Kosmetyki z filtrami przeciwsłonecznymi: 6 ważnych pytań

Jak wybrać najlepszy produkt chroniący skórę przed słońcem i co powinniśmy wiedzieć o filtrach i promieniowaniu słonecznym? Odpowiadamy na najczęstsze pytania dotyczące kosmetyków przeciwsłonecznych.
Dziecko Dziecko fot. Shutterstock

Mineralne czy chemiczne - które filtry lepsze?

To zależy. Skuteczne są zarówno filtry mineralne (fizyczne), jak i chemiczne. Nie wszyscy jednak mogą używać filtrów chemicznych, a jedne i drugie mają swoje wady i zalety. Jakie?

- Filtry mineralne zawierają minerały - dwutlenek tytanu (titanium dioxide) lub tlenek cynku (zinc oxide). Tworzą ochronną barierę na skórze i odbijają promienie słoneczne. Tlenek cynku jest najskuteczniejszym filtrem, blokującym wszystkie szkodliwe promienie słoneczne (dwutlenek tytanu przepuszcza nieco promieni UVA). Filtry mineralne są najlepszym wyborem dla osób o wrażliwej skórze i dla alergików. Po kosmetyki z filtrami mineralnymi sięgamy też wybierając ochronę dla niemowląt. Minusem tego typu kosmetyków jest to, że niektóre z nich brudzą odzież i pozostawiają białą warstwę kremu na skórze.

- Filtry chemiczne wchłaniają się w naskórek i absorbują promienie słoneczne. Najpopularniejsze filtry tego rodzaju to Tinosorb M, Tinosorb S, Parasol 1798, Mexoryl XS i Mexoryl XL, chroniące przeciwko UVA i UVB. Filtry chemiczne są bezpieczne do stosowania u dzieci (poza niemowlętami) - chyba że mają wyjątkowo wrażliwą skórę. Minusem filtrów chemicznych jest to, że należy je stosować ok. 30 minut przed wyjściem z domu, w przeciwieństwie do filtrów mineralnych, które od razu tworzą ochronną powłokę na skórze. Za to kosmetyki z filtrami chemicznymi najczęściej dobrze się wchłaniają i nie pozostawiają śladów.

Zobacz też: Przegląd polskich kosmetyków przeciwsłonecznych dla dzieci

opalanie opalanie fot. Shutterstock

UVA i UVB - równie groźne?

Tak. To ważne, żeby kosmetyk chronił zarówno przed promieniowaniem typu UVA, jak i UVB. Oba rodzaje promieniowania zwiększają ryzyko wystąpienia raka skóry. Czym się różnią?

- Promieniowanie UVB powoduje nie tylko opaleniznę, ale jest też odpowiedzialny za oparzenia słoneczne.

- Promienie UVA przenikają głębiej niż UVB i są odpowiedzialne za procesy starzenia się skóry. UVA stanowią aż 95 proc. całego promieniowania przeciwsłonecznego. Warto wiedzieć, że przenikają też przez szyby, chmury i ubranie.

Zgodnie z dyrektywą UE kosmetyki przeciwsłoneczne muszą chronić zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB. Do niedawna oznaczenia SPF określały wyłącznie stopień ochrony przed promieniowaniem UVB, teraz przynajmniej 30 proc. całkowitej wartości filtru musi stanowić ochrona anty-UVA.

Zobacz też: Przegląd polskich kosmetyków przeciwsłonecznych dla dzieci

krem do opalania dziecko krem do opalania dziecko fot. Shutterstock

Czy wysoki filtr chroni przez cały dzień?

Nie. Wysokość SPF - czyli czynnika ochrony przeciwsłonecznej - pomaga określić ilość czasu, który możemy spędzić na słońcu bez ryzyka oparzeń. Jeśli bez ochrony Twoja skóra zaczerwienia się po 15 minutach, to w przypadku posmarowania kosmetykiem z filtrem 30, możesz przebywać na słońcu 30 razy dłużej - czyli Twoja skóra zaczerwieni się po 450 minutach (15 minut x 30 SPF). Jednak - to bardzo ważne! - są to bardzo optymistyczne obliczenia.

Musimy pamiętać, że nasza skóra poci się, kosmetyk ulega rozkładowi pod wpływem promieni słonecznych, kąpieli itd. Żelazną zasadą, zdaniem specjalistów, powinno być nakładanie nowej warstwy kosmetyku co dwie godziny - i to bez względu na wysokość filtra!

Zawsze należy też nałożyć ponownie kosmetyk po pływaniu. Także ten wodoodporny! Chroni on skórę w wodzie, ale i tak zmywa się i ściera podczas wycierania ręcznikiem.

Zobacz też: Przegląd polskich kosmetyków przeciwsłonecznych dla dzieci

Czy ilość nałożonego kosmetyku ma znaczenie?

Tak! Powinniśmy nakładać kosmetyk obficie, a zazwyczaj używamy go za mało. Co to znaczy "obficie"? Na cm kwadratowy skóry dziecka powinno przypadać 2 mg kremu. Nie musimy jednak dokonywać skomplikowanych obliczeń matematycznych, po prostu nie żałujmy preparatu! Jednorazowa aplikacja powinna uszczuplać zawartość opakowania o około 10-15 ml w przypadku dziecka i 30 ml u dorosłego, a to oznacza, że 200 ml butelka wystarczy na ok. 13-20 zastosowań u dzieci i 6 u dorosłych.

Zobacz też: Przegląd polskich kosmetyków przeciwsłonecznych dla dzieci

krem do opalania dziecko krem do opalania dziecko fot. Shutterstock

Co z witaminą D?

Wielu rodziców martwi się, że stosując kosmetyki przeciwsłoneczne zakłócają syntezę witaminy D3. To prawda, że do jej wytwarzania potrzebne jest słońce, dostarczamy ją jednak naszym organizmom wraz z pożywieniem, a w  przypadku niemowląt i małych dzieci także w postaci suplementów.

Zdania specjalistów na temat blokowania wytwarzania witaminy D przez kosmetyki z filtrami przeciwsłonecznymi są podzielone. Niektórzy eksperci są zdania, że rzeczywiście zaburzają one jej wytwarzanie, jednak badanie przeprowadzone w 2013 roku przez naukowców z St. John's Institute of Dermatology (King's College London) dowiosło, że krem ochronny nie zaburza syntezy tej witaminy.

Specjaliści twierdzą także, że dziecku bez niedoborów wit. D wystarczy 15 minut z odsłoniętą twarzą czy dłońmi (nawet w półcieniu!), żeby skóra wytworzyła wystarczającą ilość witaminy.

Zobacz też: Przegląd polskich kosmetyków przeciwsłonecznych dla dzieci

krem do opalania dziecko krem do opalania dziecko fot. Shutterstock

Jaki filtr dla dzieci, a jaki dla dorosłych?

U małych dzieci stosujmy filtr 50+. U kilkulatków wystarczy krem o filtrze 30, chyba że dziecko ma bardzo jasną karnację lub wiele znamion (pieprzyków), wtedy bezpieczniejszy będzie filtr 50+. Pomimo używania kremów z filtrem skóra dziecka będzie się delikatnie opalać.

Generalnie zasada brzmi: im jaśniejsza cera, tym wyższy filtr. W praktyce jednak dermatolodzy najczęściej zalecają, żeby dorośli, bez względu na karnację, używali filtrów 30. Dobrze chronią skórę przed przebarwieniami, zmarszczkami i przesuszeniem. Nie zapominajmy też o smarowaniu twarzy!

Zobacz też: Przegląd polskich kosmetyków przeciwsłonecznych dla dzieci

Więcej o:
Copyright © Agora SA