Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Agnieszka Włodarczyk odkąd na świecie pojawił się jej syn, świetnie odnajduje się nie tylko w rodzicielstwie, ale także nowej roli instamatki. Tym razem celebrytka opowiedziała o trudach macierzyństwa i przyznała, że jej syn powoli zaczyna pokazywać swój charakter. Włodarczyk ma na to pewien sposób.
Agnieszka Włodarczyk zamieściła na Instagramie urocze zdjęcie z małym Milankiem. Przy okazji opublikowała szczery wpis, w którym opowiedziała o prawdziwych obliczach macierzyństwa. Przyznała, że bywają momenty, kiedy ciężko pogodzić jej codzienne obowiązki z opieką nad Milanem.
Są takie dni, kiedy wykorzystujesz każde trzy minuty, żeby coś zrobić. Wstawić jajka na śniadanie, odkurzyć chociaż salon, odciągnąć mleko, wszystko w biegu, bo mały marudzi. Ma już swój charakterek i wymusza "na rączki"
- napisała Włodarczyk i dodała, że wypracowała na to dość zabawny sposób. Aktorka zdradziła, że wyobraża sobie, że jest w wirtualnej grze i musi wszystko skończyć na czas:
Czasami, żeby przerwać trudniejsze dni, wyobrażam sobie, że jestem w jakiejś grze i muszę wszystko skończyć na czas.
Na koniec podziękowała swojemu partnerowi, Robertowi Karasiowi, który jest dla niej ogromnym wsparciem i bardzo pomaga jej w wychowaniu Milana.
Pod zdjęciem pojawiło się sporo komentarzy od matek, które stwierdziły, że mają bardzo podobne myśli i w pełni zgadzają się ze słowami Włodarczyk. Niektóre zapewniły, że będą chciały podłapać nietypowy pomysł z grą i wykorzystać go u siebie w domu.
O, dobre z tą grą. Wypróbuję jutro te metodę! Moja ośmiomiesięczna córka też zaczyna ostro nami rządzić.
Oj, ja mam podobnie. Odkurzanie w biegu, a zjeść śniadanie to już wyczyn i ciężki orzech do zgryzienia. O gotowaniu już zapomniałam. Tylko ręce i bieganie za małą, bo raczkuje i co gorsze wchodzi tam gdzie nie trzeba.
Takie małe dzieci to raczej nie wymuszają tylko po prostu potrzebują rodzica.
Przy dziecku człowiek staje się jednocześnie roztrzepany, jak i zdyscyplinowany i ogarnięty!
No faktycznie lekko pani nie ma, ale każda młoda mama przez to przechodzi, to chrzest bojowy
- pisali internauci.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule: