Ma 9 lat, ciało atletki i kondycję komandosa

Na mordercze treningi przeznaczyła kilka miesięcy. Pokonała ekstremalny wyścig z przeszkodami na miarę umiejętności komandosów. Nikt nie wierzył, że jej się uda. A jednak. Dziewięcioletnia Milla Bizzotto ma upór, nadludzkie siły i misję. O co chodzi?

Milla Bizzotto to uczennica z Miami. W tym roku była najmłodszą uczestniczką wyścigu z przeszkodami BattleFrog Xtreme 24-hour race. To popularne w Stanach wydarzenie sportowe ma naśladować trening komandosów z elitarnego oddziału amerykańskich komandosów Navy SEALs.

BFX24 (tak w skrócie nazywa się wyścig) polega na pokonaniu ponad pięćdziesięciu kilometrów biegu z dwudziestoma pięcioma przeszkodami. Elementem BFX24 jest również przepłynięcie ośmiu kilometrów. Wyścig składa się z sześciu okrążeń.
Twórcy BFX24 podkreślają, że ta trwająca 24 godziny konkurencja została stworzona tylko dla najbardziej wytrzymałych, odważnych i silnych jednostek.

Milla wraz z tatą-treneremMilla wraz z tatą-trenerem fot: klatka z Facebook/BattleFrog Series

Każdy może wziąć udział w ekstremalnym biegu z przeszkodami, nie ma limitów wiekowych, ale jest jeden bardzo ważny warunek. Bez wcześniejszych treningów i przygotowań, nie ma sensu porywać się na  wyścig komandosów.

Na początku tego miesiąc Milla nie tylko jako najmłodsza uczestniczka zaliczyła BattleFrog na Florydzie, pokonała wszystkie przeszkody i okrążenia, ale była też jedyną zawodniczką, która nie ukończyła 18-go roku życia.

 

BattleFrog dopuszcza udział niepełnoletnich, jednak wymogiem jest to, że podczas biegu w błocie i pokonywaniu skomplikowanych i niebezpiecznych przeszkód, dziecku musi towarzyszyć osoba dorosła. Opiekunem Milli był jej tata. Christian Bizzotto już wcześniej asekurował córkę podczas podobnych sportowych wydarzeniach.

 

Dziewczynka - przez lokalne media okrzyknięta wschodzącą, najmłodszą gwiazdą biegów z przeszkodami  - wypowiadała się m.in dla dziennika "The Miami Herald''. Milla przyznała, że nie interesują ją komputerowe gry ani godziny spędzone na siedzeniu przed ekranem.

- Nie lubię ułatwiać sobie życia. Dopiero kiedy się zmęczę, poczuję niewygodę, wyzwanie, wówczas czuję, że żyję.

 

Jej tata, który na co dzień jest trenerem, obawiał się, że wyścig może być za dużym wyzwaniem dla dziewięcioletniej córki. Jednak, jak się okazało, mylił się.
Na łamach „The Miami Herald” opowiadał:

- Zgodziłem się, aby córka wzięła udział w wyścigu, bo wiedziałem jak bardziej jej na tym zależy. Nie podejrzewałem jednak, że uda jej się pokonać trasę, byłem przekonany, że nie wie na co się porywa. Nie wierzyłem w to, że dotrze do mety. Tymczasem ona zaliczyła wyścig, okazała się silniejsza od nas wszystkich. A kiedy zrobiliśmy kolejne okrążenie, ona powiedziała, że ma ochotę na jeszcze jedno.

 

Dziewczynka, zanim wzięła udział w komandoskim wydarzeniu sportowym, wytrwale trenowała pięć dni w tygodniu przez trzy godziny. Na treningi przeznaczyła 10 miesięcy.

Milla nadal trenuje pod okiem swojego taty. Fragmenty jej treningów można śledzie w internecie.

 

Na zamieszczonym w sieci wideo dziewczynka pokazuje elementy swojego treningu, ale też mówi:

 - Nie lubię ułatwiać sobie życia. Chcę czuć się komfortowo w czymś co nie zawsze wydaje się przyjemne. Treningi to moja misja. Chcę inspirować moje pokolenie.

 

Dziewczynka - zanim ekstremalne treningi stały się jej pasją - miała problemy z akceptacją wśród rówieśników. W szkole była kozłem ofiarnym, wyśmiewana i nieakceptowana.

Treningi okazały się sposobem na poradzenie sobie z prześladowaniem przez szkolnych kolegów. Dzisiaj Milla przyznaje, że dzięki treningom, potrafi sama stanąć w swojej obronie. Za pomocą internetu prowadzi swoją kampanię przeciwko prześladowaniu dzieci w szkołach.

Tata dziewczynki jest współwłaścicielem firmy sportowej Focused Movement Academy w Miami. Akademia od niedawna prowadzi treningi dla dzieci o nazwie "Spartan Kids” (pol. Spartańskie Dzieci). Treningi mają  nie tylko wzmocnić postawę fizyczną najmłodszych, ale również pokazać, że poprzez sport buduje się się także silną psychikę.

Sportowy sukces Milli odbił się dużym echem w mediach, a to oznacza, że obok zachwytów nad sprawnością fizyczną i uporem dziecka, pojawiły się głosy krytyki.

Christian Bizzotto zapewnia jednak, że nigdy nie zmusza swojej córki do treningów, a lekarze z przychodni Milli nie widzą żadnych ewentualnych skutków ubocznych intensywnych treningów dziewczynki. Jeden z lekarzy dziewięciolatki kibicował jej nawet podczas wyścigu BFX24.

Więcej o:
Copyright © Agora SA