Wspierać, nie zmuszać

W dzisiejszym świecie wykształcenie odgrywa coraz większą rolę. Modna staje się wczesna edukacja. Czy jednak nie pozbawia dziecka szczęśliwego dzieciństwa? Jak najlepiej wykorzystać czas, gdy umysł jest tak otwarty i chłonny? Jak wspomagać rozwój, a nie zmuszać dziecka do tego, na co nie ma ochoty? Odpowiadamy na pytania, które zadają sobie rodzice.

Zmysły

Pierwsze miesiące

W tym czasie każdy bodziec docierający do dziecka stymuluje jakiś zmysł. Ważne, by bodźców nie było ani zbyt wiele (bo to męczy), ani zbyt mało (bo to nudzi). Niemowlę najbardziej lubi wpatrywać się w twoją twarz. Nad łóżeczkiem warto mu powiesić pastelowe mobile (mogą grać cichą melodyjkę). Mów do dziecka, nawet jeśli masz wrażenie, że nic nie rozumie. Wkrótce zacznie reagować gardłowym "guuu".

Półrocze

Dziecko z zaciekawieniem śledzi poruszające się przedmioty. Idealną zabawką będzie teraz specjalne nietłukące się lusterko dla niemowląt. Dziecko chętnie słucha spokojnej, kojącej muzyki i na swój sposób "podśpiewuje" do wtóru. Wszystko, co może, wkłada do ust - koi w ten sposób ból dziąseł podrażnionych ząbkowaniem, ale też poznaje nowe przedmioty. Dotyk możesz ćwiczyć, pokazując dziecku różne faktury - gładkie, szorstkie, futerkowe, porowate.

12 miesięcy

Zapachy z dzieciństwa zapadają głęboko w pamięć. Kiedy po latach czujesz aromat drożdżowego placka pieczonego przez babcię, przypomina ci się klimat pierwszych lat życia. Postaraj się, by twoje dziecko otaczały miłe, naturalne zapachy - ziół, domowych potraw, kwiatów.

Powyżej roku

Wzrok dziecka jest zmysłem najbardziej atakowanym przez zewnętrzne bodźce. Kolorowe książeczki i zabawki edukacyjne rozwijają, ale spróbuj nie zaniedbywać zmysłu dotyku i słuchu. Pobudza je ugniatanie i wałkowanie ładnie pachnących, miękkich tworzyw. Baw się więc z dzieckiem miękką gliną (można ją kupić w sklepach dla plastyków), ciastoliną, woskiem.

Ruch

Pierwsze miesiące

Wkładaj maluchowi luźne śpioszki. Gdy tylko jest ciepło, rozbieraj go, żeby mógł swobodnie poruszać rączkami i nóżkami. Fikając, wzmocni mięśnie używane potem przy chodzeniu. Staraj się, by często miał gołe stópki. Codziennie masuj go przed snem - rozluźni się i nabierze ochoty do ruszania się następnego dnia.

Półrocze

Dbaj, by twoje niemowlę musiało się wyciągać, żeby po coś sięgnąć. Staraj się, żeby jak najrzadziej przebywało w kojcu. Przyda się natomiast huśtawka na sprężynie, w której maluch może spędzać sporo czasu. Nie używaj chodzika. Zachęcaj do pełzania i raczkowania, bo jedno i drugie bardzo wzmacnia mięśnie.

12 miesięcy

Jeśli dziecko zaczęło już chodzić, podaruj mu zabawkę do pchania lub pojazd-jeździdełko. Puszczaj maluchowi swoje ulubione płyty i zachęcaj do tańczenia (polecamy reggae).

Powyżej roku

Pozwól dziecku bez pomocy wchodzić na niskie krzesełko i schodzić z niego. Bawcie się piłką - turlaj ją po podłodze i zachęcaj malucha do kopania jej. Kup (np. w Ikei) tunel, przez który dziecko może się przeczołgiwać. Możesz też sama zrobić taki tunel z połączonych ze sobą dużych kartonów. Wybierzcie się razem na basen z ozonowaną wodą. Włóż dziecku kostium z pływaczkami lub załóż mu rękawki i bawcie się razem w wodzie.

Koordynacja

Pierwsze miesiące

Dziecko stopniowo uzmysławia sobie, że ma ręce i że można z nich zrobić jakiś użytek. Uzyskanie umiejętności koordynowania tego, co rozkaże mózg, z tym, co widzi oko, i tym, co wykonuje ręka, wymaga ogromnego wysiłku i setek prób. Ten proces trwa jeszcze w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Małe niemowlę ćwiczy koordynację, bawiąc się po prostu swoimi rączkami. Pomożesz mu, głaszcząc często małe rączki, wkładając mu w dłoń niezbyt duże, kolorowe przedmioty.

Półrocze

Zachęcaj dziecko do sięgania po przedmioty, które widzi. Pamiętaj, by ćwiczyć obie rączki. Podawaj maluchowi jedną zabawkę za drugą, zachęcając, by używało wolnej ręki do chwytania, a drugiej do trzymania. Wkrótce nauczy ci się odwzajemniać i też coś podawać. Bawcie się w kosi-kosi i "sroczka kaszkę warzyła".

12 miesięcy

Pozwól dziecku, by samo jadło. Niech chwyta małe kawałki jedzenia i podnosi je do buzi. To znakomite ćwiczenie na koordynację ruchowo-wzrokową.

Jeśli jesteś zmęczona podnoszeniem przedmiotów, które dziecko upuszcza, przywiąż długą gumą grzechotkę do krzesełka. Wkrótce malec nauczy się sam wciągać zabawkę z powrotem. Wybieraj zabawki pomagające ćwiczyć sprawność ręki (z guzikami, tarczami obrotowymi, dzwoneczkami itp.), a także takie, które zachęcają do wkładania przedmiotów jeden w drugi.

Kiedy dziecko siedzi na podłodze, daj mu plastikowy kubek i łyżeczkę - będzie zapamiętale wkładać łyżeczkę do środka, ucząc się przy tym jednocześnie, czym są oba przedmioty. Zabawa piłeczką ćwiczy koordynację - posadź malca na podłodze i powoli turlaj piłkę w jego stronę.

Powyżej roku

Niech maluch ćwiczy obie ręce. Może zacząć się bawić w sortowanie przedmiotów według kształtów i wkładać je do pojemników z różnymi otworami. Pod koniec drugiego roku życia nie powinno mu to już sprawiać trudności. Przydadzą się proste układanki i telefon-zabawka z obracaną tarczą. Znakomitym ćwiczeniem będzie próba samodzielnego jedzenia łyżką.

Spróbujcie na zmianę pokazywać palcem ilustracje w książeczkach. Już czternastomiesięcznemu dziecku można dać do rączki grubą kredkę i pokazać, że przyciśnięta do papieru zostawia ślady.

Poznawanie

Po urodzeniu

Dziecko rodzi się z ogromną gotowością do poznawania świata. Nigdy później nie będzie się uczyło w takim tempie. Zapewniając mu różnorodne możliwości, stymulujesz jego zdolność do nauki, nie przesadzaj jednak z ilością bodźców. Bądź uważną obserwatorką i staraj się dobrze poznać swojego malucha. Jedne dzieci są żądne coraz to nowych doświadczeń, inne uczą się systematycznie i powoli. Póki dziecko jest malutkie, żaden specjalny trening nie jest mu potrzebny. Wystarcza obserwowanie świata dookoła i twoja kojąca obecność.

Półrocze

Mów do dziecka. Opowiadaj, co robisz, nazywaj różne przedmioty. Zacznij się bawić w chowanie przedmiotów pod pieluszką i pytaj: "Gdzie jest miś?". Z czasem dziecko zacznie samo zdejmować pieluszkę i odnajdywać przedmiot. Oglądajcie wspólnie książeczki z obrazkami, nazywaj to, co widzisz.

12 miesięcy

Dziecko zaczyna rozumieć proste polecenia. Proś o przyniesienie zabawki, podanie książeczki. Zabawek nie musi być dużo, ważne, żeby były różnorodne. Kiedy jakaś zabawka się znudzi, schowaj ją i daj znów po tygodniu, dwóch; wzbudzi zachwyt jak nowa. Nie kupuj skomplikowanych zabawek edukacyjnych - ty sama jesteś najlepszym nauczycielem. Dziecko uczy się przede wszystkim, patrząc i naśladując.

Powyżej roku

Zabieraj malca ze sobą, gdzie tylko można. Ćwicz jego pamięć, pytając, gdzie są przedmioty, które mają w domu stałe miejsce. Rozwijaj słownictwo - opisuj części ciała, nazywaj zwierzęta i postaci w książeczce. Pozwalaj dziecku, by próbowało samodzielnie poradzić sobie z prostym zadaniem (np. układanką). Nie przejmuj się ewentualnymi niepowodzeniami, nie wyręczaj we wszystkim, ingeruj tylko wtedy, kiedy jest już wyraźnie zniecierpliwione. Zachęcaj do zabawy piaskiem, wodą, gliną, tkaninami. Pod koniec drugiego roku życia kup nietoksyczne farby i pokaż, że można malować dłońmi i stopami.

Emocje

Po urodzeniu

Maleńkie dziecko będzie się dobrze rozwijać emocjonalnie, jeśli nabierze poczucia bezpieczeństwa. Zapewni mu je jedna kochająca osoba stale przy nim obecna. Taka, która w większości sytuacji nie zawodzi, przychodzi, gdy się ją woła - daje poczucie, że jest i czuwa. Niemowlęciu do szczęścia wystarczy, jeśli odprężona i pogodzona z własną niedoskonałością zaspokajasz jego podstawowe potrzeby - jest mu ciepło, czuje się syte i spokojne. Gdy maluch czuje się bezpiecznie, nabiera otwartego, pozytywnego stosunku do świata i ludzi.

Półrocze

Dziecko coraz bardziej interesuje się innymi osobami, choć traktuje je podobnie jak otaczające przedmioty. Nadal czuje się przywiązane do najbliższych osób, które się nim opiekują. Nie wciskaj go na siłę w ramiona innych (będzie się tego bało zwłaszcza około

8. miesiąca życia) ani nie zostawiaj samego, gdy jest smutne albo przestraszone.

12 miesięcy

W życiu malca zachodzi wielka zmiana. Zaczyna chodzić. Może się oddalić od ciebie - również emocjonalnie. Te pierwsze nieśmiałe kroki ku samodzielności wytyczają drogę, którą dziecko będzie szło przez następne kilkanaście lat. Trzeba zdobyć się na cierpliwość. Być w pobliżu, a jednocześnie wytrzymywać próby samodzielnego działania. W utrzymaniu dobrej, pogodnej atmosfery w domu pomoże regularność codziennych zajęć.

Powyżej roku

Przyjmuj pomoc dziecka, nawet jeśli to dodatkowy kłopot. Kiedy przekracza dozwolone granice, mów "nie" spokojnie, stanowczo i konsekwentnie. To nic, że czasami wpada w złość, krzyczy i płacze. Ma prawo sprawdzać granice twojej cierpliwości, a ty masz prawo uczyć go cywilizowanych sposobów wyrażania złości. Zabieraj malucha na spotkania z mamami, które mają małe dzieci. Nie będzie jeszcze umiał się z nimi bawić, ale zacznie się oswajać z sytuacjami społecznymi. Nie oszukuj, nie przekupuj, nie obiecuj gruszek na wierzbie. Niech dziecko wie, że zawsze, w każdej sytuacji może na tobie polegać.

Z tym nie warto się spieszyć

Języki obce. Psychologowie twierdzą, że dziecko najpierw powinno dobrze opanować język ojczysty - ten, w którym mówią do niego rodzice.

Potem można uczyć (w formie zabawy) języków obcych. Dopiero czterolatki dobrze się bawią, śpiewając angielskie piosenki i recytując obcojęzyczne wyliczanki.

Komputery. Dla małego dziecka nie jest zdrowe siedzenie w jednym miejscu przed telewizorem albo ekranem komputera. Nawet jeśli ktoś twierdzi, że jakaś gra jest dla dwulatka, zachowaj zdrowy sceptycyzm. Pierwsze programy uczące literek lub cyferek polecić można dopiero przedszkolakom. Wadą gier komputerowych jest też to, że zniechęcają do wysiłku. Dziecko przyzwyczajone do posługiwania się myszką szybciej traci zapał, kiedy musi ćwiczyć skomplikowaną sztukę pisania liter ręcznie.

Rozwijanie logiki. Małe dzieci nie mają umiejętności abstrakcyjnego myślenia. Ćwiczenie ich inteligencji (np. matematycznej) jest bezcelowe. Spowoduje tylko frustrację i odbierze zapał potrzebny na rozwijanie innych umiejętności - ruchowych, emocjonalnych, społecznych.

Korzystałam z książek: Dorothy Einon, "Nauka od kołyski", wyd. Hannah Publishing, Richard Woolfson, "Zdolne niemowlę", wyd. Muza, Marian Diamond, "Magic trees of the mind", wyd. Dutton, Lise Eliot, "Co tam się dzieje?", wyd. Media Rodzina

Więcej o: