Rozwój dziecka - skoki rozwojowe, czego nie robić, jak wspierać

Pierwszy rok życia dziecka to niezwykły okres, rozwój dziecka zaskakuje nas każdego dnia. W jednym momencie tylko je, śpi i załatwia się, za chwilę świadomie się do nas uśmiecha, wyciąga rączki, przekręca się, siada, chodzi... Jak wspierać rozwój dziecka, czego nie powinniśmy robić? I kiedy są te słynne skoki rozwojowe?
Zobacz wideo

Zanim zostajemy rodzicami, słowa "one tak szybko rosną" wydają się pustym frazesem. Później przekonujemy się, że to prawda - dzieci każdego dnia zaskakują nas czymś innym, a nim się obejrzymy z noworodek staje się eksplorującym nasze cztery kąty niemowlakiem.

Noworodek głównie śpi i je, ale to nie oznacza, że nie poznaje otaczającego go świata. Każdego dnia uczy się nowych rzeczy, rozwijają się jego zmysły. Jednego dnia zdaje się nie zauważać żadnych zabawek, później ochoczo je chwyta, przekłada między rączkami - te momenty, kiedy maluch "tylko" leży mijają błyskawicznie.

Skoki rozwojowe w pierwszym roku dziecka

Na pewno kojarzycie obrazki w których słoneczka (lub uśmiechnięte buźki) poprzeplatane są chmurami burzowymi (lub smutnymi buźkami). W ten sposób najczęściej zaznaczane są na schematach skoki rozwojowe, czyli momenty, w których dziecko nabywa nowe umiejętności. Jest marudne, potrzebuje być noszone na rękach, trzeba je częściej przystawiać do piersi, ma problemy z zasypianiem, może "zapominać" umiejętności, które już opanował - to często zwiastuny skoków. Po kilku-, kilkunastu gorszych dniach, maluch jest "jak nowy" - uśmiechnięty, zaskakujący opiekunów nowymi zdolnościami.

  1. Skok rozwojowy w piątym-szóstym tygodniu. Dziecko staje się wrażliwsze na otaczający je świat - mnogość bodźców może powodować rozdrażnienie dziecka. To także czas pierwszych uśmiechów - nie chodzi o grymas, ale o świadomy uśmiech.
  2. Skok rozwojowy w siódmym-dziewiątym tygodniu. Dziecko zauważa powtarzające się schematy, to dobry czas na utrwalanie codziennej rutyny. Maluch zaczyna też kontrolować swoje rączki, będzie próbował łapać przedmioty.
  3. Skok rozwojowy w 11-12 tygodniu. To czas w którym dziecko opanowuje stabilne trzymanie główki, przewracają się także z plecków na brzuszek i odwrotnie. Próbuje także włożyć do buzi wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego rączek. Zaczyna też "rozmawiać"
  4. Skok rozwojowy w 14-19 tygodniu. Dziecko przewiduje, co wydarzy się po danej czynności. Reaguje na intonacje, coraz więcej "mówi", a także komunikuje swoje potrzeby (np. odpycha pierś, gdy jest już najedzone), przekłada zabawki z rączki do rączki.
  5. Skok rozwojowy w 22-28 tygodniu. To czas tzw. lęku separacyjnego. Dziecko coraz częściej próbuje się czołgać i przemieszać.
  6. Skok rozwojowy w 32-37 tygodniu. Dziecko "kataloguje" otaczający go świat. Łączy przedmioty kolorami czy kształtami.
  7. Skok rozwojowy w 41-48 tygodniu. To tzw. etap sekwencji - buduje wieżę z klocków, aby ją zburzyć. Uczy się, że może powiedzieć "nie". Pokazuje rzeczy palcem, aby poznać ich nazwę.

Czytaj więcej: Skoki rozwojowe w pierwszym roku życia dziecka

"Czy wasze dziecko już...?"

To pytanie, które często słyszą rodzice. I przejmują się, gdy ich maluch czegoś nie robi - nie przekręca się, nie czworakuje, nie siada... A przecież - chociaż istnieją pewne ramy czasowe - dzieci nie są takie same, nie rozwijają się wszystkie w tym samym tempie. Jeśli coś cię niepokoi, skonsultuj się dla spokoju z pediatrą, a zdania typu "ale on już powinien..." puszczaj mimo uszu.

A co ze wspomnianymi ramami czasowymi? Oto "widełki", które mogą być punktem orientacyjnym:

  • Trzymiesięczny maluch nie potrafi sam chwycić przedmiotu (zrobi to około piątego miesiąca życia), ale gdy włożysz mu coś do dłoni, zaciśnie paluszki,
  • W czwartym miesiącu dzieci zaczynają się przekręcać - zazwyczaj zaczynają od przewrotów z pleców na brzuszek. Miesiąc później potrafią się już przekręcać w obydwie strony (z pleców na brzuch i z brzucha na plecy),
  • Siedmiomiesięczny maluch wprawdzie siedzi, gdy go posadzimy, ale nie powinniśmy tego robić. Poczekajmy, aż zacznie sam siadać (w okolicy dziewiątego miesiąca będzie potrafił to zrobić nawet z pozycji leżącej, wcześniej do siadu przechodzi zazwyczaj z klęku podpartego),
  • Między szóstym a dwunastym miesiącem dzieci zaczynają się przemieszczać. Zaczynają od odpychania się rączkami i nóżkami (często kręcąc się w kółko), później raczkują, aby w końcu przejść do czworakowania. Są dzieci, które pomijają niektóre etapy,
  • Około ósmego miesiąca dzieci zaczynają podciągać się, wstają. Później nadejdzie czas na pierwsze kroki - zazwyczaj około dwunastego miesiąca potrafią już przemieszczać się wspierając się na meblach czy pchaczu. Są dzieci, które "przechodzą" roczek bez żadnej podpórki.

Maluch w podróży

Niezależnie od tego, czy wybierasz się w długą podróż samochodem, czy w wędrówkę po okolicy, pamiętaj, aby maluch nie spędzał zbyt czasu w foteliku samochodowym. Często wybieramy tę opcję i zamiast do gondoli, wkładamy dziecko do fotelika - bo wygodniej, bo przysnęło w samochodzie... A to przecież fotelik samochodowy, a nie leżanka. Maluch powinien spędzać w nim jak najmniej czasu - w podróży co najmniej co dwie godziny powinniśmy robić postój i wyjmować dziecko z fotelika, a opcję fotelik zamiast gondoli wybierać jedynie w sytuacjach awaryjnych.

W czym nosić?

Dla noworodków i małych niemowląt najczęściej polecane są chusty wiązane. Zanim jednak zdecydujesz się na motanie, skonsultuj się ze specjalistą - ortopeda powinien dać zielone światło, czy nie ma żadnych przeciwwskazań do noszenia dziecka w ten sposób. Starsze niemowlę możemy nosić także  m.in. w chuście kółkowej, czy w nosidle ergonomicznym.

Zadbaj o zmysły

Niemowlę bodźce ze świata odbiera zmysłami. Warto stymulować je wszystkie - zadbać o dotyk (skóra noworodka jest cieńsza niż dorosłego, dlatego delikatnie pielęgnujmy, ubierajmy malca), węch (zrezygnuj z perfum, czy balsamów o intensywnym zapachu), smak (smak mleka mamy także może się zmieniać), słuch (dźwięki powinny być łagodne) i wzrok (noworodek dostrzega przedmioty w odległości około 20-30 centymetrów od oczu).

Ważna przemienność

Pamiętaj, aby układać dziecko w łóżeczku głową w różne strony, nośmy je na różnych ramionach, do karmienia wybierajmy różne pozycje - wszystko po to, aby nie utrwalać tzw. asymetrii ułożeniowej. Jeśli widzisz, że dziecko preferuje jedną stronę, rób wszystko, aby przekonać go do tej drugiej, np. układaj je tak, aby ciekawsze rzeczy działy się po tej mniej lubianej przez malucha stronie. Warto też - jeśli jest doczepiona do łóżeczka - przeczepiać karuzelę. Jeśli mimo wszystko maluch układa się w tę samą stronę, skonsultuj się ze specjalistą.

Jak wspierać rozwój dziecka?

Przede wszystkim - nic na siłę. Dawaj dziecku różne możliwości, ale nie zmuszaj go do podejmowania aktywności. Najlepszymi pomocnikami będą zabawki. Najlepsze to te, które mają różne faktury i kolory, które "robią" różne rzeczy (szeleszczą, mają bezpieczne lusterka czy gryzaki). Starszemu niemowlęciu spodobają się zabawki, które będą wymagały od niego jakiejś aktywności - powtarzania słów, ruchów, czy tworzenia różnych budowli. Nie zapominajmy o książeczkach, najpierw będą to te obrazkowe (najczęściej biało-czarno-czerwone), później zawierające pojedyncze słowa, wierszyki... Nim się obejrzymy maluch będzie sam je "czytał".

Zamiast ciągle nosić, układajmy na podłodze (także w pozycji na brzuszku), układajmy dookoła przedmioty, które będą zachęcały maluszka do sięgania w ich stronę - wyciągania rączek, przekręcania się, przesuwania. Staraj się, aby codzienność malca nie była monotonna. Nie chodzi tu o łamanie rutyny, ale o to, by mógł doświadczać różnych rzeczy. Zmieńcie trasę spacerową, drugie śniadanie zjedzcie na balkonie itp.

Wybierajcie luźniejsze ubranka - nie chodzi o to, aby z dziecka spadały, ale aby nie krępowały jego ruchów i pozwalały na zdobywanie kolejnych umiejętności.

A może basen? Większość niemowląt uwielbia zabawy w wodzie, a zajęcia na pływalni to także wsparcie dla rozwoju malucha. Nie masz w pobliżu basenu? Doskonale możecie bawić się także w wannie lub w wanience - zadbaj o różne zabawki, deszczownice, kubeczki do przelewania wody.

Dzieci są bardzo ciekawe otaczającego je świata, a te, które same się przemieszają mają tyle do odkrycia! Pozwalajcie im na to - zabezpieczcie mieszkanie, usuńcie niebezpieczne przedmioty, zainstalujcie bramki. Ale nie mówicie ciągle "nie".

Warto pamiętać, że wiele rzeczy ma na siebie wpływ, np. ssanie jest związane z mową. Jeśli widzisz, że maluch nie ssie prawidłowo, coś cię niepokoi, skonsultuj się ze specjalistą (doradcą laktacyjnym lub neurologopedą). Dziecko może nie tylko się nie najadać, ale i mieć w przyszłości problemy z wymową.

Czego nie powinniśmy robić?

Nie powinniśmy porównywać swojego dziecka z innymi. Wszystkie "wyścigi" nie są niczym dobrym, każdy rozwija się we własnym tempie - a zdarza się o tym zapominać. Błędem jest także przyśpieszanie na siłę rozwoju dziecka - podpieranie go poduszkami, aby "siedziało" czy podciąganie za rączki do chodzenia to jedne z przykładów. Nie powinniśmy także ograniczać ruchów dziecka. Unieruchomione w leżaczku może i będzie bezpieczne, ale nie będzie miało szans na nabywanie nowych umiejętności. Rozsądnie dobierajmy sprzęty dla malucha, zanim zdecydujemy się na wspomniany już leżaczek czy nosidło, porozmawiajmy z pediatrą lub fizjoterapeutą czy będzie to dobre dla naszego dziecka. To, co sprawdza się u dziecka koleżanki, niekoniecznie będzie dobre dla twojego malca.

Chcemy chronić nasz skarb przed całym złem tego świata, zapominamy, że upadać też musi się nauczyć. A pierwsze próby siedzenia czy wstawania, najczęściej kończą się właśnie upadkami. Bądźmy obok, asekurujmy, ale pozwalajmy doświadczać. Bezpieczne upadanie jest bardzo ważną umiejętnością, które dziecko musi samo odkryć.

Korzystałam z informacji zawartych w książce Joanny Szulc "Jest z nami dziecko. Poradnik początkujących rodziców" z serii Biblioteka troskliwych rodziców.

Więcej o: