czegoś nauczyć. Moje dzieci często po prostu rozkładają karty i opowiadają sobie, co na nich widzą, rozwiązują rebusy itp.

Do wyboru mamy:

  • - Dawniej i dziś
  • - Rebusy kosmos
  • - Przeciwieństwa
  • - Prawda-fałsz
  • - Godziny
  • - Homonimy

Edu-Piotruś, Trefl, 4+



Niezłe ziółka, Granna, 8+ Niezłe ziółka, Granna, 8+ fot. nn-k

Niezłe ziółka, Granna

"Niezłe ziółka" to najbardziej skomplikowana gra w tym zestawieniu, muszę przyznać, że opanowanie zasad chwilę nam zajęło - ale później jest już z górki. To, na co trzeba zwrócić uwagę, to piękne grafiki - "Niezłe ziółka" wykonane są z niezwykłą starannością i zanim zaczęliśmy rozgrywkę po prostu oglądaliśmy ilustracje na kartach. To też dobry sposób, aby dzieci dowiedziały się, jak wyglądają różne rośliny. Często znają je, ale już w wersji "przetworzonej". Dzięki "Niezłym ziółkom" dowiemy się o nich więcej, poznamy ciekawostki, dowiemy się, do czego je wykorzystywać.

Niezłe ziółka, Granna, 8+
fot. nn-k

Do wyboru mamy kilka wariantów gry, my najczęściej gramy drużynowo - dzieciom trzeba trochę pomagać, gdy gramy razem czują się pewniej. Hodujemy zioła, przesadzamy je - w każdej rundzie możemy wykonać działanie opisane w instrukcji (do wyboru mamy dwie akcje - opcjonalne przesadzanie ziół i obowiązkowe sianie ziół). Zadanie nie jest łatwe, rośliny nie mogą być umieszczone w dowolnym miejscu, inne znajdują się w dużej donicy, inne w drewnianej skrzyni. Niektóre można łączyć ze sobą, inne mogą rosnąć tylko w towarzystwie tego samego gatunku.

To gra bardzo przyjemna, ale - tak, jak już wspomniałam - opanowanie zasad chwile zajmuje. Jednak dzieci po "Niezłe ziółka" chętnie sięgają, z ciekawostek zapisanych na kartach zostaje w głowach naprawdę dużo. A co najważniejsze - zioła stały się dodatkiem do naszego jedzenia, wcześniej "zielenina" była wydłubywana.

"Niezłe ziółka", Granna, 8+

To także może cię zainteresować:

'Harry Potter' w nowej odsłonie i inne książki dla dzieci, które już same czytają

Jak dbać o naszą planetę? Mistrz pomaga odpowiedzieć na to pytanie

Macie ochotę odpocząć od rzeczywistości? Sięgnijcie po książki!

Więcej o:
Copyright © Agora SA