Bywa, że kobiety łączą ciążę z błogim lenistwem, z czasem, w którym nie trzeba ćwiczyć ani unikać wysokokalorycznych potraw ("w ciąży je się za dwoje"). Kobiety, które będąc w ciąży nie żałują sobie niczego, rezygnują z aktywności fizycznej i nie myślą o konsekwencjach w postaci 30 kilogramów na plusie, być może w już chwili porodu przekonały się o braku siły i kondycji. Mówimy tu oczywiście o tych ciężarnych, których ciąża przebiegała prawidłowo, a 9-miesięczne leniuchowanie było ich wyborem.
Nie zawsze bowiem przebieg ciąży pozwala na większy wysiłek fizyczny.
Ja miałam to szczęście, że ciążę zniosłam bardzo dobrze, tryskałam energią i doskonałym samopoczuciem, co niezwykle mnie cieszyło w kontekście mojego dotychczasowego, aktywnego trybu życia. Nie chciałam i nie musiałam rezygnować z pasji, którą jest sport. Co nie oznacza, że w mojej głowie nie kłębiło się tysiąc myśli na temat tego, co wolno, a czego nie. Bo mitów na temat aktywności fizycznej w ciąży nie brakuje. Przeczytajcie najczęstsze z nich - skomentowała je dla nas ekspertka.
Moje pierwsze pytanie dotyczyło tego, jaka forma aktywności jest najbezpieczniejsza i najlepsza dla kobiet w ciąży. Do tej pory słyszałam, że najlepsze jest pływanie i spacery, a resztę "lepiej sobie odpuścić". Okazało się jednak, że przyszłe mamy mają do wyboru wiele bezpiecznych aktywności. O opinię na ten temat poprosiłam instruktora fitness, który od wielu lat prowadzi treningi personalne z osobami o różnym stopniu zaawansowania, w tym również z kobietami w ciąży.
- Polecam spacery i pływanie. Należy pamiętać, że pływanie może powodować lub nasilać infekcje okolic intymnych, co szczególnie w ciąży nie jest wskazane. Świetną alternatywą są zajęcia ruchowe dedykowane przyszłym mamom - gimnastyka, fitness, joga i pilates. Rekomenduję również trening personalny, podczas którego trener ma pod opieką tylko jedną podopieczną i skupia na niej całą uwagę - wyjaśnia Malwina Malinowska, dyplomowana instruktorka kulturystyki i trenerka personalna w Mind Your Body.
Do tej pory bieganie było dla mnie nie tylko formą treningu, ale też sposobem na oczyszczenie myśli, w pewnym sensie odreagowaniem codziennych stresów. Trudno jednak było mi biegać w ciąży, gdy wciąż słyszałam, że to "niebezpieczne dla płodu". Po przeczytaniu treści z internetu miałam jeszcze większy mętlik w głowie. O zdanie zapytałam eksperta.
- Bezpieczeństwo biegania w czasie ciąży zależy od tego, czy kobieta przed ciążą biegała, czy nie. Jeśli nie, lepiej zostawić tę aktywność na inny czas - po urodzeniu dziecka. Jeśli przed ciążą wykonywała intensywne treningi biegowe - będąc w ciąży nie musi zupełnie rezygnować z biegania. Warto jednak zaczekać z tym do II trymestru i uzyskać zgodę lekarza - tłumaczy Malwina.
Oczywiście, jeśli kobieta biegała przed ciążą i ma zamiar kontynuować biegi w ciąży, to z pewnością zdaje sobie sprawę z tego, że to spory wysiłek, często ryzykowny dla przebiegu ciąży. Niekiedy warto przerzucić się na mniej inwazyjny sport.
Choć ten wątek nie dotyczy mnie samej, ponieważ intensywnie trenuję od ponad 10 lat, to problem mnie zainteresował i zapytałam o to Malwinę.
- Jeśli przed ciążą kobieta nie była szczególnie aktywna fizycznie, okres ciąży nie jest najlepszym czasem na budowanie formy i rozpoczynanie aktywności fizycznej. Rekomenduję raczej spacery na świeżym powietrzu, ewentualnie - po konsultacji z lekarzem - treningi dla mam typu "aktywna mama" - mówi instruktorka.
Żaden lekarz nie zaleci zdrowej kobiecie, z prawidłowo przebiegającą ciążą, leżenia na kanapie przez 9 miesięcy. Umiarkowana aktywność fizyczna, jaką są np. codzienne spacery, trwające około 30-60 minut, mogą jedynie pomóc. Prawdziwe zagrożenie stanowi totalna bezczynność, powodująca nadmierne przybieranie na wadze, bóle kręgosłupa, wzrost ciśnienia i wystąpienie cukrzycy ciążowej.
Wysiłek podczas porodu jest porównywany do pokonania maratonu, a każdy kto, w życiu przebiegł choć raz 5 km, potrafi sobie wyobrazić, czym jest bieg na dystansie 42 km. Zatem pytanie: czy aktywność fizyczna pomaga łatwiej znieść poród, wydaje się retoryczne. Oczywiście - tak. Aktywność fizyczna w czasie ciąży poprawia funkcjonowanie układu krążenia oraz układu oddechowego, co zwiększa tolerancję na wysiłek w ciąży i podczas samego porodu.
- Istnieje przekonanie, że im lepsza kondycja fizyczna i poziom wytrenowania, tym łatwiejszy poród - mówi ekspert i dodaje: - Bywają jednak przypadki, że zbyt silne i napięte mięśnie brzucha oraz dna miednicy utrudniają akcję porodową. Ja jednak wyznaję zasadę, że nigdy nie wiemy, do czego w życiu przyjdzie nam trenować i zawsze lepiej być w lepszej formie niż gorszej.
Malwina zaznacza, że wcześniejsze ćwiczenia pozwalają młodym mamom szybciej wrócić do siebie po porodzie i cieszyć się większą sprawnością w czasie połogu. Co więcej, u kobiet aktywnych fizycznie skraca się czas trwania poszczególnych etapów porodu, w mniejszym stopniu odczuwają ból podczas skurczów, a także szybciej rozwiera się u nich szyjka macicy.
Wykonywanie ćwiczeń na mięśnie brzucha to temat, który wywoływał u mnie chyba największe emocje. Jednak w brzuchu jest dziecko, jak można je narażać na napięcia? Od wielu osób słyszałam jednak, że wzmacnianie mięśni brzucha w ciąży nie jest surowo zakazane i nie musi być szkodliwe. Jaka jest prawda?
- W pierwszym trymestrze ćwiczenia zwiększające tłocznię brzuszną nie są zalecane. Nikomu, nie tylko kobietom ciężarnym, nie polecam klasycznych "brzuszków" - potęgują jedynie wady postawy (okrągłe plecy) najczęściej występujące w naszym społeczeństwie - odradza Malwina.
Zdaniem trenerki jest wiele lepszych sposobów wzmacniania mięśni brzucha, jak choćby różnego rodzaju podpory (inaczej zwane deską - przyp. redakcja). I właśnie tego typu ćwiczenia kobiety ciężarne, w zależności od przebiegu ciąży, są w stanie i mogą wykonywać.
Z każdym mijającym tygodniem, który upłynął mi na różnego rodzaju treningach - od pilatesu i jogi, przez pływanie i aqua aerobic, po ćwiczenia typu "fitness w ciąży" - zastanawiałam się, jak długo mój stan pozwoli na aktywność fizyczną. Nie wiedziałam, czy przedłużać karnety do klubów sportowych - czy będę w stanie ćwiczyć kolejne tygodnie i czy na pewno nie zaszkodzę dziecku i sobie? Ćwiczyłam jednak do ostatniej chwili, jeszcze kilka dni przed porodem byłam na zajęciach i czułam się świetnie. Nie twierdzę oczywiście, że każdy powinien pójść tą drogą. Dzięki rozważnym ćwiczeniom niemal do ostatniego dnia ciąży czułam się świetnie, miałam dużo energii, przytyłam zaledwie 6 kg.
- Jeśli ciąża nie jest zagrożona i nie ma przeciwwskazań ze strony lekarza, a przyszła mama dobrze się czuje w czasie ćwiczeń, to nie ma powodu, żeby rezygnować z ćwiczeń - mówi Malwina i z uśmiechem wspomina klientkę, z którą trenowała do czwartku, a poniedziałkowy trening odwołała z powodu porodu.
Drogie panie, koleżanki i miłośniczki aktywności fizycznej - ciąża to nie choroba, jeśli jej przebieg jest prawidłowy, nie rezygnujcie z ćwiczeń. Róbcie wszystko z umiarem, pod kontrolą lekarza i doświadczonych instruktorów.
Trzymam za was kciuki. Powodzenia.
To także może cię zainteresować:
"Nasze babcie rodziły w polu, mamy dużo leżały. A w ciąży trzeba regularnie ćwiczyć" [ROZMOWA]
Tych słów i sformułowań wszyscy używamy. Wiesz, jak je zapisać?