Mają 12 dzieci. Mama bez skrępowania pokazała, co jest ich największą zmorą

Twój model rodziny jest raczej standardowy, ale mimo wszystko przeraża cię ilość codziennych obowiązków? Spójrz na tą nowojorską rodzinę, a docenisz swoje dotychczasowe spokojne życie. Na tym filmiku widać ich największą zmorę, wygląda jakby miało trwać wieczność.

Niestandardowa nowojorska rodzinka

Państwo Dougherty to nietypowa amerykańska rodzina. Prowadzą swój kanał na Instagramie i dzielą się na nim smaczkami i fotkami ze swojego życia. Ale nie to ich wyróżnia. Są wyjątkowi, bo ich gromada liczy aż 14 osób: mama, tata i 12 dzieci zarówno biologicznych, jak i adaptowanych. Przy takiej ilości osób sprzątanie, przygotowywanie i planowanie posiłków, ale i zwykła codzienna organizacja to spore wyzwanie. Taki model rodziny głównie opiera się na wzajemnym zrozumieniu, szanowaniu i ustalaniu pewnych zasad i stałej współpracy. Niektóre procedury przypominają te wojskowe, jak odprawa do szkoły i wręczanie śniadaniówek, komiczne, ale niezbędne by wszystko mieć pod kontrolą. 

Pralka, która nie przestaje prać

Jakiś czas temu hitem stało się nagranie, w którym Alicia dzieli się widokiem rodzinnego prania. W wielu rodzinach przy tradycyjnym modelu 2+1 lub 2+2 ilość prania jest ogromna, a rodzice twierdzą, że to jedna z najbardziej znienawidzonych czynności, w dodatku kosz na pranie nigdy nie ma szans być pusty. Jak to więc musi wyglądać przy 14 osobach? Widok prania, które piętrzy się za mamą jest szokujący. Pralka tygodniowo jest ładowana około 60 razy. Nie tylko trzeba to załadować do pralki, ale potem wyjąć, rozwiesić (chyba, że jest suszone automatycznie) i dokładnie wszystko posortować. Brzmi jak niekończące się zajęcie. Wielu komentujących jest pod wrażeniem, ale pojawiło się też sporo rozgniewanych głosów wśród komentujących. 

 

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

A gdzie reszta rodziny?

Na filmiku widać siedzącą na środku pomieszczenia mamę, otoczoną kilkoma górami suchego prania, gotowego do złożenia i sortowania. Wielu Internautów jest pod wrażeniem, że tej mamie w ogóle się chce. Godne podziwu jest to, że robi to niemal non stop, w tym domu przecież pralka nie przestaje prać. Ale pojawiły komentarze, że to nie sama mama powinna się tym zajmować. Ludzie pytają o najstarsze dzieci? Gdyby mama nie musiała tego robić samodzielnie byłaby szczęśliwsza, a przykry obowiązek zostałby szybciej wykonany. Może coś w tym jest, ale możliwe też, że dla tej mamy moment składania prania to ten, w którym siedzi w ciszy, skupiona na własnych myślach i nikt jej nie przeszkadza? 

Dlaczego robisz to wszystko sam? Dzieci i tata nie mogą pomóc?
Gdyby pomogli wszyscy byliby szczęśliwsi.
Znowu to publikujesz jakby to było normalne. każdy w gospodarstwie domowym powinien pomóc w podstawowych obowiązkach, takich jak pranie. To niedorzeczne.
Czy dzieci mają obowiązki? Nie wygląda na to.
Chociaż lubisz to robić, to szkodliwe dla starszych dzieci w wieku starszym i nastoletnim, tak trudno będzie im wejść w huśtawkę dorosłości bez systemu obowiązków. Uwierz mi, mówię to z doświadczenia.
Czy można zapytać, dlaczego nie poprosisz swoich dzieci o pomoc w tych rzeczach? Mam nadzieję i modlę się, że pewnego dnia będę mieć dużą rodzinę, ale mam nadzieję, że pomogą mi we wszystkim, ponieważ „wiele rąk sprawia lekką pracę", mawiała moja babcia. ICH pranie i ICH odpowiedzialność. Kiedy poszłam na studia, miałam tylu przyjaciół, którzy nie wiedzieli, jak zrobić własne pranie i to było trochę smutne, bez osądzania! Zastanawiam się, co myślisz?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.