Trzy powody, dla których Kate Middleton opuściła porodówkę w ekspresowym tempie

W czerwonej sukience od Jenny Packham, w szpilkach, makijażu, z ułożonymi włosami i z nowo narodzonym synkiem na rękach. Niecałe siedem godzin po porodzie księżna Kate już pozowała do zdjęć. To był jej trzeci poród, ale pierwszy, po którym w tak błyskawicznym tempie opuściła szpital. Dlaczego?
Książę William, księżna Kate i jej trzecie dziecko, syn Louise Książę William, księżna Kate i jej trzecie dziecko, syn Louise Fot. Kirsty Wigglesworth / AP Photo

Poród bez komplikacji, matka idzie z noworodkiem do domu

Poród księżnej Kate Middleton rozpoczął się o świcie 23 kwietnia. Do luksusowego, prywatywnego skrzydła szpitala St. Mary w londyńskiej dzielnicy Paddington księżna trafiła przed 6 rano. 

O 11.01 urodziła trzecie dziecko. Sześć godzin po pięciogodzinnym porodzie 36-letnia położnica opuściła luksusową porodówkę. Po drodze do pałacu Kensington zaliczyła jeszcze sesję fotograficzną z mężem i z noworodkiem i przywitała się z wiwatującym tłumem ludzi, którzy od kilku dni oczekiwali przed szpitalem na kolejne dziecka rodziny królewskiej.

Na forum dyskusyjnym serwisu Edziecko od kilkunastu godzin trwa dyskusja. Jak to możliwe, że Kate, kilka godzin po porodzie, wygląda tak dobrze?

Jeśli się mało tyje w czasie ciąży, to jest to wykonalne, bez żadnych cudów, nie będąc księżną Kate ani inną celebrytką - zauważa jedna z internautek.

Inna napisała:

To, że malutkiego wyniosła to rozumiem - obyczaje, tradycja, "tak jest od wieków", ale że sama wyszła parę godzin po porodzie i wygląda naprawdę dobrze, to zazdroszczę z całego serca. Choć moje doświadczenie jako matki wielodzietnej mówi mi, że jak mają mnie wypchnąć przed obiektyw, to tak do 5 godzin po porodzie, kiedy jeszcze adrenalina tak buzuje, że nawet usnąć się nie da, mimo poniesionego wysiłku. Potem zazwyczaj zalicza się totalny odpływ. Kate jest dzielna, a wcale nie ma łatwej roli, choć niań można pozazdrości.

księżna Kate, książę William księżna Kate, książę William AP

W Anglii to normalne, że po fizjologicznym porodzie bez komplikacji młode mamy dostają wypis tego samego dnia

W Wielkiej Brytanii nikt nie trzyma młodych mam na porodówkach kilka dni po porodzie. Po prostu nie ma takiego zwyczaju. Jeśli fizjologiczny poród przebiegł bez komplikacji, a dziecko urodziło się zdrowe, mama z noworodkiem opuszczą porodówkę jeszcze w dniu porodu.

Jak czytamy w 'The Guardian', na Wyspach kobiety po porodzie spędzają w szpitalu średnio półtora dnia. W Stanach Zjednoczonych minimum dwa dni, u nas przynajmniej trzy dni, a np. na Ukrainie nawet sześć dni.

Pomimo tego, że w Anglii szybko mobilizuje się do aktywności kobiety po zdrowych porodach, to rekonwalescencja księżnej Kate po trzecim porodzie i tak należny do ekspresowych.

Od rozpoczęcia porodu do wyjścia Kate Middleton ze szpitala upłynęło zaledwie kilkanaście godzin. Dziennikarze obliczyli, że  - w porównaniu do dwóch poprzednich porodów - był to najkrótszy pobyt księżnej na porodówce. Wszystkie dzieci księżnej przyszły na świat w tym samym miejscu, na luksusowym oddziale londyńskiego szpitala St. Mary.

W 2013 r. Kate Middleton urodziła pierwsze dziecko, księcia George'a. Po tym porodzie spędziła noc w szpitalu, do 'poddanych' wyszła z noworodkiem rano.

Kiedy w 2015 r. na świat przyszła księżniczka Charlotte, księżna Kate była gotowa do wyjścia ze szpitala w niecałe 10 godzin po porodzie.

Po narodzinach trzeciego dziecka, Middleton potrzebowała zaledwie sześciu godzin, aby wrócić z nowo narodzonym synem do domu.

Szybko? Nie dla wszystkich. Na łamach dziennika 'The Guardian' Louise Silverton, dyrektorka ds. Położnictwa w Royal College of Midwives, tłumaczyła, że to jak długo matka po porodzie zostaje z noworodkiem w szpitalu, zależy przede wszystkim od jej kondycji, potrzeb i od tego, w jakiej formie jest dziecko.

- Jeśli poród przebiegał prawidłowo i bez komplikacji, dziecko urodziło się zdrowe, wówczas nie ma powodów, aby zatrzymywać matkę i noworodka w szpitalu. Musi być jednak spełnionych kilka warunków. Po wyjściu ze szpitala matka i dziecko powinni mieć zapewnioną opiekę położnej w domu. Jeśli szczegóły dalszej opieki matki i noworodka poza szpitalem są ustalone z położną, porodówkę można opuścić już pięć godzin po porodzie - tłumaczyła doświadczona położna.

Księżna Kate rodzi. Fani brytyjskiej rodziny czekają na nowego potomka Księżna Kate rodzi. Fani brytyjskiej rodziny czekają na nowego potomka Fot. Kirsty Wigglesworth / AP Photo

Chcieli oszczędzić innym rodzącym zamieszania

Kilka miesięcy przed trzecim porodem Kate brytyjskie bulwarówki spekulowały, że księżna marzy o tym, aby swoje trzecie dziecko urodzić w domu. Książę William wspierał żonę w jej decyzji. Parze zależało na tym, aby uniknąć 'chaosu' i zamieszania, które towarzyszyło poprzednim porodom królewskim, kiedy w szpitalu czatowali dziennikarze, a tłumy Brytyjczyków przed budynkiem szpitalnym oczekiwały na przyjście na świat 'Royal Baby'.

Przed każdym porodem Kate jej fani rozbijali wokół szpitala namioty, zajmowali miejsca parkingowe, utrudniali ruch i dojście do szpitala. Tak też było i przed trzecim porodem Middleton. Według książęcej pary takie zamieszanie wokół narodzin ich dziecka nie jest w porządku w stosunku do innych pacjentów szpitala, którzy w dniu porodu księżnej są pozbawieni ciszy i spokoju.

Księżnej nie udało się zrealizować marzenia o porodzie w domu, ale, jak widać, skutecznie udało jej się skrócić pobyt w szpitalu do minimum.

Książe William i Księżna Kate Middleton z dziećmi w Warszawie Książe William i Księżna Kate Middleton z dziećmi w Warszawie Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Wyborcza.pl

Kate nie wróciła do domu sama. Wraz z nią ludzie do pomocy

Według dziennika 'The Daily Mail' w organizacji porodu księżnej uczestniczyło aż dwudziestu lekarzy, m.in ginekolodzy-położnicy, anestezjolodzy, pediatrzy, doświadczone położne. Przy porodzie uczestniczyli doktor Guy Thorpe-Beeston i Alan Farthing - sławy brytyjskiego położnictwa, lekarze, którzy byli obecni przy narodzinach księcia Goerge'a i księżniczki Charlotte.

Wszyscy członkowie zespołu królewskiego porodu są w stałej gotowości i do usług, co oznacza, że są dostępni 'na każde skinięcie palcem księżnej'. 

Nie ma zatem wątpliwości, że księżna i jej nowo narodzony synek są otoczeni najlepszą, profesjonalną opieką. Z dala od wiwatującego tłumu, zamieszania i obiektywów aparatów.

Być może, dla takiego komfortu i spokoju, warto było sprężyć się, dać się pomalować, uczesać, ubrać w sukienkę od znanej projektantki, pokazać na moment, sfotografować i czym prędzej uciec do własnego domu?

Powinno cie zainteresować: Księżna Kate wraca do tradycji. Urodzi w domu. Chce poddać się autohipnozie

Więcej o:
Copyright © Agora SA