1. "Nie pozwoliłam mu zjeść papieru toaletowego na lunch!".
Wyrodna matka. A tam wszak tyle celulozy!
Wiadomo - smoczki są takie mainstreamowe...
W końcu co ma zrobić, skoro zabroniłeś mu też pić Coli?
Włosi byliby z niego dumni. Spaghetti z ketchupem też pewnie nie tknie. Nawet nie próbuj, mamo!
Pewnie usłyszał, jak sąsiedzi mówią, że kotki są takie słodkie...
Rodzice przesadzają. Kilka rundek po dywanie i podeszwy byłyby czyste jak łza!
Zaczyna się od spodni, a kończy na nakazie powrotu o 20:00 w liceum. Dzieciak wie, co robi.
Przecież nie będzie obnażał się przed własną matką.
Nic dziwnego, wszak zdobyczne smakuje najlepiej.
Kogo nie rusza widok ulubionego misia powieszonego na sznurku za uszy? Przecież to bestialstwo.
... i poczuła, że jakiś fragment jej przepadł już na zawsze.
Nic dziwnego. To prawie jak rodzynki, które udają kawałki czekolady.
Kubki smakowe wyrobione lepiej niż u Ramsaya.