29. miesiąc - Dobranoc kochanie

Maluch jest coraz mądrzejszy i coraz bardziej ciekawy świata. A wy z przyjemnością mu go pokazujecie. Nowe miejsca, nowe rzeczy, nowi ludzie. Wszystko to jest ważne i potrzebne, ale przez ten natłok wrażeń wieczorem małemu człowiekowi trudno się wyciszyć i zasnąć.

Co potrafi twoje dziecko >>

Maluch jest coraz mądrzejszy i coraz bardziej ciekawy świata. A wy z przyjemnością mu go pokazujecie. Nowe miejsca, nowe rzeczy, nowi ludzie. Wszystko to jest ważne i potrzebne, ale przez ten natłok wrażeń wieczorem małemu człowiekowi trudno się wyciszyć i zasnąć.

Nawet jeśli malec usypiał już sam, teraz pojawiają się kłopoty. Wieczorem często nie sposób go zagonić do łóżka. A nawet gdy się to uda, dziecko ma trudności z zaśnięciem, czasem znów zaczyna się budzić w środku nocy. Jak pomóc maluchowi w tym okresie?

Powrót do rutyny

Dziecku wciąż jest potrzebna. Warto zadbać, by posiłki, spacery, ewentualna drzemka w dzień, kąpiel, a zwłaszcza układanie do snu odbywały się mniej więcej o tej samej porze. Codzienna rutyna daje maluchowi poczucie bezpieczeństwa i uspokaja go. Oczywiście od czasu do czasu możecie zrobić w niej wyłom i wyskoczyć na całodzienną wycieczkę za miasto, czy wybrać się późnym po południem z dzieckiem do znajomych. Musicie się jednak liczyć z tym, że za tę miłą odmianę trzeba będzie zapłacić ciężkim wieczorem. Bo namówienie rozbawionego malucha do pójścia spać, będzie nie lada problemem.

Jeśli zakończenie dnia zawsze wygląda podobnie, dziecko czuje się bezpiecznie i jest spokojne. A wtedy łatwiej mu zasnąć.

Mniej snu w dzień

Większość dzieci w tym wieku śpi w dzień. Jeśli maluch wyraźnie tego potrzebuje (inaczej jest marudny, po południu usypia niemal na stojąco), nie ma powodu tego zmieniać.

Warto spróbować kłaść dziecko nie później niż o 13-tej i przypilnować, by drzemka nie trwała zbyt długo. Po półtorej godziny spróbujcie malca delikatnie obudzić. Jeśli będziecie chcieli od razu postawić go na nogi, będzie protestować. Ale jeśli spokojnie go przytulicie i pozwolicie powoli dość do siebie, obejdzie się bez łez.

Zamiast drzemki

Niektóre dwulatki nie potrzebują już snu w dzień. Jeśli wasz maluch, codziennie buszuje po domu do jedenastej wieczór, to znak, że czas zrezygnować z drzemki w dzień. W okresie przejściowym mogą być z tym kłopoty, bo dziecko może mieć trudności z dotrwaniem do wieczora. Spróbujcie je wtedy zabawić, by

jednak nie zasnęło po południu.

Gdy malec nie śpi już w dzień, zapewnijcie mu wypoczynek w inny sposób. Możecie np. poczytać mu książkę lub puścić bajkę. To pozwoli nabrać sił na resztę dnia.

Spokojne wieczory

Postarajcie po południu nie dostarczać dziecku zbyt wielu wrażeń. Na plac zabaw czy wycieczkę do ZOO lepiej wybrać się przed obiadem. Gdy zbliża się pora snu zastąpcie szalone zabawy, spokojnymi, które wyciszają malca. Może to być układanie układanki, lepienie z masy solnej. Jeśli bajka w telewizji lub na dvd, to spokojna w narracji np. idealna dla maluchów "Mysia", ale także "Noddy", "Bob budowniczy" czy stary, dobry "Miś Uszatek" albo "Krecik").

Po kolacji i myciu zębów, obowiązkowa kąpiel w wannie pełniej piany. To pozwoli dziecku nie tylko porządnie się umyć, ale także się odprężyć. A potem jeszcze tylko bajeczka i dobranoc.

Grunt to konsekwencja

Niekiedy przyczyną problemów z zaśnięciem jest... zbyt duża cierpliwość rodziców. Gdy świeżo zapakowany do łóżka maluch zaczyna nagle domagać się picia, jedzenia, nagle chce mu się siusiu albo kupę, mama czy tata bierze to za dobrą monetę i robi dokładnie to, co chce dziecko. Odwleka moment, kiedy trzeba wreszcie pójść spać. Postarajcie się wykazać więcej stanowczości. Pomoże to nie tylko wam, ale także dziecku. Widząc, że rodzice są zdecydowani i pewni tego, co robią, będzie spokojniejsze i łatwiej mu będzie zasnąć.

Miły chłód

Być może problemy waszego dziecka z zaśnięciem są wynikiem zbyt wysokiej temperatury w dziecięcym pokoju. Nie powinna ona przekraczać 22 stopni (najlepiej, by miała ok.18). Zimą przykręćcie więc kaloryfery, a latem uchylcie okno. I koniecznie wieczorem dobrze wywietrzcie pokój. Nie ubierajcie dziecka zbyt grubo, nie przykrywajcie puchową kołdrą ani nie pakujcie w ciepły śpiworek.

Miejsce do spania

Zwróćcie uwagę, czy w kąciku, którym dziecko śpi nie za dużo się dzieje. Czy pościel z Kubusiem Puchatkiem nie rozprasza malca? A kolorowe tapety na ścianach? Ich właściwości usypiające są mocno wątpliwe. Lepiej też by przy łóżku nie było zbyt wielu zabawek. Lalki, misie i samochody wieczorem także powinny pójść spać. W pudełkach będzie im wygodniej niż na półce.

Usypiać czy nie

Wybór należy do was. Niektórzy rodzice od początku uczą dziecko samodzielnego zasypiania. Inni towarzyszą maluchowi aż zmorzy go sen, głaskając go, przytulając, a nawet kładąc się z nim do łóżka. Wtulony w mamę czy tatę dwulatek zwykle spokojnie zasypia.

Jeśli nie tylko dziecku, ale także wam taki sposób na sen sprawia przyjemność, nie ma powodu byście na siłę uczyli malca samodzielnego usypiania. Te wieczorne przytulanki to przecież niezwykle potrzebne chwile bliskości, cenne zwłaszcza gdy mama i tata pracują przez cały dzień i dzieckiem zajmuje się babcia lub opiekunka.

Jeżeli jednak czujecie się tym zmęczeni i w gruncie rzeczy marzycie o wolnym wieczorze, trzeba przekonać dziecko, że może zasnąć bez waszej asysty.

Warto to zrobić spokojnie i stopniowo. Spróbujcie najpierw zamiast układać się obok malucha, usiąść przy nim. Zamiast przytulać, trzymajcie go za rączkę lub głaszczcie po główce. Po kilku dniach z łóżka przesądźcie się fotel obok. Stopniowo wycofujcie się coraz dalej. Jeśli tylko będziecie konsekwentni, maluch szybko przekona się, że da się zasnąć bez mamy czy taty na wyciagnięcie ręki.

Światło pod ręką

Niektóre dwulatki bez protestu usypiają wtulone w mamę czy tatę, ale gdy mają zastać same w dziecinnym pokoju pojawiają się "schody". Najczęstszą przyczyną trudności z samodzielnym zasypianiem jest lęk przed ciemnością.

Jeśli tak jest w przypadku waszego malucha, przy jego łóżku postawcie małą lampkę, która w razie potrzeby rozproszy mrok. Sprawdźcie tylko, czy nie nagrzewa się za mocno, bo malec mógłby się oparzyć. Ponieważ nie raz będzie się palić przez całą noc, lepiej, by miała energooszczędną żarówkę. Niektórym maluchom pomaga mała, prosta w obsłudze latarka umieszczona na nocnej szafce lub pod poduszką. Możecie też przykleić na suficie nad łóżkiem fosforyzujące gwiazdki, dzięki którym w pokoju nigdy nie będzie całkiem ciemno.

Otwarte drzwi

Czasem najbardziej skutecznym sposobem na spokojne uśnięcie dziecka jest uchylenie drzwi do dziecinnego. Odgłosy domu (szum pralki, buczenie zmywarki, kuchenna krzątanina, cicha rozmowa rodziców), zwykle działają kojąco i pomagają maluchowi zasnąć.

Przyjaciel do przytulania

Sprawdzonym sposobem na wieczorne smuteczki i strachy jest przytulanka, do której można się przytulić i dzięki temu poczuć bezpieczniej.

Przytulanką może być miła w dotyku, pluszowa zabawka, ale równie dobrze poduszeczka, kocyk, czy kołderka. Wybór należy do dziecka. Nie próbujcie tylko maluchowi podmieniać podniszczonej czy przybrudzonej przytulanki na inną. Nie zmienia się przyjaciela tylko dlatego, że się nieco postarzał. A ten sterany nieco miś to prawdziwy przyjaciel waszego dziecka.

Kojące słuchanie

Ułatwić zaśnięcie może dziecku włączenie mu płyty z kołysankami lub ulubioną bajką. Nagranie nie może być zbyt krótkie. Jeśli bajka skończy się za wcześnie i wkroczycie do pokoju, by włączyć nową, czar pryśnie. Zwykle bardziej usypiająco działają bajki czy wiersze czytane przez jednego aktora niż słuchowiska, w których dużo się dzieje i które raczej zaciekawiają niż wyciszają dziecko. Możecie tez wypróbować nagrane odgłosy natury. Śpiew ptaków, szum morza czy rechotanie żab działają zwykle usypiająco.

Bajka na dobranoc

To stary i zawsze skuteczny sposób na usypianie dziecka. Słysząc spokojny głos mamy czy taty dziecko czuje się bezpiecznie i oczka łatwiej się zamykają. Możecie opowiadać stare i znane baśnie lub wymyślone przez siebie opowieści. Te ostatnie dzieci zresztą lubią zwykle najbardziej. Zwłaszcza jeśli sami zostaną ich bohaterami.

Książka na sen

Oczywiście możecie też poczytać dziecku na dobranoc. By jednak nie trwało to zbyt długo i nie stało się męczące, musicie bardzo starannie dobrać lekturę. Rytmiczne wierszyki zwykle działają bardziej nasennie niż baśnie o wciągającej fabule. Te ostatnie mogą zresztą dwulatka mocno wystraszyć, nadają się dopiero dla starszych przedszkolaków i to raczej nie jako lektura do poduszki. Jeśli dziecko woli opowiadania, wieczorem czytajcie mu nie te zabawne i pełne psot, ale spokojne, wyciszające. Nie wybierajcie bardzo bogato ilustrowanych pozycji. Im bardziej kolorowe i bogate w szczegóły są rysunki, tym trudnej dziecku oderwać się od nich i zamknąć oczy.

Gdy maluch robi się senny, dobrze jest nieco zwolnić tempo czytania. I nie wczuwać się za bardzo w rolę (o tej porze im mniej ekspresji, tym lepiej). Jeśli czytanie za bardzo się przedłuża, warto na chwilę opuścić posterunek i wyjść np. do łazienki. Jest duża szansa, że po powrocie lektora mały słuchacz będzie już smacznie spał.

Kiedy noc bez pieluchy

Nawet jeśli dwulatek definitywnie rozstał się już z pieluchami w dzień, w nocy może ich jeszcze potrzebować. W zależności od dziecka może to potrwać kilka tygodni lub kilka miesięcy. Zwykle dziewczynki szybciej niż chłopcy zaczynają panować nad pęcherzem w nocy, ale nie jest to żelazną regułą.

Jeśli przez kilkanaście nocy pieluszka pozostaje sucha i lekka, to znak, że wasz dwulatek już jej nie potrzebuje. Oczywiście czasem może zdarzyć mu się wpadka. Nie denerwujcie się wtedy na niego (nie nasiusiał do łóżka specjalnie) ani pakujcie go z powrotem w pieluchy. Pamiętajcie też, że sporadyczne wpadki nie mają nic wspólnego z moczeniem nocnym i mogą się zdarzać dziecku aż do piątego roku życia. Nie ma więc żadnego powodu do niepokoju.

Nocny gość

Wiele dzieci, nawet jeśli wieczorem bez protestu zasypia w swoim łóżku, w nocy niczym bumerang wraca do łóżka rodziców. W tym wieku najczęściej powodem tych nocnych wędrówek jest najpierw niechęć, a potem strach przed rozstaniem z rodzicami. Dwulatek nie rozumie dlaczego w dzień jest przy rodzicach, a w nocy ma być sam. Chce po prostu wtulić się w mamę i tatę i być z nim. Gdy powodem jest lęk, przestraszone dziecko szuka u rodziców schronienia. W takich sytuacjach warto konsekwentnie odprowadzać malca do jego łóżka. Najpóźniej po kilkunastu nocach maluch pogodzi się z tym, że ma spać u siebie.

Więcej o: