Od momentu, w którym stajemy się rodzicami, przyznajemy, że nasz świat i dotychczasowe życie ulegają przewartościowaniu. Nasze dziecko staje się dla nas najważniejsze, jego bezpieczeństwo jest naszym priorytetem, robimy co w naszej mocy, by otoczyć je opieką, wsparciem i miłością. Im dziecko jest starsze, tym częściej potrzebuje naszego wsparcia. Spotyka się z różnymi ludźmi i różnymi sytuacjami, nie zawsze umie poradzić sobie samo. Czasem nawet niewielka rzecz staje się dla niego nie do pokonania, rośnie stres, buzują emocje - często wiele zależy od samej reakcji rodzica.
Gdy Ben Sowards, mieszkaniec Utah, otrzymał telefon, aby pilnie odebrać swoją 6-letnią córkę ze szkoły wiedział, że musi stanąć na wysokości zadania, by dziewczynka nie miała traumy. Okazało się, że Valerie miała mały wypadek i zmoczyła swoje spodnie.
Szczerze mówiąc, wiedziałem, że była zawstydzona, ale pomyślałem, że jeśli uda mi się ją rozśmieszyć, wszystko będzie dobrze
- powiedział tata w rozmowie z "Huffington Post".
Zanim wyszedł z domu postanowił wylać wodę na swoje spodnie tak, by wyglądał, jakby sam miał wpadkę. W takim stanie pojawił się w gabinecie dyrektora, gdzie czekała na niego córka. Szepcząc do niej poprosił, by pożyczyła mu plecak, tak by mógł się zakryć. Dziewczynka była zdezorientowana, aż w końcu zobaczyła, co się stało ze spodniami taty.
- Była całkowicie poirytowana. Ale kiedy zobaczyła moje spodnie, dostałem od niej takie spojrzenie, że wiedziałem, że wszystko jest w porządku. Wszyscy tatusiowie wiedzą, o jakim wyglądzie mówię. A potem po prostu wyszliśmy ze szkoły, jakby nic się nie działo - kontynuował Sowards. Po powrocie do domu 17-letnia córka Bena, Lucinda, postanowiła zrobić im na pamiątkę kilka zdjęć. Nie zachowała ich jednak w kronikach rodzinnych, ale opublikowała w swoich mediach społecznościowych, gdzie zrobiły furorę. Nastolatka wyjaśniła, że w naturze jej ojca leży żartowanie z różnych rzeczy. Zawsze mogą liczyć na niego, gdy przeżywają trudne chwile. Kilka lat wcześniej, gdy sama była na szkolnej wycieczce i upadła podczas jazdy na łyżwach, podbiła sobie oko. Chwilę później zadzwonił do niej ojciec na kamerkę - wyraźnie widać było siniaka na oku, którego sobie namalował, wszystko po to, by wesprzeć i rozśmieszyć córkę.
Czy pomysł taty ze zmoczeniem sobie spodni był dobry? Lucinda skomentowała, że to było genialne. Jej młodsza siostra szybko doszła do siebie, "nauczyła się z tego śmiać i uważa, że to, co zrobił tata, było zabawne".