Nie przesadzajmy z higieną

Można się zastanawiać, czy brak mycia nie jest zdrowszy niż nadmierne mycie - przekonuje doktor Andrzej Szmurło, dermatolog zajmujący się między innymi leczeniem atopowego zapalenia skóry.

Panie Doktorze, co powinno znaleźć się w kosmetyczce noworodka?

Jak najmniej rzeczy! Wprawdzie w podręcznikach dermatologii czytamy, że dziecko rodzi się z dojrzałą skórą, ale nie chroni ona tak, jak skóra dorosłego. Dlatego kosmetyki dla dzieci powinny być szczególnie delikatne. Najlepiej, by były to preparaty bez konserwantów, bez zapachów i bez barwników. Nawet filtry słoneczne właściwie nie są potrzebne dziecku do pół roku, ponieważ ono w ogóle nie powinno być wystawiane na słońce.

A co z myciem?

Noworodka nie można za często kąpać, bo zmywa się w ten sposób naturalne składniki ochronne, których i tak za dużo na skórze dziecka nie ma. A ochrona tak delikatnej skórze jest bardzo potrzebna. Widać to choćby na takim przykładzie: wiele dzieci nie ma problemów ze skórą, dopóki używają pieluch. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że przy zmianie pieluchy rodzice pamiętają o smarowaniu pupy kremem. Przy okazji przyglądają się skórze, patrzą, czy jest odpowiednio natłuszczona.

Dlaczego skóra dziecka tak łatwo się wysusza?

Dzieci tracą przez skórę więcej wody niż dorośli. Przegrzewanie i zbyt częste mycie powodują, że skóra nadmiernie wysycha. Długie kąpiele w wannie też mogą rozmaczać naskórek. Pamiętajmy, że woda, którą się myjemy, nie jest wodą źródlaną. Nawet jeśli po wyjściu z filtrów ma bardzo dobrą jakość, to zanim dopłynie do naszych mieszkań, musi pokonać wiele kilometrów rur, często starych. Gdy więc płynie z kranu, nie jest już tak dobra - trzeba ją uzdatniać. Kiedyś do kąpieli dodawało się siemię lniane, krochmal lub wyciąg z owsa. To dobre sposoby, bo dzięki nim woda staje się bardziej przyjazna dla skóry. Natomiast absolutnie odradzam dodawanie do kąpieli nadmanganianu potasu, który działa odkażająco. Jeżeli dziecko nie ma jakichś ciężkich zakażeń, to po co odkażać jego skórę? W ten sposób tylko ją wysuszamy.

Nie należy zatem zwalczać bakterii?

Wiele się mówi o naturalnej florze bakteryjnej, którą powinniśmy mieć nie tylko w jelitach, ale wszędzie, także na skórze. Istnieje teoria, że bakterie te wpływają na kształtowanie się naszej odporności, stymulując powstawanie cząsteczek układu immunologicznego. Dlatego nie należy nadużywać antybiotyków ani produktów antybakteryjnych.

Czy niemowlę trzeba codziennie kąpać?

Niemowlę to nie górnik, nie musi być kąpane codziennie. Można je kąpać nawet co kilka dni. Jeśli maluch się spoci - wystarczy go opłukać wodą, nie trzeba wcale za każdym razem stosować mydła. Chemiczne środki myjące mają substancje powierzchniowo czynne, których resztki zalegają w zakamarkach skóry i powodują podrażnienia. Gorzej jednak, że wymywają wszystko aż za dokładnie.

Można być za dokładnie umytym?

Owszem. Skóra jest zbudowana w bardzo ciekawy sposób. Głęboko w niej znajdują się gruczoły łojowe, których zadaniem jest natłuszczanie włosów i produkowanie łoju. Niestety, na powierzchni skóry może on sprzyjać stanom zapalnym. Z kolei komórki znajdujące się przy powierzchni skóry wydzielają inny tłuszcz, który chroni przed prozapalnym działaniem łoju. Zawiera on głównie ceramidy i cholesterol. Brak równowagi między tymi dwoma rodzajami tłuszczu także prowadzi do stanów zapalnych. Osoby, które bardzo często się myją, zmywają oczywiście i jeden, i drugi rodzaj. Wyprodukowanie nowego powierzchniowego płaszcza lipidowego jest trudne i długo trwa. A szkodliwego łoju na powierzchni skóry mamy dużo. Może wtedy dojść do stanu zapalnego. Im częściej osoba z zapaleniem skóry się myje, w tym gorszym stanie jest jej skóra. Bo potrzebuje nie kolejnego mycia, tylko obecności tłuszczu niezbędnego do utrzymania jej zdrowego stanu.

Niektórzy dodają do wody w wanience płynną parafinę albo oliwkę. Czy to dobry sposób, by uniknąć przesuszenia skóry dziecka?

Same tłuszcze, takie jak parafina czy oliwka, pływają po powierzchni wody i nie ma szansy, żeby dotarły do skóry. Dopiero gdy wyjmujemy dziecko z kąpieli, ta parafina czy oliwka może je oblepić. Ale duże stężenie tłuszczów nasyconych może powodować zatykanie gruczołów potowych i łojowych, a w konsekwencji wywołać tzw. trądzik olejowy. Jednak ten rodzaj trądziku rzadko dziś występuje, ponieważ takie czynniki, jak klimatyzacja, centralne ogrzewania czy ciągłe kąpiele powodują, że skóra dzieci jest raczej odtłuszczona.

Jakiego więc kosmetyku używać do kąpieli niemowlęcia, które ma suchą, wrażliwą skórę?

Warto wybrać dobry płyn zmiękczający do kąpieli, emolient przeznaczony dla małych dzieci. Emolienty składają się z parafiny, wazeliny, olejów, ceramidów. Gdy dodamy emolient do wody, powstaje roztwór micelarny złożony z cząsteczek tłuszczu otoczonych cząsteczkami wody. Dzięki temu myje skórę, ale jej nie wysusza.

Jaka jest rola ceramidów?

Ceramidy, cholesterol i kwasy tłuszczowe to lipidy blokujące dziurki w skórze, przez które mogą przenikać nawet alergeny. Spośród nich cholesterolu jest najwięcej i stąd receptura tej cudownej maści cholesterolowej, którą robi się w aptekach na zamówienie. Teraz już rozumiemy, dlaczego ona tak wszystkich ulecza - po prostu jej skład i działanie są zgodne z fizjologią. Można ją stosować do codziennej pielęgnacji dziecka. Polecam też inną prostą metodę, popularną w Niemczech, którą można zastosować u niemowląt karmionych piersią. Skazy na buzi czy inne niedoskonałości skóry dziecka można smarować mlekiem mamy.

Gdy na skórze niemowlęcia pojawiają się zmiany, rodzice często podejrzewają AZS - atopowe zapalenie skóry.

Rozpoznanie AZS u dziecka w tym wieku jest bardzo trudne. Łatwo je pomylić z "rybią łuską", wypryskiem, który jest wynikiem podrażnienia, a nawet z kontaktowym zapaleniem skóry. Można jednak naprawiać barierę naskórkową, stosując emolienty zawierające cholesterol i ceramidy. Trzeba dziecko smarować, i to nie raz, a wiele razy dziennie. Wielokrotne smarowanie dziecka w ciągu dnia jest substytutem fizjologicznego mechanizmu natłuszczania skóry. U większości pacjentów to się sprawdza i daje lepsze efekty niż smarowanie "raz a dobrze". Ponadto po wyjściu dziecka z kąpieli, póki woda nie odparuje ze skóry, w ciągu 5 minut dobrze jest nałożyć na skórę krem do pielęgnacji, żeby zatrzymać tę wilgoć. Niektórym pacjentom zalecam też neoglandynę, czyli olej z ogórecznika lekarskiego, lub inne nienasycone kwasy tłuszczowe do łykania. Części dzieci to pomaga - skóra robi się bardziej giętka, miękka. Ale nie u wszystkich.

Skąd bierze się atopowe zapalenie skóry?

Teorii na temat mechanizmu powstawania AZS jest parę. Jedna z nich, pochodząca ze Szwecji, wiąże tę chorobę z nadmiarem detergentów. Według niej, jeśli dziecko od małego ma do czynienia z niewielkimi dawkami alergenów i substancji drażniących, to wytwarza się u niego przewlekły stan zapalny w skórze, który stymuluje powstanie atopowego zapalenia skóry. Nie wiem, czy to jest do końca prawdziwe, ale rzeczywiście w krajach, w których ludzie nadmiernie się myją, gdzie jest moda na higienę i sterylność (Szwecja, Stany Zjednoczone), jest najwięcej atopowców. W krajach biedniejszych, z niższym poziomem higieny, skóra dzieci jest w lepszym stanie. Ale do nadmiernej czystości odnosi się także tak zwana teoria higieniczna. Według niej przyczyną jest zaburzenie naturalnej odporności. Gdy żyjemy w sterylnych warunkach, mamy wokół siebie zbyt mało bakterii, a te są konieczne, żeby odpowiednio stymulować układ odpornościowy. Bez tej stymulacji staje się on agresywny wobec komórek własnego organizmu.Trzecia teoria upatruje przyczyn jeszcze w czym innym - mówiąc obrazowo i w dużym uproszczeniu, według tej teorii atopowe zapalenie pojawia się wtedy, gdy skóra staje się "przepuszczalna" dla alergenów. Do niedawna uważano, że między komórkami naskórka panuje pustka. Okazało się jednak, że miejsca te są gęsto wypełnione lipidami. Komórki naskórka są budowane z białka filagryny. Gdy komórka jest gotowa, filagryna rozpada się i w połączeniu z ceramidami i lipidami tworzy naturalny czynnik nawilżający (natural moisturise factor, NMF). Działa on trochę jak cement czy lepik, który uszczelnia powierzchnię skóry. Zdarza się, że produkcja NMF jest zaburzona (na przykład u pacjentów cierpiących na tzw. rybią łuskę). Wtedy skóra jest porowata, "dziurawa", alergeny łatwiej w nią wnikają i w efekcie powodują atopię i inne zmiany.

Czy problemy z wysuszoną, podrażnioną skórą przechodzą z wiekiem?

Część dzieci całkowicie wyrasta z tych problemów do trzeciego roku życia, czasami nawet do roku - i pewnie nie są to dzieci z prawdziwym AZS, tylko takie, których nie udaje nam się dobrze zdiagnozować. Spora grupa osób wyrasta z tego do?18.?roku życia. Niestety, nie wszyscy...

Więcej o:
Copyright © Agora SA